Pierwszy raz w Polsce na świat przyszły sześcioraczki
To w Polsce nie zdarzyło się jeszcze nigdy: 20 maja urodziły się sześcioraczki. Filip, Tymon, Zosia, Kaja, Malwina, Nela i mama, jak na tak trudny poród, czują się dobrze.
Według statystyk sześcioraczki rodzą się bardzo rzadko – raz na 4,7 miliarda ciąż na świecie. W Polsce nie zdarzyło się jeszcze nigdy – potwierdza prof. Ryszard Lauterbach, ordynator oddziału neonatologii w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, który przyjmował poród sześcioraczków.
Prof. Ryszard Lauterbach jest jednym z najlepszych w Polsce neonatologów (lekarze od wcześniaków), na „koncie” ma już słynne pięcioraczki z Kielc. Tym razem, jak zdradza, też spodziewał się pięciorga dzieci. W czasie porodu okazało się, że jeden z maluchów „schował się” podczas wcześniejszych badań. Jak to się stało? – Gdy wyobrazimy sobie, jak ciasno jest u mamy w przypadku tylu dzieci, przestaje to dziwić – śmieje się lekarz.
Mama – która miała cesarskie cięcie ze znieczuleniem zewnątrzoponowym – też musiała zdziwić się „niespodzianką”. Dzieci urodziły się w 29. tygodniu ciąży, ważą od 890 do 1300 gramów. To cztery dziewczynki i dwóch chłopców.
Miasto podaruje wyprawki sześcioraczkom, które przyszły na świat w poniedziałek 20 maja w Szpitalu Uniwersyteckim. W każdej z sześciu paczek znajdą się kocyk, czapeczka, body i grzechotka – wszystkie z krakowskimi symbolami: lajkonikiem, smokiem i obwarzankami. Prezydent Jacek Majchrowski przekaże też rodzicom specjalny list gratulacyjny.
Jak wynika z naszych informacji, szczęśliwi rodzice na co dzień mieszkają w Tylmanowej (powiat nowotarski, gmina Ochotnica Dolna). Co więcej, z naszych informacji wynika, że w domu na rodzeństwo czeka już starszy brat.
Tylmanowa to wieś letniskowa licząca ok. 2,6 tys. mieszkańców. Usytuowana jest w dolinie Dunajca, na pograniczu Gorców i Beskidu Sądeckiego. Do tej pory słynęła m.in. z unikatowego krajobrazu. Teraz prawdopodobnie będzie miała nowych wyjątkowych mieszkańców.