Śmierć „Błękitnej Dziewczyny”
Miłośniczka futbolu, 29-letnia Iranka Sahar Khodayari, zmarła w szpitalu w Teheranie. Była symbolem wolności w państwie, gdzie kobiety mają zakaz wstępu na mecze piłki nożnej. – Jej imieniem zostanie nazwany jeden z głównych stadionów stolicy. W przyszłości – napisał na Twitterze były kapitan narodowej reprezentacji Andranik Teymourian.
Sahar kibicowała szczególnie stołecznej drużynie Esteghlal FC. W marcu tego roku jej ulubieńcy mieli grać z zespołem Al Ain ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich w ramach Azjatyckiej Ligi Mistrzów. Tej okazji dziewczyna nie mogła przepuścić. Przebrała się za mężczyznę, włożyła niebieską perukę w kolorze koszulek piłkarzy Esteghlal i poszła na stadion Azadi. Podstęp się nie udał. Czujni ochroniarze wezwali policję obyczajową. Sahar została zatrzymana. W Iranie nie ma przepisów zabraniających kobietom wstępu na mecze futbolu, jednak tradycja wprowadzona na początku lat 80. przez szyickich duchownych znaczy w tym wypadku więcej niż prawo i władze konsekwentnie ten niepisany zakaz egzekwują.
Skoro nie można było oskarżyć Sahar o próbę wtargnięcia na trybuny, zarzucono jej pojawienie się publicznie bez hidżabu. Trafiła do aresztu na trzy dni. Zwolniono ją za kaucją i kazano czekać na proces. 2 września, zgodnie z wezwaniem, stawiła się w sądzie, gdzie dowiedziała się, że rozprawę odroczono. Opuściła salę, ale po chwili wróciła po telefon komórkowy. Wtedy usłyszała pewną rozmowę. Ktoś twierdził, że może zostać skazana na karę więzienia od sześciu miesięcy do dwóch lat. Bez słowa wyszła z budynku i podpaliła się. Miała poparzone 90 procent ciała. Zmarła w szpitalu. Cierpiała na chorobę afektywną dwubiegunową. Jej siostra twierdzi, że kiedyś już próbowała popełnić samobójstwo, ale leczyła się i choroba przycichła. Jednak od czasu aresztowania żyła w ciągłym stresie niepewna konsekwencji, jakie wobec niej wyciągną władze. Wizja więzienia wyzwoliła destrukcyjną energię. Za śmierć „Blue Girl” Irańczycy winią opresyjne państwo i Międzynarodową Federację Piłki Nożnej. – To bardzo frustrujące – mówi 32-letnia Romina. – Może zrobiłabym to samo, a przynajmniej bym o tym pomyślała, gdybym kochała coś bardzo, a ta miłość pociągnęłaby za sobą poważne skutki, takie jak więzienie.
FIFA znalazła się pod pręgierzem. Od lat proszona, by naciskała na Iran, wyznaczyła wreszcie datę, od której kobiety mają być wpuszczane na mecze piłkarskie – 31 sierpnia tego roku. Termin minął, teherański rząd go zignorował. Groźby wykluczenia Iranu z federacji wyrażane są zbyt nieśmiało, by fundamentaliści traktowali je poważnie. Zapewne sądzą, że organizacja nie odważy się poświęcić korzyści finansowych w imię idei równouprawnienia. Po śmierci Sahar FIFA wystosowała oświadczenie: Jesteśmy świadomi tej tragedii i głęboko jej żałujemy. FIFA przekazuje kondolencje rodzinie i przyjaciołom Sahar oraz ponawia wezwanie do irańskich władz, aby zapewniły wolność i bezpieczeństwo kobietom zaangażowanym w legalną walkę o zniesienie zakazu wpuszczania ich na stadiony. W mediach społecznościowych rodzi się bunt przeciwko irańskim władzom i bierności federacji piłkarskiej. Mecze piłki nożnej w Iranie pachną spalonymi zwłokami Sahar. FIFA musi podjąć działania, aby zatrzymać ten seksualny apartheid. To jest nasz głos. To nasza wola; Dlaczego 9-letnia dziewczynka może wyjść za mąż, a 20-letnia dziewczyna nie może iść na stadion? – piszą Irańczycy.
Legenda futbolu, 127-krotny reprezentant kraju Mohammad Ali Karimi Pashaki, wezwał rodaków do bojkotu meczów na wszystkich krajowych arenach, dopóki rząd nie otworzy ich dla kobiet, a trener zespołu Esteghlal Farhad Majidi opublikował zdjęcie pustego stadionu Azadi z podpisem: Droga Sahar, trybuny Azadi zawsze będą tęsknić za tobą. Jako oficjalną datę śmierci Sahar podano 9 września, lecz niektóre irańskie media piszą, że umarła wcześniej i pochowano ją w tajemnicy nawet przed rodziną. Iran ma długą praktykę odmawiania rodzinom dostępu do ciał zmarłych uznanych za „zagrożenie bezpieczeństwa” oraz przeprowadzania tajnych pochówków, aby uniknąć rozgłosu – twierdzi Farnaz Fassihi, Iranka z pochodzenia, publicystka „New York Timesa”.