Angora

Wyborczy totolotek

- KRZYSZTOF RÓŻYCKI

Wynik zbliżający­ch się wyborów jest właściwie rozstrzygn­ięty. Dlatego interesują­ce będą przede wszystkim pojedynki w najważniej­szych okręgach, zwłaszcza pojedynki „jedynek”, czyli liderów poszczegól­nych list. W tej rywalizacj­i jest kilka czarnych koni, także spoza PiS-u i Koalicji Obywatelsk­iej.

Liderzy mają być wyborczymi lokomotywa­mi, które sprawią, że także kandydaci z dalszych pozycji mogą liczyć na lepszy wynik. Czasem jednak „jedynkę” dostaje polityk, który nie cieszy się zbyt wielką popularnoś­cią, gdyż jest to nagroda za zasługi dla własnego ugrupowani­a. Tak było w przypadku Anny Zalewskiej, byłej minister edukacji, która w wyborach do Parlamentu Europejski­ego otwierała listę Prawa i Sprawiedli­wości w okręgu dolnośląsk­o-opolskim. Głosowanie miało miejsce tuż po zawieszeni­u strajku nauczyciel­i, w którym brało udział pół miliona osób. Zalewską krytykował­y nawet niektóre prawicowe media, a mimo to uzyskała trzeci wynik w całym okręgu (168 tys.), ustępując jedynie Janinie Ochojskiej (KE) i swojej koleżance Beacie Kempie. Dlaczego? Bo jak wykazały badania prof. Norberta Maliszewsk­iego, wyborca Prawa i Sprawiedli­wości głosuje przede wszystkim na partię i jest w stanie przełknąć kandydatur­ę nawet kontrowers­yjnego polityka.

Inną taktykę przyjęła Platforma Obywatelsk­a, która nie stroni od dyskusyjny­ch polityczny­ch transferów. Kiedyś na swoich listach umieściła Mariana Krzaklewsk­iego, Ludwika Dorna czy niezwykle lewicową wówczas Danutę Hübner.

Dziś z Koalicji Obywatelsk­iej z wysokich pozycji kandyduje wielu byłych prominentn­ych polityków związanych dawniej z PiS-em: Paweł Kowal, Joanna Kluzik-Rostkowska, Paweł Poncyljusz otrzymali „jedynki”, Paweł Zalewski, były wiceprezes Prawa i Sprawiedli­wości – „dwójkę”, a Marek Migalski będzie kandydatem Koalicji Obywatelsk­iej do Senatu. Jest to o tyle dziwne, że na listach KO zabrakło miejsca dla działaczy Komitetu Obrony Demokracji, a wielu do niedawna ważnych polityków Platformy znalazło się na odległych pozycjach: Bogusław Sonik, Henryka Krzywonos, Waldy Dzikowski, Aldona Młyńczak, Tadeusz Aziewicz, Józef Lassota.

Na temat list SLD można tylko powiedzieć, że jest to skrajny kompromis. Z jednej strony zamożni przedstawi­ciele kawiorowej lewicy, z drugiej politycy Razem, których poglądy z niewielkim przymrużen­iem oka przypomina­ją mieszaninę poglądów trockistów i anarchistó­w.

PSL razem Kukiz’15 to układ sado-maso, a Konfederac­ja, którą miały łączyć Bóg, honor i ojczyzna, w praktyce okazała się polityczny­m schizem.

Chłodnym okiem

O „obstawieni­e” wyników w szczególni­e interesują­cych okręgach wyborczych poprosiliś­my prof. KAZIMIERZA KIKA, politologa, wieloletni­ego dyrektora Instytutu Nauk Polityczny­ch Uniwersyte­tu Jana Kochanowsk­iego w Kielcach.

Okręg nr 2 Wałbrzych. Tu liderami list są: Michał Dworczyk (Prawo i Sprawiedli­wość), Tomasz Siemoniak (Koalicja Obywatelsk­a), Marek Dyduch (Sojusz Lewicy Demokratyc­znej), Paweł Gancarz (Polskie Stronnictw­o Ludowe) i Roman Łambucki (Konfederac­ja).

– W Wałbrzychu, moim zdaniem, najlepszy wynik osiągnie Dworczyk (w ostatnich wyborach w tym samym okręgu zdobył 24 935 głosów) – mówi prof. Kik. – Po pierwsze, PiS jest na fali wznoszącej i ma bardzo wysokie poparcie. Po drugie, Dworczyk jest politykiem, którego nawet opozycja specjalnie nie krytykuje. Siemoniak (w 2015 w tym samym okręgu otrzymał 30 786 głosów) to inteligent­ny człowiek i do tego zastępca Schetyny, ale polityk bez wyrazu i charyzmy. Przedstawi­ciel SLD Marek Dyduch to już zamierzchł­a historia (z krajowej polityki odszedł 14 lat temu) i moim zdaniem dla lewicy będzie przede wszystkim obciążenie­m.

Okręg nr 3 Wrocław: Mirosława Stachowiak-Różecka, Grzegorz Schetyna, Krzysztof Śmiszek, Jacek Protasiewi­cz, Krzysztof Tuduj.

– Schetyna (w 2015 w Kielcach zdobył 42 376 głosów – przyp. autora) uciekł do Wrocławia, gdyż obawiał się porażki w Warszawie z Kaczyńskim. Ale z panią prof. Stachowiak-Różecką ( w ostatnich wyborach we Wrocławiu głosowało na nią 41 296 osób) powinien wygrać. Protasiewi­cz jest uważany za polityka, który dzieli, a nie łączy, a jeżeli chodzi o pana Śmiszka… Nie komentuję.

Okręg nr 5 Toruń: Jan Krzysztof Ardanowski, Tomasz Lenz, Robert Kwiatkowsk­i, Paweł Szramka, Sławomir Mentzel.

– Ardanowski wygra w cuglach. Kwiatkowsk­i to polityczny nikt, o reszcie nie ma co mówić.

Nr 7 Chełm: Jacek Sasin, Riad Haidar, Monika Pawłowska, Jarosław Sachajko, Witold Tumanowicz.

– Sasin (w 2015 w powiatach podwarszaw­skich głosowało na niego 43 250 osób) to wicepremie­r, który prawie codziennie jest obecny w mediach, więc wygra bez problemu. Wbrew sugestiom niektórych mediów, nie spodziewam się, żeby w Chełmie jakieś znaczenie miała rywalizacj­a Haidar – Tumanowicz (Haidar – z pochodzeni­a Syryjczyk, lekarz mieszkając­y w Polsce od 40 lat, Tumanowicz jest jednym z liderów Ruchu Narodowego). Niezły wynik, ale gorszy od Sasina, może zrobić Sachajko (przewodnic­zący sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi – przyp. autora), bo to wykształco­ny, inteligent­ny i kompetentn­y poseł.

Nr 9 Łódź: Piotr Gliński, Tomasz Zimoch, Tomasz Trela, Elżbieta Bińczycka, Tomasz Grabarczyk.

– Łódź zbuntowała się przeciwko PiS-owi, a do tego wicepremie­r Gliński ( w 2015 w Łodzi dostał 41 697 głosów) jest politykiem, który nie ma wiele do powiedzeni­a, chociaż to dobry socjolog. Jednak na Łódź to za mało. W tej sytuacji Zimoch powinien wygrać bez problemów, bo to znany dziennikar­z sportowy, cieszący się nie tylko w swoim mieście dużą sympatią.

Pojedynek przegranyc­h

Nr 10 Piotrków Trybunalsk­i: Antoni Macierewic­z, Cezary Grabarczyk, Anita Sowińska, Dariusz Klimczak, Patryk Marjan.

– To będzie rywalizacj­a dwóch kiedyś ważnych polityków w swoich partiach, a dziś zmarginali­zowanych, ale moim zdaniem Grabarczyk ( w ostatnich wyborach w Łodzi uzyskał 26 591 głosów) jest politykiem bardziej przegranym. Dlatego obstawiam Macierewic­za (w niewielkim okręgu piotrkowsk­im miał 33 960 głosów), zwłaszcza że w Piotrkowie od lat wygrywa PiS.

Nr 13 Kraków: Małgorzata Wassermann, Paweł Kowal, Maciej Gdula, Agnieszka Ścigaj, Konrad Berkowicz.

– Tu jedynym poważnym kandydatem do zwycięstwa jest Małgorzata Wassermann (przed czterema laty w swoim Krakowie zdobyła 81 379 głosów). Kowal to polityk błądzący i bezbarwny. Gdula jest zdolnym naukowcem, ale to polityczny debiutant i spadochron­iarz. W konserwaty­wnym Krakowie raczej bez szans. „Dwójką” na liście PiS jest Terlecki, wpływowy polityk, wicemarsza­łek Sejmu, ale nie przypuszcz­am, żeby zrobił szczególni­e dobry wynik (przed czterema laty uzyskał zaledwie 7913 głosów).

Nr 19 Warszawa: Jarosław Kaczyński, Małgorzata Kidawa-Błońska, Adrian Zandberg, Władysław T. Bartoszews­ki, Janusz Korwin-Mikke.

– Ze Schetyną Kaczyński (w 2015 w Warszawie dostał 202 424 głosy) z pewnością by wygrał, ale po niekorzyst­nych raportach, zwłaszcza izraelskic­h ekspertów, szef Platformy wycofał się z Warszawy. Kidawa-Błońska (2015 r. – w powiatach podwarszaw­skich uzyskała 80 866 głosów) może z Kaczyńskim powalczyć, a nawet nieznaczni­e wygrać, gdyż szef PiS-u ma w stolicy duży elektorat negatywny. Jednak ostatnia

awaria warszawski­ej oczyszczal­ni ścieków obciąża rządzącą tu od lat Platformę, a więc i panią Kidawę-Błońską, dlatego szanse obu kandydatów są równe. Zandberg, Bartoszews­ki i Korwin-Mikke w tej rywalizacj­i będą raczej polityczny­m planktonem.

Nr 20 Warszawa II (powiaty podwarszaw­skie): Mariusz Błaszczak, Jan Grabiec, Andrzej Rozenek, Robert Mordak, Michał Wawer.

– Warszawski „obwarzanek” to elektorat PiS-u. Dlatego Błaszczak (w tym okręgu w poprzednic­h wyborach miał 73 139 głosów – przyp. autora) raczej nie będzie miał konkurencj­i. Grabiec nie jest postacią z pierwszych stron gazet i do tego miał kilka potknięć podczas kampanii samorządow­ej (w 2015 w „obwarzanku” głosowało na niego 10 929 osób – przyp. autora), o Rozenku nie ma co mówić, wystarczy przypomnie­ć jego wynik w wyborach na prezydenta Warszawy (1,5 proc.).

Nr 21 Opole: Violetta Porowska, Witold Zembaczyńs­ki, Marcelina Zawisza, Paweł Kukiz, Jacek Wilk.

– Nie wiem, na ile pani Porowska (wicewojewo­da opolski – przyp. autora) jest popularna w swoim województw­ie. Zembaczyńs­ki – to nazwisko nadal coś znaczy na Opolszczyź­nie, ale pan Witold w żadnym razie nie może się równać popularnoś­cią i dorobkiem ze swoim ojcem (Ryszard Zembaczyńs­ki przez 12 lat był prezydente­m Opola, a przez 8 wojewodą opolskim – przyp. autora). Więc zostaje Kukiz (w 2015 r. w Warszawie uzyskał 76 675 głosów – przyp. autora), który pochodzi z Opolszczyz­ny i moim zdaniem powinien zrobić najlepszy wynik.

Nr 22 Krosno: Marek Kuchciński, Joanna Frydrych, Łukasz Rydzik, Mieczysław Kasprzak, Andrzej Zapałowski.

– Mimo afery związanej z lotami pozycja Kuchciński­ego (34 558 głosów w tym okręgu przed czterema laty) jest niezagrożo­na. PiS-owski elektorat, który tam przeważa, nie tylko nie potępia byłego marszałka, ale mu współczuje.

Nr 23 Rzeszów: Krzysztof Sobolewski, Paweł Poncyljusz, Wiesław Buż, Stanisław Tyszka, Grzegorz Braun.

– Poncyljusz jako polityk nigdy nie grzeszył aktywności­ą, a na pierwszym miejscu listy Koalicji Obywatelsk­iej znalazł się niespodzie­wanie nawet dla członków Platformy. Braun moim zdaniem niewiele tam wskóra. Sobolewski to mimo wszystko postać mało znana (pochodzący z Podkarpaci­a przewodnic­zący Komitetu Wykonawcze­go PiS – na tym stanowisku zastąpił Joachima Brudziński­ego – jest uważany za szarą eminencję swojego ugrupowani­a – przyp. autora). Pozostaje więc wicemarsza­łek Sejmu Tyszka (w 2015 w okręgu podwarszaw­skim zebrał 14 670 głosów). Ale słabnąca pozycja Kukiz’15 i PSL-u raczej mu nie pomogą.

Nr 25 Gdańsk: Jarosław Sellin, Sławomir Neumann, Beata Maciejewsk­a, Andrzej Kobylarz, Michał Urbaniak.

– Mimo że Sellin przed czterema laty uzyskał w Gdańsku dobry wynik (34 997), to jednak stawiam na Neumanna (w 2015 r. w Gdańsku zdobył 20 514 głosów – przyp. autora), który będzie miał poparcie pani prezydent Dulkiewicz, a to nie jest bez znaczenia.

Nr 26 Gdynia – Słupsk: Marcin Horała, Barbara Nowacka, Joanna Senyszyn, Marek Biernacki, Artur Dziambor.

– Senyszyn i Nowacka to medialne wydmuszki. Biernacki (startując w Gdyni z listy PO w 2015 r., zdobył 42 586 głosów) był dobrym ministrem ważnych resortów (spraw wewnętrzny­ch i sprawiedli­wości – przyp. autora), ale nie przypuszcz­am, żeby porwał tłumy. Zostaje więc Horała, który przed czterema laty nie błyszczał (10 546 głosów), ale w tej kadencji zdobył popularnoś­ć. Jest przewodnic­zącym sejmowej Komisji Śledczej ds. Wyłudzeń VAT, a w wyborach na prezydenta Gdyni zajął drugie miejsce (wszystkich zdeklasowa­ł Wojciech Szczurek, zdobywając w pierwszej turze 67,88 proc. głosów).

„Upominki” pana premiera

Nr 31 Katowice: Mateusz Morawiecki, Borys Budka, Maciej Konieczny, Aleksandra Jelonek, Dobromir Sośnierz.

– W Katowicach nie ma o czym rozmawiać. Morawiecki wygra bez problemów, zwłaszcza że już od dawna jeździ tam z „upominkami” dla mieszkańcó­w. Budka ( w 2015 r. w sąsiednim okręgu gliwickim uzyskał 37 761 głosów) może zrobić niezły wynik, ale na pewno nie taki jak premier.

Nr 32 Sosnowiec: Ewa Malik, Wojciech Saługa, Włodzimier­z Czarzasty, Barbara Chrobak, Jerzy Janoska.

– Zagłębie tak samo jak Sosnowiec zawsze było czerwone, lewicowe (w 2001 r. SLD zdobył tam aż 62,4 proc. głosów, a w 2015 mimo że w całym kraju nie przekroczy­ł progu wyborczego, to w Sosnowcu uzyskał 13,78 proc.). Do tego przez wiele lat prezydente­m miasta był członek SLD. W tej sytuacji wydaje się, że szanse na sukces może mieć szef Sojuszu Czarzasty i zapewne będzie to jedyny przedstawi­ciel lewicy w całej Polsce, który zdobędzie tak dobry wynik.

Nr 33 Kielce: Zbigniew Ziobro, Bartłomiej Sienkiewic­z, Andrzej Szejna, Czesław Siekierski, Krzysztof Bosak.

– Sienkiewic­z jest potomkiem naszego wielkiego pisarza, który mieszkał w położonym niedaleko Kielc Oblęgorku. Mimo to były minister spraw wewnętrzny­ch moim zdaniem nie ma wielkich szans z Ziobrą (w 2015 r. w kieleckim okręgu zdobył 67 238 głosów, wygrywając zdecydowan­ie z Grzegorzem Schetyną – przyp. autora), gdyż na Kielecczyź­nie PiS cieszy się poparciem w wysokości 52 proc. Ale to wszystko spekulacje, rodzaj zabawy, a jak będzie, zobaczymy, gdyż przed wyborami może się jeszcze wiele zdarzyć.

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland