SZUKAMY CIĄGU DALSZEGO
Pracował dla różnych redakcji, w radiu, w prasie, telewizji. Rzecznik prasowy MEN w rządzie Tadeusza Mazowieckiego. Tworzył Radiostację, telewizję Kino Polska i kanał 4fun. tv. Miał słabość nie tylko do muzyki, ale i innych, mocniejszych rozrywek. Uzależnienie od alkoholu co prawda nie złamało mu życia, ale też nie ułatwiło kariery zawodowej. Rozstał się z „alkiem” jakieś 7 – 8 lat temu, nie liczy nerwowo i nie zapisuje liczby „suchych” dni. Hobbystycznie promuje aktywność fizyczną i zdrowe żywienie. Właśnie skończył pisanie książki o najsłynniejszym polskim piłkarzu we Włoszech.
Prowadził kilkanaście razy „Listę Przebojów PR III” i przez trzy lata „Muzykę Nocą” w radiowej Jedynce. Ale łączony był przede wszystkim z Rozgłośnią Harcerską, później znaną jako Radiostacja, której – w jej najlepszych latach – szefował.
To z tego radia przy ul. Marii Konopnickiej 6 w Warszawie wywodzili się m.in.: Jacek Fedorowicz, Wojciech Mann, Witold Pograniczny, Marek Gaszyński, Piotr Kaczkowski, Tadeusz Sznuk, Kuba Wojewódzki, Jerzy Owsiak i setki innych znakomitych radiowców. Jego zawodowa kariera związana była z początkiem ogólnopolskich karier wielu muzycznych zespołów. To on jako pierwszy w branży na antenie puszczał Formację Nieżywych Schabuff, grupę Dezerter, Daab, T.Love, Sztywny Pal Azji, Tilt, Kobranockę, Variété i Chłopców z Placu Broni.
Do niedawna jeszcze był szefem portalu internetowego Reo.pl. – Zajmowaliśmy się sprawami ekologii i zrównoważonym rozwojem. Chodziło na przykład o energię wiatrową. To tematyka dla niektórych trudna, nudna, a jednak udało nam się zrobić ciekawy portal, popkulturowo-ekologiczny. Niestety, w końcu zabrakło kasy. Ci, którzy włożyli w to pieniądze, za szybko chcieli ich zwrotu. Nie umieli też odróżnić portalu misyjnego od zarobkowego. W Reo.pl pracował trzy lata. – Dużo mi to dało, bardzo wiele się nauczyłem. Poznałem, czym jest internet od wewnątrz i nauczyłem się w nim funkcjonować.
Jest warszawiakiem od urodzenia. Synem pisarza, poety, tłumacza, a także dyplomaty Jerzego S. Sity. – Moje relacje z tatą konserwatystą nie były zbyt dobre, więc nie chciałem, aby to on organizował mi życie i karierę.