Defilada dla Ślązaków
Nie stan wojska, ale przypomnienie historii i obecność na Śląsku stały się najważniejsze dla polityków obozu władzy w Święto Wojska Polskiego.
Centralne obchody Święta Wojska Polskiego odbyły się w Katowicach, bo ten rok poświęcony jest pamięci powstańców śląskich – sto lat temu po raz pierwszy mieszkańcy tego regionu wystąpili przeciwko Niemcom. W uroczystościach uczestniczyli przedstawiciele władzy, m.in. marszałkowie Sejmu i Senatu oraz premier Mateusz Morawiecki, który jest „jedynką” PiS z Katowic w wyborach parlamentarnych.
Generalskie awanse
Prezydent Andrzej Duda awansował pięciu oficerów na najwyższe stopnie wojskowe, wręczył odznaczenia i przyjął defiladę wojskową. W wystąpieniu skierowanym do żołnierzy i mieszkańców Śląska przypomniał historię powstań śląskich i powrotu tego regionu do Polski po zakończeniu pierwszej wojny światowej.
Zapewnił też, że nigdy nie podpisze ustawy obniżającej uposażenia emerytalne dla żołnierzy, i plotki na ten temat nazwał „wstrętnymi pomówieniami”. – Nie ma takich planów. Apeluję, by takimi argumentami się nie posługiwać w trakcie kampanii – powiedział. Tymczasem poseł Tomasz Siemoniak z PO przypomniał, że to „rząd PiS złożył pod koniec 2016 r. w Sejmie projekt ustawy obniżającej emerytury wskazanym kategoriom żołnierzy i projekt wciąż jest w Sejmie”. „Pan powołał ten rząd, Panie Prezydencie. Jakie »plotki«, jaka »wstrętna nieprawda«? Jak można uprawiać taką hipokryzję?” – pytał na Twitterze.
Krytyka opozycji
Siemoniak przypomniał też, że głos podczas uroczystości zabrał premier, chociaż w poprzednich latach w trakcie takich świąt przemawiali tylko prezydent oraz szef MON. Poza ogólnymi zapewnieniami o konieczności unowocześnienia i modernizacji armii nie usłyszeliśmy od polityków PiS żadnych konkretnych obietnic. Pewnym zaskoczeniem w trakcie defilady stał się jedynie przelot dwóch samolotów F-15, chociaż eksperci liczyli na F-35, które MON zamierza kupić.
Wcześniej uroczystości odbyły się w Warszawie, Radzyminie i Ossowie, czyli w rzeczywistych miejscach starcia polskiego wojska z bolszewikami. W całej Polsce odbyły się pikniki wojskowe. Mariusz Błaszczak w Ossowie stwierdził m. in., że „ niezwykle wiążą się losy obrońców Polski w 1920 roku, tych, którzy zostali zamordowani w 1940 r. ( w Katyniu), i tych, którzy oddali swe życie w tragedii smoleńskiej”. – Niewątpliwie łączy ich miłość do ojczyzny, oddanie, ofiarność. To są cechy, które wyróżniają nas, Polaków. To są cechy, które stanowią o naszej tożsamości narodowej – podkreślił szef MON. Mariusz Błaszczak złożył w stolicy kwiaty przed pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego, a także symbolami, które stały się elementami spajającymi jego ugrupowanie: przed pomnikiem prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego oraz monumentem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej w 2010 r.
Ważne słowa powiedział podczas liturgii sprawowanej w Katowicach bp polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek. Apelował: „Budujmy przyszłość narodu na fundamencie twardych wartości, (...) już na poziomie myśli bądźmy niepodlegli, a nie ulegli”. – Bądźmy ludźmi wolnego serca i samodzielnej myśli. Uczmy się od innych, ale pozostańmy wierni sprawdzonym wartościom – dodał.
Ciąg dalszy obchodów
Święto Wojska upamiętnili też w Katowicach oraz Warszawie przedstawiciele opozycji.
W piątek w Katowicach planowany jest ciąg dalszy obchodów stulecia powstań śląskich z udziałem prezydenta. Andrzej Duda wygłosi m.in. przemówienie na uroczystej sesji Sejmiku Województwa Śląskiego, a w dzielnicy Nikiszowiec weźmie udział w przysiędze żołnierzy wojsk terytorialnych. Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podał, że defiladę w Katowicach oglądało 200 tysięcy osób.