Zaginione przedmioty z Pałacu Elizejskiego Francja
Pałac Elizejski złożył na policję 81 zawiadomień dotyczących zaginionych przedmiotów. Z 80 tysięcy mebli i innych dzieł sztuki zdeponowanych w ośmiu prezydenckich rezydencjach brakuje około 700. A w sumie ponad 50 tysięcy, licząc zastawę stołową.
Gdzie się podział Niebieski ptak François-Xaviera Lalanne’a? Albo para miedzianych rusztów z epoki dyrektoriatu czy mahoniowe krzesło empire Jacob-Desmalter? Znajdowały się kiedyś w Pałacu Elizejskim. Dzisiaj nie można ich odnaleźć, zostały przeniesione w inne miejsca, schowane w piwnicy, zniszczone lub – co gorsza – skradzione. Według raportu Komisji Inwentaryzacji Depozytów i Dzieł Sztuki, która wzięła pod lupę rezydencje prezydenta Republiki, nie są to pojedyncze przypadki.
Po sprawdzeniu wszystkich depozytów prezydenckich od XIX w. i skonfrontowaniu ich ze stanem rzeczywistym Komisja doliczyła się astronomicznej liczby 57 165 „poszukiwanych dóbr”. Problem dotyczy ośmiu lokalizacji, w tym fortu Brégançon i dworku myśliwskiego La Lanterne. Zaginęła przede wszystkim zastawa stołowa (56 465 sztuk), dostarczana Pałacowi Elizejskiemu od połowy XIX w. przez Manufakturę w Sèvres. Można sobie z łatwością wyobrazić jej los, zwłaszcza że w międzyczasie miały miejsce dwie wojny światowe. A Pałac Elizejski zawsze przyjmował gości, jest więc prawdopodobne, że sporo filiżanek i talerzy po prostu się potłukło. Naczynia mogły również skusić złodziei. Manufaktura z Sèvres odkryła cztery lata temu talerz z serwisu stołowego Capraire, wystawiony na sprzedaż na eBayu. Był on częścią zastawy zamówionej przez prezydenta René Coty’ego w latach 50. Raport wymienia również 122 brakujące dzieła sztuki (rzeźby, obrazy i zdjęcia) wypożyczone z Narodowego Centrum Sztuk Plastycznych i 546 obiektów pochodzących z państwowych zbiorów mebli.
Nie wszystkie zaginione przedmioty są wyjątkowe, jednak sam fakt, że ich los pozostaje nieznany, jest przykry. Obecna sytuacja jest wprawdzie daleka od niedbalstwa, które trwało całe dekady, ale zarządzanie obiektami zdeponowanymi w rezydencjach prezydenckich nadal nie jest idealne. Tymczasem państwo Macron postanowili odnowić wystrój pałacu prezydenckiego, co oznacza, że wiele przedmiotów ponownie zmieni miejsce pobytu.
Kontrola wszystkiego, co wchodzi i wychodzi z prezydenckich siedzib, jest więc niezbędna. Tymczasem aż do 2017 roku nie istniał żaden spis znajdujących się w nich dóbr. Dopiero w 2012 rozpoczęto inwentaryzację na ogromną skalę. Pozwoliło to odnaleźć ok. 50 przedmiotów. Żyrandol w stylu Ludwika XV wykonany z brązu, który miał się znajdować w Pałacu Elizejskim, znalazł się w rezerwach państwowych zbiorów mebli. Dwie rzeźby, które również powinny być w Pałacu, były przechowywane w Hôtelu de Marigny itd. W wyniku kontroli, poza sporządzeniem dokładnych spisów, stworzono też wewnętrzną procedurę śledzenia obiektów. Odtąd członkowie gabinetu przy obejmowaniu funkcji mają podpisywać zestawienie wymieniające wszystko, co znajduje się w ich biurach. Podobny dokument powstanie w momencie ich odejścia. (MS)