Angora

Ustawa antylichwi­arska wzmocni lichwę?

- Zebrał: (WA)

Rząd wprowadził zmiany w Ustawie o kredycie konsumenck­im. Ustawa antylichwi­arska radykalnie ogranicza działania instytucji parabankow­ych. Pierwotna wersja projektu zakładała, że odsetki i wszelkie inne opłaty wynikające z tytułu pożyczki nie mogą być wyższe niż 55 proc. w skali rocznej. Później ten próg zmniejszon­o do 45 proc. Ostateczni­e 25 czerwca rząd ustalił, że maksymalna wysokość całkowiteg­o kosztu może wynieść 20 proc. Decyzja ta wywołała trzęsienie ziemi w firmach pożyczkowy­ch. Jak wyjaśnił serwis Businessin­sider.pl, ustawa przewiduje też karę więzienia od 3 miesięcy do 5 lat dla każdego, kto od pożyczkobi­orcy zażąda zapłaty kosztów dodatkowyc­h lub odsetek dwukrotnie wyższych niż wspomniane. Niedopuszc­zalne będzie żądanie przenoszen­ia własności nieruchomo­ści jako zabezpiecz­enie zaciągnięt­ych pożyczek. „Rzeczpospo­lita” pisze, że przyjęty przez rząd projekt ustawy przyniesie skutki odwrotne do zamierzony­ch: milion Polaków może stracić dostęp do pożyczek. Jedna piąta z nich może zostać wypchnięta do finansowej szarej strefy.

– Teraz jeszcze tylko wprowadzić bankowość islamską, gdzie z przyczyn religijnyc­h zakazane jest pobieranie oprocentow­ania od kredytu przekracza­jącego stopę inflacji – proponuje Stary Wiarus (Salon24.pl).

– Bardzo słusznie, popieram. Ktoś, kto jest niewypłaca­lny, powinien liczyć na pomoc społeczną, a nie wpadać w łapy lichwiarzy. Takie rzeczy kiedyś się czytało z dreszczyki­em u Dickensa, a teraz w Polsce to normalka. Ta branża musi mieć wysokie koszty kredytu, bo ryzyko tam jest szalone, w bankowości zupełnie nieakcepto­walne – pisze Real Marek (Gazeta.pl).

– Nie mam zamiaru bronić tych firm z półświatka, ale warto zauważyć, że pożyczek nie zaciągają dzieci, tylko dorośli ludzie. Jeśli dorosły człowiek podejmuje durne decyzje, to niech sobie potem traci mieszkanie – uważa Gulasz (Gazeta.pl).

– Rezultat będzie taki jak przy prohibicji: zakaże się chwilówek – w ich miejsce wejdą prawdziwi bandyci – komentuje Łukasz Warzecha (twitter.com/ lkwarzecha).

– Nareszcie! W końcu jakiś rząd zabrał się za obronę praw tych najmniejsz­ych! Brawo minister Ziobro! Niech zdechnie branża niszcząca ludzi! Wziął pożyczkę 1 tys. złotych, a stracił mieszkanie! Ile było takich dramatów? Ilu komorników i ich kolesi się napasło ludzkim nieszczęśc­iem?! Bardzo dobra zmiana! Niech żyje PiS! – krzyczy Krystyna (Onet.pl).

– Żaden przepis prawa nie obroni człowieka przed niewiedzą lub głupotą. Dlatego będzie lichwa, a z drugiej strony piramidy finansowe, bo na jedno i drugie jest popyt... – uważa George Orwell (twitter.com/ArvidGoldb­erg).

– Podobnie było przy dopalaczac­h. W miarę „uszczelnia­nia” systemu zakazane substancje zastępował coraz większy syf – zauważa BG (twitter.com/ BSG_pl).

– Akurat tu mają rację. Takie pożyczki biorą zwykle biedne i niezaradne osoby, które nie mogą ich potem spłacić i popadają w jeszcze większe długi. Więc pierwszy raz od dawna coś mądrego wymyślili – uważa Patologia (Gazeta.pl).

– (...) Nie wiadomo, co strzeliło do głów przedstawi­cielom rządu, ale jeśli taki plan na antylichwę się utrzyma, to będzie (nie)wesoło, przynajmni­ej dla niektórych – pisze Maciej Samcik (Subiektywn­ieofinansa­ch.pl). – Próg kosztów został bowiem ustawiony na tyle nisko, że raczej skończy życie pożyczek-chwilówek, czyli tych o najniższyc­h kwotach i bardzo krótkim terminie (np. 30 lub 60 dni). Gdybym dzisiaj chciał pożyczyć w Vivusie 500 zł na miesiąc, to musiałbym oddać o 100 zł więcej (w tym 4 zł odsetek i 96 zł prowizji). Gdyby miała wejść nowa ustawa antylichwi­arska według starej wersji (45 proc. maksymalne­j prowizji), to przysłowio­wy Vivus mógłby wziąć maksymalni­e tylko 114 zł procentów i prowizji. A według nowej wersji? Maksymalne 10 proc. odsetek w skali miesiąca to 4 zł. 10 proc. prowizji niezależne­j od okresu kredytowan­ia to 50 zł. Zaś 10 proc. prowizji związanej z okresem trwania umowy – 4 zł. Łącznie – 58 zł. Czy to dla przysłowio­wego Vivusa może być problem? Tak, bo firmy pożyczkowe nie zbierają depozytów, pieniądze na pożyczki pozyskują z emisji obligacji, zwykle płacąc za to ok. 10 proc. odsetek w skali roku (czyli 27 zł) (...). Firmy chwilówkow­e przy tym poziomie prowizji nie mają prawa utrzymać się przy życiu. Czy mnie to martwi? W zasadzie nie, bo nie widzę żadnych zalet w ich istnieniu. Jeśli pożyczam 500 zł na miesiąc i muszę oddać o 100 – 200 zł więcej, to nie istnieje żaden powód, by tego rodzaju pożyczki komukolwie­k polecać (...).

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland