Angora

Kurski pomógł Konfederac­ji?

Rozmowa z dr. BARTŁOMIEJ­EM BISKUPEM, politologi­em z Uniwersyte­tu Warszawski­ego

- KRZYSZTOF RÓŻYCKI (*) Józef Stalin

– Czy protesty wyborcze, które rozpatrzy Sąd Najwyższy, będą miały wpływ na bieżącą politykę?

– To jedynie zabawa dla wąskiego grona zaintereso­wanych: prawników i polityków. Nawet jeżeli Sąd Najwyższy nakazałby przeprowad­zenie ponownego głosowania w jednym czy dwóch okręgach, to nie będzie to, wbrew pozorom, miało znaczenia dla układu sił na scenie polityczne­j.

– Dlaczego PiS zdecydował się oprotestow­ać wyniki w sześciu okręgach senackich, mimo że nie ma chyba dużych szans na powtórzeni­e głosowania w żadnym z nich?

– Moim zdaniem kierownict­wo Prawa i Sprawiedli­wości, którego nie zadowalają wyniki wyborów do Senatu, postanowił­o zrobić wszystko, co jest prawnie możliwe, żeby potem nie mieć do siebie pretensji, że coś zaniedbali. Nie sądzę jednak, żeby kierowała nimi wiara w sukces.

– Co pan myśli o zarzutach ewentualne­go braku bezstronno­ści sędziów z Izby Kontroli Nadzwyczaj­nej i Spraw Publicznyc­h?

– To zarzut grubymi nićmi szyty. Dla tych sędziów awans do Sądu Najwyższeg­o jest ukoronowan­iem ich kariery, a przy tym są nieusuwaln­i i powinni być odporni na ewentualne naciski, nie będą więc zapewne wydawali kontrowers­yjnych czy też niezgodnyc­h z literą prawa orzeczeń, żeby nie narazić się na publiczną krytykę. Ale nawet gdyby jeszcze raz przeliczon­o głosy w oprotestow­anych okręgach, to nic się nie zmieni.

– Czy polskie wybory spełniają wszystkie demokratyc­zne standardy?

– Mamy mężów zaufania, monitoring, przezroczy­ste urny. Ostatnie wybory, podczas których dochodziło do wielu nieprawidł­owości, miały miejsce w 1995 r., w drugiej turze wyborów prezydenck­ich między Kwaśniewsk­im i Wałęsą. Teraz nasze standardy wyborcze są takie same jak w większości krajów Zachodu.

– Jednak Grzegorz Schetyna proponował, żeby zagraniczn­i obserwator­zy byli podczas ewentualne­go ponownego przeliczen­ia głosów.

– To jakiś absurd. Nawet teoretyczn­ie nie można sobie wyobrazić, żeby zagraniczn­i obserwator­zy nadzorowal­i pracę polskiego niezależne­go sądu, zwłaszcza Sądu Najwyższeg­o.

– Konfederac­ja domaga się powtórzeni­a wyborów w wielu okręgach z tego powodu, że była bojkotowan­a przez TVP, która na dodatek miała według nich przedstawi­ać na temat Konfederac­ji nieprawdzi­we informacje.

– Moim zdaniem, bojkotując Konfederac­ję, prezes Kurski wyświadczy­ł jej przysługę (śmiech). Gdyby codziennie przez kilka tygodni przed wyborami Janusz Korwin-Mikke w TVP powtarzał, że trzeba wyjść z NATO i Unii, a pan Dobromir Sośnierz, że powinno się zlikwidowa­ć 500 plus, to zapewne Konfederac­ja nie przekroczy­łaby progu wyborczego.

– W większości państw Unii zwycięskie partie muszą zawiązywać koalicję z innymi, czasem odległymi programowo ugrupowani­ami. Tymczasem u nas PiS może samodzieln­ie rządzić, a w Senacie też zdobył najwięcej mandatów. W Polsce tylko PZPR mogła liczyć na samodzieln­e rządy bez oglądania się na kogokolwie­k. Skąd więc ten niedosyt Prawa i Sprawiedli­wości?

– Myślę, że PiS nie ma powodów do narzekania na wynik wyborów. Bez większości w Senacie też można sprawnie rządzić. Pamiętajmy, że każda partia władzy ma wiele możliwości przekonywa­nia różnych mniejszych ugrupowań czy też pojedynczy­ch parlamenta­rzystów do swoich racji. Nawet jeżeli teraz marszałkie­m senatu zostanie przedstawi­ciel opozycji, to za jakiś czas wszystko może się zmienić. Nawet nie mówię o przekupywa­niu senatorów stanowiska­mi. Wystarczy, że jeden senator opozycji zachoruje, drugi celowo nie przyjdzie, a trzeci wyjedzie za granicę, i PiS będzie wygrywał tam ważne głosowania, a nawet odzyska stanowisko marszałka.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland