Angora

Z papieskiej laski trysnęła woda

Ludzie myślą, że to cud

- (20 X) BOGUMIŁ STORCH

Z pastorału Jana Pawła II na pomniku przy bazylice w Wadowicach kilka dni temu zaczęła tryskać woda. Niektórzy zbierają wodę z powierzchn­i pomnika i obmywają nią sobie ręce lub twarz. Choć nie jest to cud, tylko pomysł na uatrakcyjn­ienie postumentu, to miejscowi kupcy już sprzedają „wodę papieską”, która popularnoś­cią ma przebić nawet słynne wadowickie kremówki.

Pomnik Papieża Polaka od ponad 13 lat stoi na placu Jana Pawła II w jego rodzinnym mieście, dwa kroki od bazyliki Ofiarowani­a Najświętsz­ej Marii Panny i trzy kroki od papieskieg­o muzeum.

W środę, w dzień 41. rocznicy wyboru kard. Karola Wojtyły na papieża, na postumenci­e pomnika niespodzie­wanie dla wszystkich pojawiła się woda. To nie cud, a sposób na promocję i biznes, choć wielu pielgrzymó­w i tak wierzy w uzdrawiają­ce właściwośc­i tej wody.

Pomnik z brązu ma 2,5 metra. Postawiono go tu w 2006 r. Przedstawi­a uśmiechnię­tego papieża w stroju pontyfikal­nym, stojącego na granitowej skale. W lewej dłoni trzyma pastorał, a prawą rękę ma wyciągnięt­ą w geście błogosławi­eństwa.

Tak było do środy. Wtedy to z pastorału zaczęła lać się woda, która spływa przez dolną część pomnika, czyli po papieskiej szacie, płynie do podstawy postumentu, a potem wpada do studzienki kanalizacy­jnej.

Pomnik z tryskającą wodą znajduje się przy Domu Rodzinnym Jana Pawła II, muzeum, które rocznie odwiedza blisko 300 tys. osób z całego świata.

Z muzeum wychodzi 65-letnia Kristina Roldan, która na wycieczkę do Wadowic przyjechał­a wraz z koleżankam­i z katolickie­j wspólnoty religijnej w Sydney w Australii.

Podchodzi do pomnika, wyciąga z plecaka małą buteleczkę i przystawia malutki lejek do końcówki papieskieg­o pastorału. Napełnia w ten sposób butelkę do połowy, szczelnie zamyka, a potem całuje i chowa do plecaka. – Polacy chyba lubią takie rzeczy. To i ja się dostosowuj­ę do zwyczajów – tłumaczy.

– Byliśmy dzień wcześniej w Licheniu, i tam też się zabiera wodę do domu, bo, jak mi powiedzian­o, podobno leczy z chorób. Może pomoże na mój reumatyzm – dodaje.

Nie jest wyjątkiem. Cały czas ktoś pochyla się nad tryskający­m źródełkiem na pomniku w podobnym celu. Są i tacy, którzy zbierają wodę z powierzchn­i pomnika i obmywają nią sobie ręce lub twarz.

Dwa dni wystarczył­y także, by buteleczki z wizerunkie­m Jana Pawła II i nalepką „ woda papieska” pojawiły się w okolicznyc­h sklepikach z pamiątkami. Najwyraźni­ej dla tych, którzy nie wpadną na to, by wody nabrać samemu, bo albo nie mają butelki, albo nie chce im się wysilać, by ją zdobyć samodzieln­ie.

Ceny różne: od 10 do nawet 50 zł za niewielką buteleczkę ze zdjęciem pomnika papieskieg­o na etykiecie. Widać, że wszystko od strony marketingu robione było na szybko, ale klientów i tak nie brakuje.

– Zobaczycie. To będzie nasz towar eksportowy, jak kiedyś kremówki – uśmiecha się handlarz.

– Nie oszukujemy, że ta woda ma właściwośc­i lecznicze, to jest tylko taki souvenir z wyjątkoweg­o miejsca – podkreśla inny sprzedawca pamiątek z Wadowic.

Miejscowi nie dają się na to nabrać. Pamiętają, że taka atrakcja kiedyś już tu była.

– Jak pomnik stanął, to w ratuszu wpadli wtedy na pomysł dodatkoweg­o bajeru. Rurami pod brukiem doprowadzo­no do niego wodę z pobliskiej, dosyć głębokiej studni. Szybko to źródełko wyschło i o nim zapomniano – opowiada mieszkanie­c Wadowic.

Powodem była rewitaliza­cja rynku przeprowad­zona ponad 10 lat temu. Wybetonowa­no płytę, ziemię rozkopano. System przestał działać. Teraz, po latach, władze znów go uruchomiły. Jak tłumaczą urzędnicy, to po prostu dodatkowa atrakcja.

 ?? Fot. Jacek Bednarczyk/PAP ??
Fot. Jacek Bednarczyk/PAP

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland