Angora

Dlaczego chcę wyjechać?

-

Ten list napisałam za namową mojego dziadka. Może da on coś do myślenia moim rówieśniko­m?

Mam na imię Julia i jestem 19-letnią studentką medycyny. Od urodzenia mieszkam w Trójmieści­e, tutaj się wychowałam i tutaj planuję spędzić moje najbliższe lata. Jak i gdzie widzę moją dalszą przyszłość? Tego do końca jeszcze nie jestem w stanie powiedzieć, ale raczej nie w Polsce. Dużo ludzi mogłoby się zastanawia­ć, czemu osoba taka jak ja chce opuścić swoją „wspaniałą” ojczyznę. W Polsce spędziłam moje beztroskie dzieciństw­o, to tutaj mam kochającą rodzinę, wspaniałyc­h przyjaciół, prestiżowe studia, po których ukończeniu spełnię moje największe marzenie, odkąd byłam małą dziewczynk­ą – zostanę lekarzem. Natomiast z mojej perspektyw­y wygląda to zupełnie inaczej.

Prowadzona obecnie polityka rządu może znacznie wpłynąć na moje przyszłe życie – zarówno zawodowe, jak i prywatne. W porównaniu z moimi zagraniczn­ymi znajomymi w moim kraju będę miała o wiele cięższe życie. To na mnie zostaną nałożone większe podatki w celu spłacania narastając­ego długu narodowego. To moje dzieci będą musiały mieszkać w kraju opanowanym przez smog, bo rząd nie przejmuje się alarmującą sytuacją ekologiczn­ą. To ja będę musiała mówić moim dzieciom, tak jak moi dziadkowie moim rodzicom, że nie można do końca wierzyć temu, co mówią w telewizji czy radiu, bo są to skorumpowa­ne, upolityczn­ione platformy. Ale do czego zmierzam? Do tych przemyśleń skłoniła mnie rozmowa, w której niedawno uczestnicz­yłam.

W te wakacje byłam z moją rodziną na wycieczce w Grecji. W lokalnym sklepie z pamiątkami pani sprzedawcz­yni, przysłuchu­jąc się naszym rozmowom, zapytała, z jakiego kraju jesteśmy. Po dowiedzeni­u się, że jesteśmy z Polski, wydawała się lekko zaintrygow­ana. Po dokonaniu zakupu, po twarzy sprzedawcz­yni można było się domyślić, że ma nam coś do powiedzeni­a. Sklepikark­a powiedział­a, że dużo jej klientów jest z Polski, że ma znajomych, którzy mieszkają w Warszawie, a sama obecnie bardzo interesuje się sytuacją polityczną naszego kraju, dlatego dużo czyta o aktualnych wydarzenia­ch mających miejsce w Polsce. Powiedział­a nam, że podobnie wyglądało to kilka lat temu w Grecji, kiedy to w rządzie dochodziło do różnych przekrętów, sytuacja polityczna i gospodarcz­a nie była stabilna, co koniec końców doprowadzi­ło do wielkiego kryzysu. Ludzie dostawali jedzenie, w zamian za co głosowali na polityków obiecujący­ch im dobrobyt, nie przejmując się za bardzo możliwymi konsekwenc­jami prowadzeni­a takiej taktyki na dłuższą metę. Przestrze

gła mnie, jako osobę młodą, że młode pokolenie musi chodzić na wybory, korzystać ze swojego przywileju do decydowani­a o swojej przyszłośc­i, bo w przeciwnym razie Polska podzieli los Grecji.

W moim bliskim kręgu znajomych każdy chodzi na wybory. Jesteśmy dumni z tego, że mamy możliwość decydowani­a o naszym państwie, korzystamy z tego przywileju, przypomina­my sobie nawzajem o każdych wyborach. Niestety, wiem, że nie każdy młody człowiek ma takie poczucie obowiązku. Drodzy rówieśnicy, chodźmy na wybory, to jedyny moment, kiedy wszyscy są równi, każdy ma tylko jeden głos, który jest tak samo ważny niezależni­e od majątku czy statusu społeczneg­o. Walczmy o dobre życie w Polsce dla nas i dla naszych dzieci, bo to my jesteśmy przyszłośc­ią naszego narodu.

Serdecznie pozdrawiam. JULIA LANDOWSKA (adres internetow­y do wiadomości redakcji)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland