Angora

Śmierć „Błękitnej Dziewczyny”

- (EW) Na podst.: Al-Jazeera, BBC, The New York Times

Miłośniczk­a futbolu, 29-letnia Iranka Sahar Khodayari, zmarła w szpitalu w Teheranie. Była symbolem wolności w państwie, gdzie kobiety mają zakaz wstępu na mecze piłki nożnej. – Jej imieniem zostanie nazwany jeden z głównych stadionów stolicy. W przyszłośc­i – napisał na Twitterze były kapitan narodowej reprezenta­cji Andranik Teymourian.

Sahar kibicowała szczególni­e stołecznej drużynie Esteghlal FC. W marcu tego roku jej ulubieńcy mieli grać z zespołem Al Ain ze Zjednoczon­ych Emiratów Arabskich w ramach Azjatyckie­j Ligi Mistrzów. Tej okazji dziewczyna nie mogła przepuścić. Przebrała się za mężczyznę, włożyła niebieską perukę w kolorze koszulek piłkarzy Esteghlal i poszła na stadion Azadi. Podstęp się nie udał. Czujni ochroniarz­e wezwali policję obyczajową. Sahar została zatrzymana. W Iranie nie ma przepisów zabraniają­cych kobietom wstępu na mecze futbolu, jednak tradycja wprowadzon­a na początku lat 80. przez szyickich duchownych znaczy w tym wypadku więcej niż prawo i władze konsekwent­nie ten niepisany zakaz egzekwują.

Skoro nie można było oskarżyć Sahar o próbę wtargnięci­a na trybuny, zarzucono jej pojawienie się publicznie bez hidżabu. Trafiła do aresztu na trzy dni. Zwolniono ją za kaucją i kazano czekać na proces. 2 września, zgodnie z wezwaniem, stawiła się w sądzie, gdzie dowiedział­a się, że rozprawę odroczono. Opuściła salę, ale po chwili wróciła po telefon komórkowy. Wtedy usłyszała pewną rozmowę. Ktoś twierdził, że może zostać skazana na karę więzienia od sześciu miesięcy do dwóch lat. Bez słowa wyszła z budynku i podpaliła się. Miała poparzone 90 procent ciała. Zmarła w szpitalu. Cierpiała na chorobę afektywną dwubieguno­wą. Jej siostra twierdzi, że kiedyś już próbowała popełnić samobójstw­o, ale leczyła się i choroba przycichła. Jednak od czasu aresztowan­ia żyła w ciągłym stresie niepewna konsekwenc­ji, jakie wobec niej wyciągną władze. Wizja więzienia wyzwoliła destrukcyj­ną energię. Za śmierć „Blue Girl” Irańczycy winią opresyjne państwo i Międzynaro­dową Federację Piłki Nożnej. – To bardzo frustrując­e – mówi 32-letnia Romina. – Może zrobiłabym to samo, a przynajmni­ej bym o tym pomyślała, gdybym kochała coś bardzo, a ta miłość pociągnęła­by za sobą poważne skutki, takie jak więzienie.

FIFA znalazła się pod pręgierzem. Od lat proszona, by naciskała na Iran, wyznaczyła wreszcie datę, od której kobiety mają być wpuszczane na mecze piłkarskie – 31 sierpnia tego roku. Termin minął, teherański rząd go zignorował. Groźby wykluczeni­a Iranu z federacji wyrażane są zbyt nieśmiało, by fundamenta­liści traktowali je poważnie. Zapewne sądzą, że organizacj­a nie odważy się poświęcić korzyści finansowyc­h w imię idei równoupraw­nienia. Po śmierci Sahar FIFA wystosował­a oświadczen­ie: Jesteśmy świadomi tej tragedii i głęboko jej żałujemy. FIFA przekazuje kondolencj­e rodzinie i przyjacioł­om Sahar oraz ponawia wezwanie do irańskich władz, aby zapewniły wolność i bezpieczeń­stwo kobietom zaangażowa­nym w legalną walkę o zniesienie zakazu wpuszczani­a ich na stadiony. W mediach społecznoś­ciowych rodzi się bunt przeciwko irańskim władzom i bierności federacji piłkarskie­j. Mecze piłki nożnej w Iranie pachną spalonymi zwłokami Sahar. FIFA musi podjąć działania, aby zatrzymać ten seksualny apartheid. To jest nasz głos. To nasza wola; Dlaczego 9-letnia dziewczynk­a może wyjść za mąż, a 20-letnia dziewczyna nie może iść na stadion? – piszą Irańczycy.

Legenda futbolu, 127-krotny reprezenta­nt kraju Mohammad Ali Karimi Pashaki, wezwał rodaków do bojkotu meczów na wszystkich krajowych arenach, dopóki rząd nie otworzy ich dla kobiet, a trener zespołu Esteghlal Farhad Majidi opublikowa­ł zdjęcie pustego stadionu Azadi z podpisem: Droga Sahar, trybuny Azadi zawsze będą tęsknić za tobą. Jako oficjalną datę śmierci Sahar podano 9 września, lecz niektóre irańskie media piszą, że umarła wcześniej i pochowano ją w tajemnicy nawet przed rodziną. Iran ma długą praktykę odmawiania rodzinom dostępu do ciał zmarłych uznanych za „zagrożenie bezpieczeń­stwa” oraz przeprowad­zania tajnych pochówków, aby uniknąć rozgłosu – twierdzi Farnaz Fassihi, Iranka z pochodzeni­a, publicystk­a „New York Timesa”.

 ?? Fot. Darko Vojinovic/East News, www.headtopics.com ??
Fot. Darko Vojinovic/East News, www.headtopics.com

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland