Pół globu należy do milionerów
Milionerzy tworzą mały, ekskluzywny klub, a należy do nich 50 proc. światowego majątku pozostającego w rękach prywatnych. I nie ma tu znaczenia, że miniony rok nie był dla najbogatszych szczególnie łaskawy, bo kursy akcji regularnie spadały.
Osiem lat minęło od chwili, gdy 5000 demonstrujących okupowało dzielnicę bankową w Nowym Jorku pod hasłami Occupy Wall Street i „My jesteśmy pozostałymi 99 procentami”. Protest trwał całe lato i był największym tego rodzaju ruchem w USA. Aktywiści inspirowali ludzi z całego świata. Był rok 2011 i ledwie trzy lata minęły od wybuchu światowego kryzysu. Mówiono o rosnących nierównościach majątkowych, o coraz większej przepaści między bogatymi a biednymi, o tym, że bogaci są najbardziej wpływowi, choć stanowią tylko 1 proc. ludności.
Akcje protestacyjne się skończyły, ale sytuacja nie uległa poprawie. Przeciwnie – bogaci cały czas się bogacą, a różnice majątkowe na świecie nieustannie rosną, co potwierdzają najnowsze badania Global Wealth Report przeprowadzone przez Boston Consulting Group (BCG). Wynika z nich, że prywatny majątek na świecie powiększył się w minionym roku o 1,6 proc. – z 202,7 do 205,9 biliona dolarów.
Wyraźniej zwiększyła się liczba milionerów dolarowych. Jest ich już na świecie 22,1 mln. Patrząc globalnie, to stosunkowo niewielka grupa, ale w jej posiadaniu jest 50 proc. prywatnego globalnego majątku. Pozostałe 7,6 mld ludzi musi zadowolić się drugą połową. W 2015 do najbogatszych należało tylko 43 proc. światowego bogactwa. I to w sytuacji, gdy przygotowujący raport specjaliści nie uwzględniali w obliczeniach ani nieruchomości, ani firm notowanych na giełdzie. Raport odnosi się wyłącznie do zasobów finansowych, czyli uwzględnia gotówkę, akcje, papiery wartościowe i fundusze.
Jeśli chodzi o nierówności majątkowe, to wyglądają one różnie w zależności od regionu. Najbardziej są widoczne w USA i Kanadzie. Tutaj prywatny majątek wynosi 72,8 biliona dolarów, z czego 65 proc. należy do milionerów.
W Europie Zachodniej różnice są nieco mniejsze. Milionerzy posiadają 41 proc. prywatnego majątku. Mimo to bogacze odgrywają tu ważniejszą rolę niż w Ameryce Północnej. Tam posiadacze kwot większych niż 100 mln dolarów mają 7 proc. ogólnego prywatnego majątku, a w Europie – 16 proc.
W Ameryce Północnej jest bardzo dużo milionerów z majątkiem, który wart jest mniej niż 20 mln dolarów i mają oni w swoich rękach połowę ogólnego prywatnego majątku.
Jeśli chodzi o liczbę milionerów w poszczególnych państwach, to dziś jest ich zdecydowanie najwięcej w Stanach Zjednoczonych – 14,7 mln, następne są Chiny – 1,3 mln, Japonia – 1,1 mln, Szwajcaria – 500 tys., Wielka Brytania 400 tys. i Niemcy – też 400 tys. Gdzie najwięcej milionerów przypada na jednego dorosłego mieszkańca? W Szwajcarii, dalej w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i na Tajwanie.
Rok 2018 nie był zbyt korzystny dla najzamożniejszych. Kursy akcji regularnie spadały, ale już w 2019 znacząco rosną. Eksperci spodziewają się więc w tym roku i w kolejnych latach dalszego zwiększania majątku pozostającego w rękach prywatnych. Do 2023 wzrost będzie wynosił nawet 5,7 proc. rocznie, a liczba milionerów wzrośnie do 27,6 mln.
Najbardziej majątek będzie rósł w regionach, gdzie jest wiele krajów rozwijających się i nowo uprzemysłowionych – w Azji, Afryce, Europie Wschodniej i Azji Środkowej. W państwach wysoko uprzemysłowionych – w Ameryce Północnej i Europie Zachodniej – ten wzrost będzie mniejszy, ale ich pozycja mimo to będzie jeszcze przez jakiś czas dominująca. Europa Zachodnia w końcu straci jednak swoje drugie miejsce. Zdaniem specjalistów w 2023 majątek prywatny w Europie wyniesie w sumie 53,1 biliona dolarów, a w Azji – gdzie leżą Chiny i Indie – nawet 58,2 biliona dolarów. Również w Afryce i Ameryce Łacińskiej coraz więcej osób będzie dysponowało milionowymi majątkami. Milionerów ma tam przybyć odpowiednio o 9,8 proc. i 9,1 proc.
W raporcie odnotowano również, że milionerzy coraz chętniej zmieniają miejsce zamieszkania. W 2018 aż 108 tys. milionerów postanowiło przeprowadzić się na stałe – to 14 proc. więcej niż rok wcześniej i ponad dwa razy tyle co w 2013. Najwięcej spośród nich na swoją nową ojczyznę wybiera Australię.
Australia podoba się bogaczom ze względu na czyste powietrze, stabilność, brak podatków od spadku, dobre szkoły i system opieki zdrowotnej oraz powiązania gospodarcze z Azją. Liczba milionerów w Australii wzrosła o 85 proc. w ciągu minionej dekady – w dużej mierze właśnie dzięki nowo przybyłym bogaczom.
W zeszłym roku około 3 tys. milionerów opuściło Wielką Brytanię, która wcześniej przez trzydzieści lat przyciągała majętnych jak magnes. Do tych zmian przyczyniła się perspektywa brexitu. 4 tys. milionerów opuściło Turcję, a 7 tys. Rosję, co pokazuje, że niepokoje społeczne w tych państwach przybierają na sile. Bogaci zwykle pierwsi opuszczają tonący okręt. Migracje milionerów mogą oznaczać, że na międzynarodowym horyzoncie gromadzą się ciemne chmury. (AS)