Chińskie metody na ból
Około 2 mln Polaków może chorować na fibromialgię. Problem w tym, że rzadko się ją rozpoznaje i ludzie cierpią z powodu przewlekłego bólu. Pewną ulgę, zwłaszcza w początkowym stadium, przynosi tradycyjna chińska medycyna.
To choroba należąca bezpośrednio do grupy schorzeń reumatycznych. Decydują o tym objawy bólowe układu mięśniowo-stawowego. Zdarza się, że opóźnienia diagnostyczne wynoszą 5 lat, bo pacjenci szukają pomocy u różnych specjalistów. Wynika to z wielości i różnorodności objawów, takich jak np.: zaburzenia rytmu serca, zaburzenia rytmu wypróżnień, bóle żołądka, problemy ze strony układu moczowo-płciowego, bóle stawu skroniowo-żuchwowego. Wszystko to sprawia, że pacjenci muszą wykonywać wiele badań, które z reguły wychodzą prawidłowo, co sprawia, że szukają pomocy u kolejnego lekarza. Najczęściej chorują kobiety w wieku 20 – 55 lat.
– Niestety, wciąż nie wiemy, co wywołuje fibromialgię – przyznaje prof. nadzw. dr hab. n. med. Brygida Kwiatkowska, reumatolog z Narodowego Instytutu Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji w Warszawie. – Jest wiele teorii na ten temat. Przyjmuje się, że wpływ mają pewne predyspozycje genetyczne. Rozpoznawane są obecnie geny, które mogą sprzyjać powstaniu choroby. U części chorych występowanie fibromialgii wiąże się z zakażeniem wirusem opryszczki, które jest zakażeniem przewlekłym. Okazuje się, że taki czynnik infekcyjny może powodować uogólnione przewlekłe zapalenie, także zapalenie w strukturach centralnego układu nerwowego. Wykazano też swoiste biomarkery w surowicy i płynie mózgowo-rdzeniowym, które być może w przyszłości będą służyć rozpoznaniu choroby.
W początkowej fazie choroby ból może pojawić się w różnych częściach ciała, by z czasem przejść w fazę tzw. bólu rozlanego. Chodzi tu o ból przewlekły, który trwa powyżej trzech miesięcy. Fibromialgia dotyka chorego przez wiele lat i jest trudna do leczenia. Frustrujące jest to, że w zasadzie żadne leki przeciwbólowe przy tej chorobie nie działają. Dlatego też leczenie powinno być kompleksowe, powiązane z zabiegami rehabilitacyjnymi. Jeśli chodzi o farmakologię, to stosuje się leki z grupy przeciwdepresyjnych, ale takich, które są skuteczne w leczeniu tzw. bólu centralnego. Bardzo dobre efekty w walce z bólem przewlekłym dają m.in.: metody znane z tradycyjnej medycyny chińskiej, takie jak akupunktura i rehabilitacja akupresurowa. Korzystna jest również aktywność fizyczna. Pacjenci potwierdzają, że pomaga im np. tai-chi czy ćwiczenia w basenie. Tego typu zajęcia traktowane są jako leczenie pierwszego rzutu, przed wprowadzeniem farmaceutyków.
Potwierdzają to niedawne badania amerykańskie przeprowadzone na 226 osobach z fibromialgią. Były to w zdecydowanej większości kobiety w wieku ok. 50 lat, odczuwające ból ciała średnio od dziewięciu lat. Losowo podzielono je na dwie grupy. Pierwsza wykonywała dwa razy w tygodniu nadzorowane ćwiczenia aerobowe, a druga ćwiczyła raz lub dwa razy w tygodniu tai-chi. Uczestniczki badania obserwowano przez 24 tygodnie. Okazało się, że największą poprawę zaobserwowano u kobiet uprawiających tai-chi. Przypomnijmy, że tai-chi łączy w sobie głębokie oddychanie i relaksację z płynnymi ruchami. Badania wykazały, że pomaga osobom po 65. roku życia zmniejszyć stres, zwiększyć siłę mięśni nóg, poprawić zakres ruchów i zmysł równowagi. I najważniejsze – nikt nie jest za stary, aby rozpocząć tę formę aktywności fizycznej.