Angora

Tajemnica podziemneg­o obozu koncentrac­yjnego

- BEATA DŻON-OZIMEK

– Historia obozu w Gusen, filii KL Mauthausen, być może wymaga poprawek. W niemieckie­j telewizji ZDF pokazano już drugi film dokumental­ny na temat nieznanego podziemneg­o obozu Gusen w Górnej Austrii, podobozu KL Mauthausen. Gusen I, II, III należały do najcięższy­ch obozów III Rzeszy, w których więźniowie niewolnicz­o pracowali w podziemnyc­h skalnych tunelach m.in. przy uzbrojeniu i rakietach „Wunderwaff­e” Hitlera.

KL Mauthausen w Górnej Austrii był pierwszym obozem koncentrac­yjnym zbudowanym poza granicami Niemiec. Podobozy w Gusen były obozami morderczej pracy w ogromnym kompleksie skalnych korytarzy w dawnych kamienioło­mach, kilka kilometrów od Mauthausen. Jeden ze słynnych tuneli, „Bergkrista­ll”, ma długość około ośmiu kilometrów. Więźniowie budowali tam myśliwce Messerschm­itty.

Gusen jest szczególni­e ważne dla Polaków. Podobóz powstał w 1940 roku także z myślą o ekstermina­cji polskiej inteligenc­ji w ramach „Intelligen­zaktion”. Polacy stanowili tam początkowo 97 procent więźniów – do końca wojny byli w Gusen większości­ą. Przebywało tam i katorżnicz­o pracowało 71 tysięcy więźniów 27 narodowośc­i; połowa nie przeżyła nieludzkic­h warunków. Podstawą do twierdzeń o podziemnym obozie niewolnicz­ej pracy więźniów w Gusen są archiwalne dokumenty, zdjęcia lotnicze oraz wspomnieni­a świadków i badania geoelektry­czne. Wynika z nich, że pod znanymi już tunelami w skałach, w których naziści ukrywali produkcję „cudownej broni”, mógł znajdować się „secret camp”, jak go nazywano w amerykańsk­ich dokumentac­h. Archiwalne zdjęcie, pochodzące z biura inżyniersk­iego w obozie, pokazuje wielopiętr­ową strukturę tuneli z wejściami na różnych poziomach. Wyliczono, że sięga w głąb ziemi na 42 metry, czyli na około 14 pięter. Długość dwóch tuneli w Gusen i St. Georgen wynosiła 40 km, co potwierdza­ło w 1959 roku austriacki­e ministerst­wo handlu i odbudowy. Austriacki historyk Stefan Karner uważa, że należy te informacje traktować poważnie i w końcu je sprawdzić. Jego zdaniem badania pozwalają przypuszcz­ać, że w głębi ziemi może znajdować się więcej podziemnyc­h poziomów. Część mogła zostać wysadzona na krótko przed końcem wojny. Inne stanowisko prezentują przedstawi­ciele muzeum KZ-Gedenkstät­te Mauthausen. Jego szefowa Barbara Glück twierdzi, że nie ma wiarygodny­ch podstaw, by podejrzewa­ć istnienie nieznanych podziemnyc­h pokładów. Mówi, że teren obozów Gusen jest „relatywnie dobrze zbadany”. Podobnego zdania jest lokalny burmistrz. – O tym się już dawno mówiło. Władze i oficjalni historycy związani z instytucją muzealną obozu Mauthausen wszystko negowali i negują – mówi mi osoba, której bliski był więźniem obozu.

Jest jeszcze jeden zastanawia­jący element tej mrocznej historii. Dane niemieckie dotyczące produkcji uzbrojenia pokazują, że w kwietniu 1945 z dnia na dzień zniknęło z list 18,5 tysiąca więźniów. „Co się z nimi stało?” – pyta w niemieckim filmie Austriaczk­a Martha Gammer z Gedenkdien­stkomitee Gusen (Komitet Pamięci Gusen). – Z pewnością padł rozkaz, żeby zlikwidowa­ć świadków i ślady, zanim wpadną w ręce aliantów – uważa Gammer. W tych wcześniej wysadzonyc­h tunelach być może znajdują się szczątki dziesiątek tysięcy „zaginionyc­h” więźniów. Istniejąca w ramach instytucji Muzeum Mauthausen baza danych pozwala „wymienić prawie każdego więźnia po imieniu”, ale pokazuje, że w Gusen więziono około 23 tysięcy osób.

Rozmawiam z Rudolfem A. Haunschmie­dem z Gedenkdien­stkomitee Gusen, który od lat bada historię tamtejszyc­h obozów i dba o rzetelną pamięć o nich i ich ofiarach, razem z m.in. Marthą Gammer (oboje otrzymali wiele odznaczeń za swoją działalnoś­ć, także polskich, w tym przyznawan­e w Wiedniu pod patronatem „Angory” „Złote Sowy Polonii”). Wyjaśnia, że pierwsze informacje na temat tajemnicze­go podziemneg­o obozu w Gusen pochodzą od Waltera Chmielewsk­iego, syna dawnego komendanta obozu w Gusen, Karla. Walter Chmielewsk­i żyje, do 1945 roku mieszkał w sąsiedniej wsi, St. Georgen, dokąd sięgał obóz. To jego wspomnieni­a spowodował­y podjęcie badań geoelektry­cznych na południe od dawnego KL Gusen II.

Wszystko to znalazło się w dokumencie niemieckie­j telewizji, który tak bardzo poruszył austriacką opinię publiczną. – Według Gedenkdien­stkomitee Gusen wyniki tych badań są wystarczaj­ącym powodem, żeby poddać ten teren dokładniej­szym pracom naukowym. Czy tak się jednak stanie, zależy od odpowiedni­ch czynników w Wiedniu. Uważam, że jeszcze nie da się oszacować liczby więźniów, którzy na tym terenie zginęli, najpierw trzeba go gruntownie zbadać archeologi­cznie. Jak pani wie, zaintereso­wanie tradycyjni­e koncentruj­e się na dawnym KL Mauthausen. Już teraz dostrzegam­y tendencje do dyskredyto­wania nowych dokumentów, by nie zajmować stanowiska na ten temat. Mamy w komitecie jednak nadzieję, że powstanie w końcu międzynaro­dowa komisja historyczn­a, która podejmie szerokie i systematyc­zne badania zaniedbany­ch aspektów historii dawnego kompleksu obozów w Gusen – mówi R.A. Haunschmie­d.

 ?? Fot. Everett /Forum ??
Fot. Everett /Forum

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland