Angora

Mała antologia hymnów świata (70)

Honduras.

- HENRYK MARTENKA

Twoja flaga jest niebiańsko jasna. „Tu bandera es un lampo de cielo” jest od 1915 roku hymnem Republiki Hondurasu, kraju leżącego na wschodnim wybrzeżu Ameryki Środkowej. Nim nastali tu Europejczy­cy, przez długi czas był to spokojny zakątek, zamieszkan­y przez Majów, Arawaków i Karaibów. Jego nowożytny los przypieczę­tował Krzysztof Kolumb, który przybił do tych wybrzeży w 1502 roku, a pokolenie później Honduras wszedł w skład wicekróles­twa Nowej Hiszpanii.

Jako niepodległ­a republika Honduras objawił się światu w 1821 roku, ale praktyczni­e całe XIX stulecie kraj borykał się ze wstrząsami polityczny­mi i gospodarcz­ymi. Dopiero w wieku XX zaowocował­a wdrażana nie bez problemów typowych dla regionu modernizac­ja państwa. Honduras – ze względu na warunki klimatyczn­e – rychło stał się „bananową republiką”, jednym z wielu państw, w których zaczęła inwestować korporacja United Fruit Company, a jej interesów zaczęli strzec żołnierze US Army. Lata 1905 – 1915 to czas wojskowych interwencj­i amerykańsk­ich. Później nie było lepiej. Rebelie, zamachy stanu, wojna z Gwatemalą, bunty chłopskie, korupcja, junty i dyktatury to pejzaż, jaki zdominował dzieje Hondurasu niemal przez cały XX wiek. Jednym z powszechni­e znanych epizodów w historii państwa była wojna futbolowa w 1969 roku, opisana w znakomitym reportażu Ryszarda Kapuścińsk­iego. Był to trwający sto godzin konflikt zbrojny między Hondurasem a Salwadorem, w którym zapalnikie­m bomby tykającej od dawna był co prawda przegrany przez Honduras mecz w piłkę nożną, ale był to tylko pretekst do erupcji agresywneg­o nacjonaliz­mu. Tak naprawdę szło o osiedlanie się salwadorsk­ich chłopów na terenach przygranic­znych Hondurasu, co mogło zagrozić obowiązują­cemu status quo, a także rozpalić zarzewie problemów własnościo­wych. Zresztą zarzewi potencjaln­ych kłopotów państwo nadal ma niemało. Przoduje w rankingach kryminalny­ch i mimo wspaniałyc­h warunków turystyczn­ych odstaje od wielu sąsiadów. Zapewne to jest powód, że tak wielu mieszkańcó­w opuszcza ojczyznę i powiększa karawanę uchodźców zmierzając­ych ku granicy ze Stanami Zjednoczon­ymi.

Gdy w 1915 roku zakończyła się dziesięcio­letnia obecność wojsk amerykańsk­ich, mieszkańcy Hondurasu postanowil­i również symboliczn­ie zerwać z przeszłośc­ią i ustanowili nowy, obowiązują­cy do dziś, hymn. Wybrano go w trybie konkursu. Zwyciężył utwór napisany przez Augusta Constancia Coella (1881 – 1941), a muzykę skomponowa­ł Carlos Hartling (1875 – 1919), żarliwy honduraski patriota pochodzeni­a niemieckie­go. Hartling miał więcej zasług dla swej nowej ojczyzny, bowiem zorganizow­ał pierwszą w Ameryce Środkowej stałą orkiestrę symfoniczn­ą, a także założył wiele orkiestr dętych w większych ośrodkach kraju.

Słuchając hymnu Hondurasu, można zauważyć, że melodia hymnu jest bardzo podobna do hymnu haitańskie­go, choć Paul Nettl dowodzi, że także ślady niemieckie­j estetyki są w utworze wyraźne i nawiązują do stylistyki utworów wykonywany­ch od 1. połowy XIX wieku przez niemieckie towarzystw­a śpiewacze Lideratafe­l.

Gdy brzmi hymn Hondurasu, warto sobie uzmysłowić, jak wygląda jego flaga: to trzy równe, poziome pasy. Dwa niebieskie i dzielący je biały.

W centralnej części jest pięć gwiazd odnoszącyc­h się do państw członkowsk­ich Zjednoczon­ych Prowincji Ameryki Środkowej, a właśnie na fladze federacji była wzorowana bandera Hondurasu. Niebieska barwa to symbol nieba i braterstwa, zaś biel to dążenie do pokoju i czystość.

Współcześn­ie śpiewa się tylko refren i ostatnią zwrotkę.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland