Arcybiskup Głódź krzywdził księży?
Do Nuncjatury Apostolskiej w Polsce dotarły listy ze skargami kilkunastu księży, którzy zarzucają metropolicie gdańskiemu abp. Sławojowi Leszkowi Głódziowi psychiczne znęcanie. Kuria i Nuncjatura nie komentują sprawy. W obronie hierarchy wystąpiła grupa duchownych.
Do listów ze skargami księży dotarli reporterzy TVN24. Duchowni anonimowo wystąpili w materiale filmowym. Twierdzą, że upokarzanie ich przez abp. Sławoja Leszka Głódzia było na porządku dziennym. Jeden z nich twierdził, że był obrzucany wulgaryzmami. „Arcybiskup podszedł do mnie w zakrystii i skomentował poranny incydent ze źle (jego zdaniem) przyrządzonym jajkiem: Nie potrafią jajka ugotować cio...y pie...ne!” – mówił ksiądz. Inny kapłan w liście do nuncjusza napisał, że arcybiskup miał go zważyć i zagrozić wyrzuceniem. „Jak przytyjesz kilogram, wypi...lę cię po roku” – miał powiedzieć arcybiskup. Metropolita gdański miał też wykorzystywać alumnów seminarium do posługiwania w trakcie przyjęć, gdzie usługiwali w uszytych dla nich specjalnie czerwonych kamizelkach.
O serii upokorzeń napisał do nuncjusza m.in. ks. Piotr. W jego sprawie kilka lat temu odbyło się spotkanie w gdańskiej kurii. Sprawę wyciszono oraz – według relacji jednego z duchownych – „próbowano z księdza zrobić osobę chorą psychicznie”. Duchownym, który jako pierwszy zdecydował się poinformować nuncjusza apostolskiego o nadużyciach abp. Głódzia wobec księży, jest ks. Adam Świeżyński, profesor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Ksiądz Świeżyński pracował kilka lat temu jako prorektor w Gdańskim Seminarium Duchownym, z którego odszedł na własne żądanie. Jego wychowankiem był właśnie ks. Piotr, który zwierzył się, że jest źle traktowany przez metropolitę.
– Gdy byłem prorektorem, opiekowałem się ks. Piotrem. Dobrze go znam, to bardzo wiarygodna osoba. Byłem poruszony tym, co mi powiedział. Zaproponowałem, żebyśmy z tym poszli do nuncjusza, ale ksiądz
Piotr psychicznie nie był w stanie tego zrobić. Dotarły do mnie też informacje od innych księży, którzy mówili, że są bardzo źle traktowani. Nie mogłem milczeć i nic z tym nie zrobić. Spotkałem się z nuncjuszem i powiedziałem to, co wiedziałem. Zasugerowałem, że trzeba to wszystko zbadać i coś z tym zrobić. Księża wysłali też do nuncjatury listy ze skargami. Z tego, co wiem, to nie było żadnej reakcji – mówi „Dziennikowi Bałtyckiemu” ks. Adam Świeżyński.
Jeden z księży, który wysłał list do nuncjatury, powiedział nam, że jest zdruzgotany psychicznie. – Nie chciałbym już do tego wracać, dużo mnie ta sprawa kosztuje – skwitował.
Nie tylko księża z najbliższego otoczenia arcybiskupa mówią o poniżaniu. Jeden z proboszczów mówił: „Przemoc, niszczenie, destrukcja. Przemoc, która sprawia, że człowiek, który spotyka się z arcybiskupem, cieszy się, że nie on został ochrzaniony, zniszczony, ośmieszony, tylko jego sąsiad”. Z kolei proboszcz, który – jak twierdzi – przekazał arcybiskupowi tysiąc zł za udzielenie bierzmowania w parafii, miał być publicznie obrażany. Duchowni twierdzą, że za ten sakrament standardem były kwoty wynoszące po kilka tysięcy zł.
Tylko papież może mianować lub odwołać biskupów. Listy ze skargami trafiły więc do nuncjatury. Otrzymał je nuncjusz abp Salvatore Pennacchia i jego poprzednik abp Celestino Migliore. Autorzy listów nie otrzymali żadnej informacji zwrotnej. W Nuncjaturze Apostolskiej nikt nie chciał z nami rozmawiać na ten temat. Odniesienia się do sprawy nie przewiduje też Episkopat. W kurii Archidiecezji Gdańskiej również odmówiono nam komentarza. – Nie będzie żadnej reakcji. Już nawet nie oczekuję, że dojdzie do zmiany na stanowisku arcybiskupa. Tu chodzi o coś innego. O powiedzenie prawdy o problemach, które ma nasz Kościół, a z którymi świadomie sobie nie radzą jego hierarchowie. Nie umiem i nie chcę już na pewne sprawy przymykać oczu – mówi ksiądz Adam Świeżyński.
To nie pierwsze kontrowersje związane z osobą metropolity gdańskiego. Kilka miesięcy temu na pytanie, czy widział film braci Sekielskich o pedofilii wśród księży, stwierdził, że „nie ogląda byle czego”. W filmie pokazano przypadek nieżyjącego już ks. Franciszka Cybuli. Według autorów filmu abp Głódź wiedział o zarzutach wobec Cybuli, a mimo to sprawę wykorzystania dziecka zamiótł pod dywan.
Kilka lat temu tygodnik „Wprost” poinformował, że arcybiskup w sposób niegodny potraktował księdza. Domagał się, by duchowny przyniósł mu kefir actimel. Arcybiskup napisał później w oświadczeniu: „Przebaczam i proszę o to samo, jeśli ktoś uważa, że moim postępowaniem go skrzywdziłem!”. – Zarzuty dotyczące nieeleganckiego traktowania księży, wyżywania się na nich, traktowania ich z buta pojawiały się już wcześniej i nie przerwały kariery arcybiskupa. Prawdopodobnie nic się w tej kwestii nie zmieni, bo arcybiskup wyszedł z kurii rzymskiej. Był dobrze ułożony z poprzednimi nuncjuszami – mówi publicysta Tomasz Terlikowski.
Tytuł oryginalny: „ Księża napisali skargi do nuncjusza. Twierdzą, że krzywdzi ich abp Głódź”