Mały realizm PRL-u
Zanim powstała legendarna książka „Oni”, cykl mistrzowskich rozmów z byłymi komunistycznymi decydentami, Teresa Torańska jeździła – jako młoda reporterka nieistniejącej już „Kultury” oraz „Polityki” – po Polsce i opisywała absurdy gierkowskiego świata. Na przykład o nienadających się do użytku plastikowych koszykach na zakupy, które musiano jednak produkować, żeby... wykonać plan. Albo o surrealistycznym sporze w sprawie przywiezionej do jednego z PGR-ów maszyny do odprowadzania gnojowicy, która w rzeczywistości odprowadzała tylko czystą wodę, ale mimo to dyrektor musiał to zaakceptować. Pisząc z kolei reportaż o jednym z Ochotniczych Hufców Pracy, reporterka zaciąga się tam, żeby obnażyć panujące w tych placówkach patologie. Torańska szukała też bohaterów swoich tekstów wśród ludzi skrzywdzonych, nieprzystosowanych czy wręcz zaszczutych w pracy przez socjalistyczny kolektyw. Posługiwała się przy tym tak zwanym małym realizmem, by za pomocą detali tworzyć metaforę PRL-u, bo ówczesny cenzor był czujny. Na szczęście czytelnicy byli inteligentni i równie czujnie wychwytywali wszelkie niuanse tego rodzaju zapisu.
Dzisiaj, zwłaszcza młodszemu czytelnikowi, narracja reporterki może wydawać się nieco dziwaczna, a opisywane problemy – banalne. Jednak przypomniane reportaże to unikatowe świadectwo tamtych czasów i dowód na to, że kiedyś polski reportaż coś znaczył.
Teresa Torańska zmarła 6 lat temu. Pozostawiła po sobie niedokończoną książkę o katastrofie w Smoleńsku. Przygotowane do publikacji rozmowy wydawnictwo Wielka Litera opublikowało tuż po jej śmierci.
JACEK BINKOWSKI TERESA TORAŃSKA. TAKIE UKŁADY. Reportaże z lat 1970 – 1983. Wybór, układ i posłowie: Remigiusz Grela. Wstęp: Małgorzata Szejnert. Wydawnictwo WIELKA LITERA, Warszawa 2019. Cena 39,90 zł.