O słodyczach
Słodycze to z natury zdradliwe produkty. Zaspokajają głód, ale na krótko, po czym po przetrawieniu skutecznie przyczyniają się do zwiększenia masy ciała osoby, która nieopatrznie je spożyła. Nic zatem dziwnego, że i w języku słodycze niemało namieszają, zwłaszcza gdy językiem, o którym mowa, jest angielski.
Najlepszym przykładem jest to, jak język ten opisuje czekoladę. Po pierwsze, rzeczownik chocolate może przyjąć zarówno formę policzalną, jak i niepoliczalną. W tej pierwszej opisze czekoladki, ale dopiero w tej drugiej odniesie się do czekolady w jej surowcowym, jak i tabliczkowym kształcie ( The chocolates were good, but they were never top quality, so I preferred some chocolate to complement my dinner. – Czekoladki były dobre, ale nigdy nie były najwyższych lotów, więc ja swój obiad zwieńczałem czekoladą.). I na tym problem czekolady się nie kończy. Jej tabliczkę nazwiemy bar, czyli tak samo jak bar, szlaban, takt, zakaz... czy też batonik ( There was a bar of good chocolate lying right next to the Candy bar on the bar. – Na barze leżała tabliczka dobrej czekolady, a zaraz obok niej batonik.). I, co równie ważne, przynajmniej jeden rodzaj czekolady nazwiemy zupełnie inaczej niż po polsku. Czekolady gorzkiej lepiej nie opisywać określeniem bitter chocolate, tylko dark, bo bitter odniesie się tylko do jej walorów smakowych ( The dark chocolate was quite rich in cocoa, and that gave it its rich bitter taste. – Gorzka czekolada miała wysoką zawartość kakao i to nadawało jej bogaty gorzki smak.).
Same słodycze też inaczej nazwiemy w zależności od strony Atlantyku, po której się znajdziemy. W brytyjskim angielskim funkcjonuje rzeczownik sweets, ale w Stanach poprawniej nazwać je candy. Co ciekawe, w większości kontekstów forma mnoga candy wyglądać będzie identycznie jak forma pojedyncza. W kontekście słodyczy warto też bliżej przyjrzeć się ulubionym napojom Ameryki – napojom słodzonym. Te bowiem, w zależności od miejsca, nazwiemy fizzy drink (to w Zjednoczonym Królestwie) albo soft drink, soda, albo pop ( w poszczególnych rejonach Stanów, co gorsza rzadko kiedy naprzemiennie). A gdy mowa o słodkich napojach, nie sposób nie wspomnieć o root beer i ginger ale, czyli dwóch napojach z piwem w nazwie, które piwami nigdy nie były. Dziwne? O innych równie dziwnych zjawiskach językowych – wkrótce.