Ministerstwo Zdrowia chce delegalizacji antyszczepionkowców
Nie jest to zwykłe namawianie do odstąpienia od szczepień i posądzanie szczepionek o powodowanie ciężkich zachorowań dzieci czy ich zgonów. Tym razem mamy do czynienia z poważnym zarzutem, że na OIOM-ach w polskich szpitalach dochodzi do celowego uśmiercania ciężko chorych pacjentów.
Antyszczepionkowcy tym razem wytoczyli bardzo ciężkie działa, podając nawet „przepis” na zabicie chorego. – Lekarze wprowadzają pacjenta w stan sedacji (obniżenie aktywności układu nerwowego – przyp. red.) za pomocą leków – propofolu, fentanylu, kwetapiny, morfiny, oxynormu. W historii choroby takiego pacjenta widnieje zapis lekarza: pacjent bez świadomości, nieprzytomny, głęboko nieprzytomny. Kolejnym krokiem jest wykonywanie procedur: tracheostomii i PEG (żywienie dojelitowe – przyp. red.), które według lekarzy są konieczne dla dobra pacjenta (procedury medyczne dobrze opłacane przez NFZ). Najłatwiej obezwładnić chorego rurkami i środkami farmakologicznymi. Ostatnim krokiem jest podanie śmiertelnej dawki środka przeciwbólowego z grupy silnych opiatów, tj. morfiny, oksykodonu, żeby ulżyć choremu w cierpieniu”.
Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Ministerstwo Zdrowia już skierowało sprawę do prokuratury. Pojawił się postulat, by zdelegalizować Stowarzyszenie. – „Treść przywołanego posta narusza interes społeczny, ponieważ podważa zaufanie pacjentów do lekarzy – czytamy w piśmie ministerstwa. Naczelna Izba Lekarska złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do Prokuratora Generalnego oraz do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów. Stowarzyszenie STOP NOP nic sobie z tego nie robi, uważając, że organy państwa powinny zająć się problemem podniesionym przez nich w apelu.