TELEWIZOR POD GRUSZĄ
Do wykonywania sprawnie i dobrze każdego zawodu potrzebne są umiejętności, kwalifikacje, tudzież zdrowie fizyczne i psychiczne. Bez tego ani rusz. Nie da się niczego porządnie zrobić. Mnie interesują szczególnie te zawody, w których zdrowie psychiczne pracowników odgrywa zasadniczą rolę. Do owej grupy należy bez wątpienia kasta polityków! Od ich decyzji zależy nasz byt, nasze życie. Jeden szurnięty polityk mający władzę może doprowadzić do niebywałej tragedii, o czym wiemy z historii. Ogrom nieszczęść, które spadły na ludzkość dzięki rządom przeróżnych kretynów, jest wystarczającym powodem, żeby zmusić polityków do obowiązkowych badań psychiatrycznych! Do tego zawodu powinny trafiać osoby mające dobrze poukładane w głowie. Ale nie trafiają! Na polskiej scenie politycznej ludzie mądrzy, kompetentni, odpowiedzialni, rozważni stanowią zdecydowaną mniejszość. Są spychani na margines. Królują osobnicy mniej lub bardziej odchyleni od normy. To oni widnieją na pierwszych stronach gazet, to oni od rana do wieczora okupują studia radiowe, telewizyjne i mielą ozorami bez opamiętania! To nie od kogo innego, tylko od naszych wybrańców narodu, włodarzy dowiadujemy się, który z polityków jest świrem, matołem. Rzeczą zupełnie naturalną stało się, że podczas dysputy telewizyjnej, debaty sejmowej jeden parlamentarzysta wysyłał drugiego do psychiatry. W ogóle takie określenia, jak poseł szczególnej troski, oszołom, bałwan, czubek itp. na stałe zadomowiły się w języku polskich parlamentarzystów. Nie ma dnia, aby któryś z polityków w trakcie wypowiedzi nie podał w wątpliwość sprawności umysłowej jakiegoś politycznego oponenta, nie ośmieszył go. To chore. Jaką z tego powodu ów polityk ma satysfakcję? Z czego się cieszy? Z tego, że w swoim otoczeniu ma samych durniów, że na ich tle on wypada deczko lepiej? Wątpliwa to radość. Brzydka kobieta nawet kiedy znajdzie się w gronie dziesięciu brzydszych od siebie pań, nie staje się z tego powodu ładna. Nadal jest brzydka, tyle że deczko mniej!