TELEWIZOR POD GRUSZĄ
Beata Kempa z domu Płonka należy do tych kaczystowskich aparatczyków, którzy mają wiele do powiedzenia na każdy temat. Są prawdziwymi omnibusami. Toteż Beatka często pojawia się w mediach. Ma niesłabnące parcie na szkło. Brak należytej wiedzy, doświadczenia, kwalifikacji nie jest dla niej przeszkodą w wygłaszaniu miarodajnych opinii i sądów. Beacie, osobie płci żeńskiej, wystarczy w zupełności sam aparat mowy. Słowotok, jaki się z niego wylewa, leci z siłą wodospadu. Niewiasta Kempa chętnie mówi również o sobie: „Jestem taką akurat osobą, która może być, PRACOWAĆ na każdym odcinku. Jaka rola zostanie mi wyznaczona, taką z pokorą przyjmę i będę starała się pracować najlepiej, jak umiem”. To dobrze, że Beatka może harować na każdym odcinku i nie zraża się, tylko bardzo się stara. Nie spoczywa na laurach. Może za jakiś czas ten wysiłek przyniesie pozytywny skutek. Trzeba w to wierzyć. Na razie nędznie to wygląda. Beata Kempa w roli europosłanki kiepsko się sprawdza. Robi, co może, ale jej nie wychodzi. Widać wyraźnie, że nie wie jeszcze o tym, iż pycha, arogancja i chamstwo nie sprzedają się w Brukseli tak dobrze jak w Warszawie. Nikt jej nie powiedział, że kaczystowska paplanina nie znajduje poklasku w europarlamencie. Może gdyby miała taką wiedzę, ugryzłaby się w język i milczała, a tak poszła w świat kretyńska, obraźliwa wypowiedź: „Panie przewodniczący Timmermans, pan skupił się głównie w swoim raporcie na ataku na Polskę, Węgry i inne kraje, które wychodzą z komunizmu. Pan broni wymiaru sprawiedliwości, który nie był reformowany od czasu uzyskania przez nas niepodległości po roku 1989 roku. Przeżyliśmy komisarzy sowieckich, zapewniam, że przeżyjemy również pana!”. Uwielbiam patrzeć na tych partyjnych moralistów trzymających ruki pa szwam, jak pouczają innych, strofują ich i buńczucznie ogłaszają, kogo przeżyli i kogo przeżyją. Komentarz zbędny, gdy masz przed sobą bagno i pięć metrów mułu. Do wiadomości Beaty, jej językiem: Przeżyliśmy Krzyżaków, przeżyjemy i PiSiaków!