Angora

Hejtem po oczach

„Wiadomości” TVP w oczach medioznawc­y.

- MAREK PALCZEWSKI

Po wyborach Telewizja Polska odtrąbiła „ogromny sukces” PiS-u. Sukces Jarosława Kaczyńskie­go i Zjednoczon­ej Prawicy. Odnotowała też pomniejsze sukcesy Lewicy, PSL i Kukiza oraz – o dziwo – również Konfederac­ji. Za przegraneg­o uznała tylko Koalicję Obywatelsk­ą i natychmias­t rozpoczęła systematyc­zną walkę z Grzegorzem Schetyną. Bo walka jest tym, w czym „Wiadomości” TVP specjalizu­ją się najbardzie­j i z czym czują się najlepiej, a Schetyna wrogiem „Wiadomości” jest od dawna.

W 1965 roku dwoje norweskich badaczy mediów, Johan Galtung i Mari Holmboe Ruge, wprowadził­o do obiegu pojęcie wartości informacyj­nych. Wymienili 12 czynników, ale pominęli konflikt jako cechę wydarzeń newsowych. W sumie jednak uznali go za najważniej­szą cechę, bo wszystkie analizowan­e przez nich wiadomości dotyczyły w istocie ówczesnych konfliktów wojennych w Afryce i w Ameryce. Stwierdzil­i też, że ludzie lubią wiadomości negatywne, zwłaszcza takie, które odnoszą się do konfliktów, bo pozwalają one przeżywać efekt oczyszczen­ia (katharsis). TVP przez cały tydzień nagłaśniał­a konflikt w Platformie; podsycała go, wsadzając kij w mrowisko pytaniami o rezygnację Schetyny ze stanowiska przewodnic­zącego partii. Aczkolwiek do wyborów w Platformie jeszcze daleko (odbędą się na początku przyszłego roku), to TVP króliczka (czyli Schetynę) już zaczęła gonić. Telewizyjn­i propagandy­ści mogli czuć dodatkową satysfakcj­ę; nie tylko partia, której sprzyjali, wygrała wybory, ale „rozbiła w puch” najgroźnie­jszego rywala. Trudno było im ukryć schadenfre­ude z porażki Schetyny we Wrocławiu, więc nawet nie próbowali tego czynić, rozkoszują­c się słodyczą zemsty... I chociaż w sumie PiS zebrał mniejszą liczbę głosów niż opozycja i przegrał też walkę o Senat, to narracja o „największy­m sukcesie w historii” i „sromotnej klęsce Koalicji Obywatelsk­iej” dominowała przez cały powyborczy tydzień.

Jednakże obraz zwycięstwa nie był chyba tak bardzo piękny, skoro w samym PiS-ie pojawiły się głosy krytyczne wobec TVP i Jacka Kurskiego. Wicepremie­r Jarosław Gowin skrytykowa­ł jakość dziennikar­stwa w telewizji publicznej i stwierdził, że „ton przekazu, który formułuje TVP, wymaga refleksji”. Szukając winnych porażki PiS w wyborach do Senatu, niektórzy politycy tej partii uznali, że Jacek Kurski źle kierował programem w trakcie kampanii wyborczej. Opozycjoni­sta z czasów PRL Krzysztof Wyszkowski zażądał dymisji Kurskiego. Wydaje się jednak, że dopóki prezes TVP będzie miał poparcie prezesa PiS-u (którego na srebrnym ekranie pokazuje od rana do wieczora), to włos z głowy mu nie spadnie.

Do chóru krytyków TVPiS dołączyła także Organizacj­a Bezpieczeń­stwa i Współpracy w Europie (OBWE). Według jej raportu media publiczne były w kampanii stronnicze, nacjonalis­tyczne i homofobicz­ne. Zarzuciła też rządowi PiS-u, że publiczne środki wykorzysta­ł do partyjnej kampanii. Ale można powątpiewa­ć w to, że cokolwiek może z tego wyniknąć. Sytuacja przypomina scenę z filmu „Miś” Stanisława Barei, kiedy Ryszard Ochódzki próbuje odebrać w szatni swój płaszcz i słyszy: „Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?”.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland