A gdzie tu pacjent?
Z poczuciem zażenowania (aby nie używać mocnych słów i nie pisać o obrzydzeniu) przeczytałem w 29. numerze ANGORY, w rubryce z listami, list obu wielce utytułowanych pań z Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego i Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków pod wspólnym tytułem „Cukrzycę da się pokonać!”.
Nie ma tam nic z troski o pacjentów i o ich zdrowie, ale jest mnóstwo troski o własne interesy i ciepłe posadki oraz interesy farmacji.
Panie nie odnoszą się merytorycznie do żadnego zdania, za to zarzucają kłamstwo i brak wiedzy autorce artykułu, jednocześnie same mijają się z prawdą. Dr Fung w swojej książce przytacza mnóstwo źródeł i badań, ale obie panie zapewne nie przeczytały jego książki. A ten pan odnosi sukcesy i leczy trwale.
Największym kłamstwem użytym przez autorki listu jest stwierdzenie, że „insulina leczy” i zdanie „Rozpoczęcie leczenia insuliną”.
Otóż insulina jest zwyczajnym hormonem i niczego nie leczy. To hormon wydzielany przez organizm każdego człowieka i ma swoje określone zadania i funkcje – nie jest żadnym lekiem. Insulina podawana diabetykom jedynie umożliwia im wegetację, jednocześnie pogłębiając chorobę.
Widać tutaj troskę o własne dobro, aby pacjent nie odstawiał tej insuliny. Tymczasem cukrzycy (typ 2) „leczeni” insuliną są jeszcze bardziej wpędzani w chorobę, bo przy insulinooporności w ich organizmach jest nadmiar tego hormonu, komórki są na niego uodpornione ciągłym bombardowaniem kolejnymi dawkami. A wtedy medycyna zaleca... jeszcze więcej insuliny. Co robi nadmiar insuliny w organizmie – wiadomo.
Druga sprawa to klasyczne straszenie kwasicą ketonową. Obie panie powinny wiedzieć, że do kwasicy dochodzi jedynie wtedy, gdy stężenie ketonów i cukru we krwi jest wysokie, pisze o tym każdy podręcznik biochemii akademickiej. Więc skąd na głodówce wysoki cukier? Tego panie nie mówią (...).
Nie ma ani słowa o diecie i ograniczeniu cukru oraz węglowodanów, które są odpowiedzialne za ten stan. Osobiście znam kilka osób, które metodami opisanymi przez panią redaktor Ewę Wesołowską wyleczyły się z cukrzycy – za darmo. I to najbardziej boli tych, którzy na tej chorobie zarabiają.
Z poważaniem