TELEWIZOR POD GRUSZĄ
Propaganda generalnie służy tym, którzy w danej chwili dzierżą ster władzy. Jej celem jest urabianie społeczeństwa tudzież ukazywanie rządowej ekipy w jak najlepszym świetle. Głównym narzędziem propagandy są media. Do najbardziej skutecznych należą: telewizja, internet i radio. One w dużej mierze wpływają na opinię publiczną. Kształtują ją wedle potrzeb i oczekiwań władzy. Im tuba propagandowa jest mocniejsza, sprawniejsza, tym łatwiej udaje się manipulować ludnością. Wodzić ją za nos. Posługiwanie się kłamstwem, półprawdami, relatywizmem należy do porządku dziennego. W propagandzie jest tyle cynizmu, obłudy i hipokryzji, że zdążyliśmy się już do tego przyzwyczaić i nawet nas to specjalnie nie drażni. Ot, tylko uśmiechamy się wymownie albo machamy na to ręką. Nie irytuje nas, gdy jednego dnia dowiadujemy się, że należymy do tych dojrzałych, demokratycznych nacji, wyrobionych politycznie, zaś drugiego słyszymy, że ciągle brakuje nam mądrości politycznej i musimy się jeszcze bardzo wiele nauczyć. Odwracanie kota ogonem uznaje się za zbójeckie prawo propagandy. Mnie niezmiennie zachwyca jedna notorycznie powtarzana przez propagandystów zagrywka. Otóż, gdy rządzący wprowadzają w życie nową ustawę dotyczącą szkolnictwa, rolnictwa, służby zdrowia itp., natychmiast informują nas szczegółowo, co nam to da, ile to zmieni, jak się poprawi, po czym jak zawsze pada sakramentalne, ALE: „... na efekty przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać...”. To jest wyjątkowa propagandowa bezczelność, zważywszy na fakt, że do tej pory NIKT, nawet współcześni najwięksi geniusze, nie potrafi choćby w przybliżeniu powiedzieć, jak długo trwa TROCHĘ. Oczywiście wiem, że TROCHĘ to NIC wobec wieczności. Ośmielam się jednak prosić uprawiających propagandę, aby zaniechali używania oklepanego wyrazu TROCHĘ, a w jego miejsce wprowadzili słowo CHWILĘ. Znaczenie jest takie samo, ale tchnie świeżością tudzież większym optymizmem! Najlepszą odtrutką na propagandę jest zero kontaktu z kaczystowskimi mediami!