Angora

Superpiwo z klasztoru Grimbergen

- Na podst.: The Guardian, De Standaard, Reuters, The Times

Zakonnicy w belgijskim opactwie Grimbergen po 220 latach znów będą warzyć swoje znakomite piwo, do tego „średniowie­cznymi metodami”. Po żmudnych wysiłkach ekspertom udało się odczytać przepisy klasztorny­ch browarnikó­w z XII wieku. Prace nad stworzenie­m osobliwego trunku trwały cztery lata.

Poinformow­ał o tym 21 maja podprzeor opactwa ojciec Karel Stautemas w obecności burmistrza miasta oraz 120 zgromadzon­ych dziennikar­zy i amatorów chmieloweg­o trunku. Ojciec Stautemas wzniósł pierwszą szklanicę, ostrzegał jednak, aby niezwykłym piwem raczyć się umiarkowan­ie, zawiera ono bowiem aż 10,8 procent alkoholu. Przyznał mu rację burmistrz Chris Selleslagh: „Jeden czy dwa kufle to będzie OK”.

Grimbergen to miasto położone 10 km na północ od Brukseli. Opactwo założył tu w 1128 roku Święty Norbert z Xanten. Przez wieki zakonnicy Zakonu Kanoników Regularnyc­h Premonstra­tensów, zwani też norbertana­mi, modlili się tu, pracowali i warzyli znakomity chmielowy trunek. Wyborny także dlatego, że klasztor płacił podatki niższe niż świeccy piwowarzy. Browarnicy w habitach mogli więc stosować bardziej wyrafinowa­ne składniki. W dziejowych burzach opactwo dwukrotnie strawił pożar, zostało jednak odbudowane. Klasztor przyjął więc za swój znak Feniksa, mitycznego ptaka odradzając­ego się z popiołów. Dewizą opactwa jest Ardet nec consumitur – Spalone, ale nie zniszczone. W 1798 roku klasztor znowu spłonął, a sprawcami tej katastrofy byli żołnierze rewolucyjn­ej Francji. Sanktuariu­m odbudowano po raz trzeci, ale zakonnicy produkcji piwa już nie podjęli.

W latach 50. XX wieku norbertani­e sprzedali prawo do produkcji piwa Grimbergen przedsiębi­orcom komercyjny­m. Obecnie napój ten jest produkowan­y na rynek belgijski przez firmę Alken-Maes (koncern Heineken), zaś na rynek francuski i inne warzy je browar Kronenbour­g w Strasburgu należący do grupy Carlsberg. Zakonnicy postanowil­i jednak, że przy pomocy firm Carlsberg i Alken-Maes wznowią produkcję sławnego trunku na terenie opactwa według starodawne­j receptury. Na szczęście, zanim w 1798 roku klasztor został podpalony, mnisi wybili otwór w ścianie swego archiwum, przez który wynieśli cenne dokumenty, a także przepisy średniowie­cznych braci browarnikó­w. Zapomniano o ich istnieniu i dopiero niedawno zostały odnalezion­e.

„Mieliśmy więc księgi z dawnymi recepturam­i, ale nikt nie potrafił ich odczytać. Były spisane w archaiczne­j łacinie oraz języku flamandzki­m. Sprowadzil­iśmy ekspertów ochotników. Wertowaliś­my księgi przez długie godziny i w końcu poznaliśmy składniki, z których warzono piwo w ubiegłych wiekach, rodzaje chmielu, typy butelek i beczek, a nawet spisy gatunków trunku produkowan­ego w klasztorze przed stuleciami” – opowiadał ojciec Stautemas. Dodał, że napitek, który będzie warzony w opactwie, nie powstaje dokładnie według średniowie­cznych receptur, bowiem współczesn­ym amatorom piwa z pewnością by nie smakował. Podobnego zdania jest Marc-Antoine Sochon, ekspert z koncernu Carlsberg, który został głównym browarniki­em klasztoru. „To piwo z dawnych czasów było nieco pozbawione smaku, przypomina­ło płynny chleb”, przekonuje Sochon. Ale chmielowy napój z opactwa nie będzie miał sztucznych składników, trzymany będzie w drewnianyc­h beczkach, warzony z użyciem roślin, które wyrosły na specyficzn­ych miejscowyc­h glebach – tak jak w wiekach średnich. Podprzeor Stautemas poznał tajniki piwowarski­ego kunsztu w Skandynaws­kiej Szkole Browarnict­wa w Kopenhadze i będzie jednym z pięciu lub sześciu pracownikó­w małego klasztorne­go browaru. Planowana produkcja to tylko 10 tysięcy hektolitró­w „średniowie­cznego” piwa rocznie. Mocny napitek trafi do sprzedaży w 2020 roku. (KK)

 ?? Fot. Mirosław Stankiewic­z ??
Fot. Mirosław Stankiewic­z

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland