Angora

Co zamieciono pod dywan

- M.Z. (imię, nazwisko i adres internetow­y do wiadomości redakcji)

Po decyzji posła z Nowogrodzk­iej o terminie wyborów (13.10) i wplątaniu jego samego – po ujawnieniu przez dziennikar­zy podniebnyc­h podróży Kuchciński­ego – w sieciowe spekulacje, że tylko on z PiS-u nie latał jeszcze w statusie HEAD z żoną i dziećmi, miarka jakby się przebrała. Prawie w samo południe 8.08 najpierw Kuchciński odczytał, że składa rezygnację z urzędu Marszałka Sejmu, potem poseł Kaczyński kazał pismakom zabrać się do Tuska i nie grzebać dalej w PiS-ie, a na koniec bezczelnie jego rzecznik rzucił na ziemię garścią kwitów na Tuska, aby się teraz nim zajęli. Wyglądało to tak, że dla Kuchciński­ego (i posła, który kazał mu ten urząd objąć) wszystko było OK, ale skoro wam – ciemnemu ludowi i pismakom – to się nie podoba, to ustępuję.

Poseł Jarosław Kaczyński wespół zespół z Orbánem i Trumpem, uruchomił mechanizm, który pozwala wielu ludziom zerwać z przyzwoito­ścią, dlatego loty Kuchciński­ego (...) nie zmienią biegu kampanii” – tak napisała p. Dominika Wielowieys­ka w jednym z dzienników. Chyba ma rację. Ta kolejna afera przykrywa poprzednią i jest zamiatana pod dywan. Ludzie już dawno zobojętnie­li, dywan się wybrzusza i pęcznieje, a jeśli wyborca lub zwolennik PiS-u o tę górkę się potknie, upadnie i nabije sobie guza, to i tak tłumaczy sam sobie, że: „PO, owszem, kradła, PiS też kradnie, ale się przynajmni­ej ze mną dzieli”.

Warto zatem przypomnie­ć entuzjasto­m PiS, co zamieciono pod dywan. Gigantyczn­e nagrody p. Szydło dla siebie i ponad 113 urzędników ministeria­lnych, z których mimo nakazu posła 12 ponoć oddało „coś tam, coś tam” z możliwości­ą odpisu. Pensje i nagrody w NBP, afera KNF, PCK oraz plany budowy dwóch wież. Nie wykonano wyroku NSA o ujawnieniu list poparcia kandydatów do KRS, a Marka Falentę tak spacyfikow­ano, że już nic nie powie. Te wybrane i zamiecione pod dywan afery nie osłabiły notowań PiS-u, bo wyborcę tej partii to po prostu nie obchodzi. Cieszą się jak dzieci, gdy Zbigniew Ziobro obiecuje surowiej karać przestępcó­w. Prezes z pomocą rządowej TVPKura zagwaranto­wał już bezkarność każdemu osiłkowi, bo śmiesznie niskie kary grzywny zachęcają do jeszcze śmielszych występków – oby bezkrwawyc­h – na wiecach, marszach czy manifestac­jach.

Do chóru szerzącego nienawiść dołączył Kościół – bardzo zdemoraliz­owany, chciwy i zły, działający dla kasy i wychowując­y od dłuższego czasu nie katolików, lecz fanatyków religijnyc­h, którzy przekazują swój fanatyzm dzieciom. Stąd w Białymstok­u masa młodych wykrzykują­cych fanatyków – i to jest dla mnie przerażają­ce – a gwiazda prawicy Marek Chodakiewi­cz w TVPKura usprawiedl­iwiał tę przemoc, wychwalają­c faszyzm.

A co będzie, gdy wyrok TSUE zdelegaliz­uje pisowską KRS? Czy wybory będą ważne? Czy wyborca i zwolennik PiS rozumie, co to oznacza? Teraz i dzisiaj nie rozumie, bo i opozycja jakoś nie kwapi się, aby nad tym popracować. Każdy teraz sprawdza, czy socjal wpłynął na konto – bez względu na poglądy. Zacznie myśleć, gdy dowie się, że wydany w jego sprawie prawomocny wyrok jest już nieważny. Niekorzyst­ny dla PiS wyrok TSUE wydany przed wyborami 13.10 nie pogrąży PiS. Co mądrzejsi pisowcy zostaną być może w domach i tyle. TVPKura i na taką okolicznoś­ć ma już scenariusz opracowany. Skoro zwolenniko­m PiS imponuje siła i skutecznoś­ć Kaczyńskie­go, to wzbudzanie przez niego nienawiści do kogokolwie­k traktują teraz jako uciążliwy skutek uboczny i są w stanie jeszcze to przełknąć. Zatem ani loty, ani niedoloty marszałków sejmu i senatu, ani wyrok TSUE niewiele zmienią w wyborach. Stawką jest, aby PiS nie uzyskał większości konstytucy­jnej za sprawą zwykłego posła z Nowogrodzk­iej. Tylko niespełna rozumu człowiek może uwierzyć, że zwykły poseł Jarosław Kaczyński nie rządzi państwem. Na wybory iść po prostu już należy.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland