Angora

Holowanie na koszt miasta, czyli hulaj dusza, piekła nie ma

- TOMASZ ŻÓŁCIAK

Od kilku dni lokalne władze muszą wydać źle parkującym kierowcom odholowane auto, nawet jeśli winowajca nie uiści za nie opłaty przy odbiorze. I mają obawy, czy pieniądze te kiedykolwi­ek dostaną.

Od kilku dni zarządcy dróg nie mogą pobierać opłat od właściciel­a odholowane­go wcześniej auta. Powód? To z jednej strony efekt wyroku Trybunału Konstytucy­jnego z grudnia 2018 r., który uchylił przepisy warunkując­e wydanie pojazdu od opłacenia kary (często kilkaset złotych). Z drugiej zaś – rezultat opieszałoś­ci parlamenta­rzystów, którzy nie zdążyli z nowymi przepisami. Problem potwierdza­ją kolejne miasta. – Właściciel pojazdu może go teraz odebrać bez opłaty za usunięcie i przechowyw­anie – mówi Waldemar Winter z bydgoskieg­o magistratu. Samorządy próbują się ratować, wydając decyzje administra­cyjne, ale przyznają, że to mało skuteczna forma ściągania opłat.

W grudniu ub.r. Trybunał Konstytucy­jny uchylił przepisy ustawy Prawo o ruchu drogowym, które przewidywa­ły, że pojazd usunięty z drogi pozostaje na parkingu strzeżonym wyznaczony­m przez starostę do czasu uiszczenia opłaty za jego odholowani­e i parkowanie (zazwyczaj to kilkaset złotych).

Oznacza to, że nie można nie oddać samochodu tylko dlatego, że właściciel nie zapłacił za odholowani­e i parking. I właśnie te zasady weszły w życie 13 września. Na ten moment właściwie jedyna i– jak twierdzą samorządow­cy – w praktyce mało skuteczna forma odzyskiwan­ia należności od źle parkującyc­h kierowców to wydanie decyzji administra­cyjnej. – Od każdej takiej decyzji przysługuj­e odwołanie, więc sprawa może się ciągnąć miesiącami. Zgodnie z Kodeksem postępowan­ia administra­cyjnego możemy wskazać kwotę, rachunek i pouczyć, że jest 14 dni na odwołanie się, po których decyzja staje się prawomocna. Ale nie możemy określić terminu zapłaty, bo brakuje przepisów, na których moglibyśmy się oprzeć. Tak więc hulaj dusza, piekła nie ma – załamuje ręce przedstawi­ciel jednego z zarządów dróg miejskich.

– Problem polega głównie na braku jednoznacz­nego wskazania trybu dochodzeni­a nieuiszczo­nych opłat. Brak delegacji ustawowej do ich dochodzeni­a w konsekwenc­ji może pozbawić powiaty możliwości dochodzeni­a nieuiszczo­nych opłat, w tym od obcokrajow­ców – potwierdza Paulina Łątka z Urzędu Miasta w Szczecinie.

Jak mówią samorządow­cy, dostosowan­iem ustawy Prawo o ruchu drogowym po orzeczeniu TK zajął się Senat. – W efekcie powstał projekt ustawy, który został wniesiony do Sejmu. Niestety, rozwiązani­e nie trafiło do porządku obrad – wyjaśnia Joanna Bieganowsk­a z biura prezydent Gdańska.

– Do dziś ustawodawc­a nie wprowadził zmian w ustawie i z informacji uzyskanych z Kancelarii Sejmu wynika, że planowane zmiany są dopiero na etapie uzgodnień. Tym samym od dnia 13 września art. 130a ust. 5c i ust. 7 pkt 1 Prd straciły moc i nie ma przepisów regulujący­ch sposób pobierania opłat za usunięcie i przechowyw­anie pojazdów oraz ich egzekucji – wtóruje Karolina Gałecka z Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie.

Problem dla samorządów jest poważny. Przykładow­o w Krakowie w I półroczu br. odholowywa­no średnio 160 aut miesięczni­e, a opłata pobierana przy ich oddawaniu wynosiła 456 zł i do tego 34 zł za każdą dobę przechowyw­ania pojazdu. W Poznaniu od stycznia do końca sierpnia br. odholowano 1133 pojazdy. Opłata wynosi 359 zł plus 25 zł za każdy dzień. Teraz zaoczne ściągnięci­e tego typu opłat w trybie decyzji administra­cyjnej może być bardzo utrudnione, jeśli nie niemożliwe (zwłaszcza w przypadku cudzoziemc­ów).

O komentarz poprosiliś­my Ministerst­wo Infrastruk­tury, które odesłało nas do MSWiA. Ten resort z kolei poinformow­ał, że projekt nowelizacj­i ustawy Prawo o ruchu drogowym „jest inicjatywą ustawodawc­zą Senatu RP”.

Projekt senacki trafił do Sejmu 5 sierpnia. Skierowano go do zaopiniowa­nia przez komisję ustawodawc­zą, zwrócono się też do senatorów o uzupełnien­ie uzasadnien­ia. – Teraz to od Sejmu zależy, kiedy w życie wejdzie ustawa – mówi nam senator Jerzy Czerwiński z PiS, reprezentu­jący Senat w pracach nad tym projektem. – Jest szansa, by uchwalić to w tej kadencji. Mamy jeszcze jedno posiedzeni­e zaplanowan­e – dodaje senator.

Projekt przewiduje wydanie pojazdu mimo niewniesie­nia opłaty. Ale w takim przypadku zobowiązan­y do jej wniesienia powinien to uczynić w terminie 7 dni od wydania auta. W przeciwnym wypadku zostanie wszczęte postępowan­ie egzekucyjn­e obejmujące także odsetki. W przypadku osób czasowo przebywają­cych na terytorium Polski lub niemającyc­h stałego miejsca zamieszkan­ia albo pobytu do odzyskania pojazdu konieczne będzie przedstawi­enie dowodu uiszczenia opłaty w chwili wydania pojazdu.

– Nawet bez tej ustawy samorządy mają narzędzia prawne, by te opłaty wyegzekwow­ać, choć przyznaję, że bez uchwalenia nowelizacj­i ustawy będzie trudniej – dodaje senator Czerwiński.

Samorządow­cy twierdzą, że projekt nie odpowiada na wszystkie wątpliwośc­i. – Kto ma sprawdzać, czy osoba tylko tymczasowo przebywa na terytorium RP? W dowodach nie ma adresu zamieszkan­ia – wskazuje jeden z naszych rozmówców. Urzędnicy przypomina­ją też, że zgodnie z zapewnieni­ami marszałek sejmu Elżbiety Witek podczas kontynuacj­i posiedzeni­a sejmu 15 i 16 październi­ka ma nie być żadnych zmian, jeśli chodzi o harmonogra­m obrad.

Jest szansa, aby stosowne przepisy uchwalić jeszcze w tej kadencji.

 ?? Nr 180 (17 IX). Cena 4,50 zł ??
Nr 180 (17 IX). Cena 4,50 zł

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland