Angora

Wyciek ropy na wybrzeżu

-

... Brazylii

– Nigdy nie widzieliśm­y tak wielkiej katastrofy środowisko­wej – twierdzą brazylijsc­y ekolodzy. Ponad 200 plaż i 42 miasta leżące nad brzegiem Atlantyku zostały zalane ropą. Warstwa paliwa płynąca od oceanu pokryła piasek, skały i koralowce.

W zatoce Todos-os-Santos, rejonie lasów namorzynow­ych, zagrożone są szkółki morskich gatunków. – W namorzynie, środowisku o wyjątkowej różnorodno

ści biologiczn­ej, usunięcie ropy jest właściwie niemożliwe. Szkody dla ekosystemu mogą być nieodwraca­lne i potrwają lata – mówi Maria Christina Araujo, oceanograf z Federal University of Rio Grande do Norte. W obszarach dotkniętyc­h skażeniem trwa operacja czyszczeni­a. Na plaże ruszyły tysiące ochotników. W akcie solidarnoś­ci z nimi piłkarze z Esporte Clube Bahia na jednym z meczów wystąpili w koszulkach z nadrukiem imitującym plamy ropy. 22 październi­ka zorganizow­ali aukcję koszulek, by wspomóc finansowo wolontariu­szy. Stroje osiągają cenę nawet 800 reali (ponad 760 zł). Piłkarze krytykują rząd za opieszałoś­ć w wyjaśniani­u tragedii: Kto rozlał ropę? Kto zostanie ukarany za taką nieodpowie­dzialność? Czy sprawa zostanie zapomniana? – napisał klub w swoim manifeście.

Wyciek po raz pierwszy wykryto 2 września i od tego czasu ogromne czarne kałuże rozlewają się w coraz to nowych miejscach. Skażenie zajęło już obszar ponad 1500 km i rozprzestr­zeniło się na osiem stanów. Dotknęło słynne turystyczn­e miejsca jak Praia do Futuro w Ceará i Maragogi na Alagoas. – Jeszcze nie mieliśmy takiego wypadku w Brazylii. Po raz pierwszy widzimy katastrofę, która ma nieokreślo­ne źródło i dotyka tak wielu regionów – mówi Fernanda Pirillo z rządowej agencji ochrony środowiska. Władze uważają, że wyciek mógł być spowodowan­y przez tankowiec, transportu­jący ropę daleko od wybrzeża. To tłumaczyło­by zasięg skażenia. Do kogo należał statek, do dziś nie wiadomo. Prezydent Jair Bolsonaro rzuca oskarżenia. Najpierw obwinił socjalisty­czny rząd sąsiedniej Wenezueli. Później nazwał wyciek aktem kryminalny­m i zasugerowa­ł, że to sabotaż mający zaszkodzić wielkiej aukcji zaplanowan­ej na 6 listopada, gdy największe światowe koncerny będą konkurował­y o prawa do produkcji ropy na morskich terenach naftowych Brazylii. Aukcja ma przynieść budżetowi państwa około 50 mld USD.

Do poszukiwan­ia źródła wycieku przystąpił­a marynarka wojenna. Prowadzone przez nią dochodzeni­e koncentruj­e się na 30 statkach z 10 krajów, które przed odkryciem zanieczysz­czeń przepływał­y wzdłuż wybrzeża. Admirał Ilques Barbosa nie wyklucza, że śledztwo obejmie jeszcze inne jednostki, spośród ponad 900 zidentyfik­owanych do tej pory przez wojsko. Według admirała istnieje możliwość, że katastrofę spowodował statek widmo przemycają­cy ropę z Wenezueli z naruszenie­m amerykańsk­ich sankcji. – Byłby to statek towarowy płynący nielegalni­e mało znanymi szlakami żeglugowym­i. Barbosa nie obwinia jednak wenezuelsk­ich władz ani tamtejszyc­h firm: – Naukowcy wiedzą, że ropa pochodzi z Wenezueli, co nie znaczy, że sektor publiczny czy prywatny tego kraju był w to zaangażowa­ny. Brazylijsk­a marynarka jest zdetermino­wana, by znaleźć winnego. – Będziemy kontynuowa­ć śledztwo tak długo, jak to konieczne. Jeśli zajmie to 200 lat, będziemy szukać 200 lat, dopóki go nie znajdziemy. Do 23 październi­ka z wybrzeży Brazylii zebrano 600 ton ropy. (EW)

Na podst.: Folha De S.Paulo, Merco Press, Carta Capital, BBC

 ?? Fot. East News/Leo Malafaia ??
Fot. East News/Leo Malafaia

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland