Supereksfakty
Super Express twierdzi, że robi się coraz goręcej w Platformie Obywatelskiej! „(...) W polityce trzeba kuć żelazo, póki gorące. Z tego założenia wychodzi Borys Budka (41 l.), który szybko po wyborach wyczuł koniunkturę i postanowił powalczyć o fotel szefa klubu PO. Nie jest wykluczone, że stanie także do rywalizacji – przeciw Grzegorzowi Schetynie – o stanowisko przewodniczącego partii. Na razie jednak skupia się na walce o przejęcie klubu po bliskim Schetynie Sławomirze Neumannie. – Rozmawiam z koleżankami i kolegami. Mam około 80, dokładnie 78 podpisów na dzisiaj. Już prawie połowa. Rozmawiam z każdym. Staram się rozmawiać o wizji klubu i staram się przede wszystkim, by to był kandydat z wyboru, a nie z nadania – podkreślił Budka (...). – Mam nadzieję, że uda się tak zbudować klub, żeby z takim dobrym zespołem wejść od razu w mocne parlamentarne prace – dodał ambitny parlamentarzysta”.
„Nie ma bardziej popularnego polityka PiS niż Jacek Sasin (50 l.) – mogą pomyśleć ci, którzy oglądają telewizję. Bo wicepremier praktycznie z niej nie wychodzi. Aż trudno sobie wyobrazić, że wkrótce stanie się jeszcze bardziej popularny (...). Jak ustalił Fakt, wicepremier Sasin w nowym rządzie będzie kierował zupełnie nowym resortem. Ma przypominać dawny resort skarbu (zlikwidowany w 2017 r.). Ministerstwo Sasina ma kontrolować działalność spółek skarbu państwa – takich jak PKN Orlen, PZU i wiele innych. W PiS-ie od dawna słychać głosy, że likwidacja ministerstwa skarbu była błędem. – Trzeba powrócić do starego modelu zarządzania tymi firmami – przekonują politycy obozu rządzącego, podkreślając, że nadzór nad tymi spółkami był do tej pory niewystarczający (...). W nowej układance to ponownie jeden minister będzie decydował o obsadzie rad nadzorczych w spółkach państwowych. A to właśnie ich członkowie decydują o tym, kto wejdzie w skład zarządu i zarobi fortunę. Jak wynika z raportów finansowych za ubiegłe lata, prezesi największych spółek zarabiali ponad 100 tys. zł miesięcznie (...)! Nietrudno się domyślić, że już za chwilę wszyscy będą zabiegać o względy właśnie Jacka Sasina (...)”.
„(...) Były prezydent Bronisław Komorowski (67 l.) skrzętnie wykorzystując ostatnie ciepłe dni tej jesieni, wyjechał wraz z żoną Anną (66 l.) do posiadłości w Budzie Ruskiej, by zdążyć przed mrozami. I rąbał drewno, aż wióry leciały! W końcu lipca tego roku Komorowski urządził wielką imprezę żonie z okazji jej imienin w nowo wybudowanej piętrowej willi w Budzie Ruskiej. Robotnicy dwoili się i troili z ukończeniem willi i udało się. – A stół imieninowy był suto zastawiony! Królował pieczony świniak, wino, a w pewnym momencie wjechał tort! – Byłem na imieninach małżonki Bronisława Komorowskiego w Budzie Ruskiej. Jak człowiek wypije litr, to jest dużo? Żartuję. Posiedzieliśmy, pogadaliśmy. Życzyłem zdrowia pani Annie – opowiadał Super Expressowi Bolesław Jurkun, zadowolony były sołtys Budy Ruskiej i wieloletni przyjaciel Komorowskich.
Ale to było kilka miesięcy temu, a teraz za pasem zima, kto wie, może i sroga. Dlatego były prezydent nie omieszkał zrobić wielkich porządków na swoich włościach (...)”.
Dziennikarze Faktu napisali, że para prezydencka 30 października spędziła w Holandii, gdzie brała udział w uroczystościach związanych z 75. rocznicą wyzwolenia Bredy przez 1. Dywizję Pancerną gen. Stanisława Maczka. „ Agata (47 l.) i Andrzej Dudowie (47 l.) spotkali się z królem Niderlandów Willemem-Alexandrem i jego żoną Maximą (...). Agata
Duda, która jest ikoną stylu dla milionów Polek, prezentowała się zjawiskowo w eleganckim beżowym płaszczu i efektownym toczku. Niemalże przyćmiła królową Maximę, która wystąpiła w pięknym czerwonym płaszczu i również miała ciekawe nakrycie głowy. Po rozmowach w pałacu królewskim para prezydencka razem z królem Niderlandów udała się do Bredy. Prezydent i prezydentowa oraz król Niderlandów Willem-Alexander oddali hołd gen. Maczkowi i jego żołnierzom, którzy polegli w walce o wyzwolenie miasta na Polskim Honorowym Cmentarzu Wojskowym. Polski generał zmarł w 1994 r. w Wielkiej Brytanii, jednak jego ostatnią wolą było, aby mógł zostać pochowany razem ze swoimi żołnierzami. W uroczystościach wziął udział syn generała – prof. Andrzej Maczek oraz żołnierze 1. Dywizji Pancernej. Para prezydencka wraz z królem Niderlandów obejrzała też okolicznościowy mural poświęcony wyzwoleniu Bredy. Ze schodów historycznego ratusza w Bredzie odbierali zaś paradę ku chwale wyzwolicieli. – Niech ofiara złożona przez polskich żołnierzy w Bredzie będzie fundamentem nowej Europy, w której wolne narody będą żyły w duchu przyjaźni, pokoju, szanując się wzajemnie i budując wspólną dobrą przyszłość – mówił prezydent Andrzej Duda (...)”.
„Wykończeni kampaniami wyborczymi Robert Biedroń (43 l.) i Krzysztof Śmiszek (40 l.) postanowili wreszcie odpocząć i razem wybrali się do słonecznych Włoch! W stu procentach odpoczywał w Palermo jednak tylko Krzysztof Śmiszek. Jego partner Robert Biedroń, oprócz relaksu, uczęszczał również na kurs językowy. – Nasza wyprawa do Palermo to głównie odpoczynek po ciężkiej kampanii. Zwiedzaliśmy Sycylię, w tym wulkan Etna, byliśmy też na spektaklu w Operze w Palermo. Cieszyliśmy się dobrym włoskim jedzeniem i urokliwymi małymi starymi miasteczkami. Rzadkie chwile dla siebie... – mówi w rozmowie z Super Expressem poseł Śmiszek. Panowie zwiedzali też kościoły, jedli cannoli, czyli rogaliki nadziewane serem ricotta (...)”.
Fakt dowiedział się, że Katarzyna Piekarska (52 l.) z Koalicji Obywatelskiej odmówiła wystąpienia w programie Polityka na ostro w Polsat News, gdzie miała dyskutować z Januszem Korwin-Mikkem (77 l.). „Co więcej, posłanka oświadczyła, że nigdy nie poda ręki Korwin-Mikkemu. Powód? 10 lat temu kontrowersyjny polityk klepnął ją w pośladek (...). W odpowiedzi na zarzuty Piekarskiej, Korwin-Mikke zamieścił na Facebooku obszerny post, w którym opisuje incydent sprzed 10 lat. Twierdzi, że świeżo upieczona posłanka uznała wówczas, że... klaps jej się należał. – Poszło o to, że powiedziała, iż nie wolno podawać mi ręki, gdyż powiedziałem, że dzieci specjalnej troski powinny chodzić do szkoły specjalnej – a ja wyciągnąłem na to Jej wypowiedź, w której dziękowała matce, że zabrała Ją ze zwykłej szkoły (gdzie dzieci Jej dokuczały) do szkoły specjalnej właśnie!!! Powiedziała wtedy, że słusznie dostała tego klapsa... – napisał Korwin-Mikke.
Ostatecznie Piekarska w programie Polityka na ostro wystąpiła wraz z posłem Konfederacji Robertem Winnickim, który zastąpił Korwin-Mikkego. Prowadząca program Agnieszka Gozdyra zapytała Piekarską, czy słusznie dostała klapsa. Posłanka stanowczo zaprzeczyła, podkreślając, że Korwin-Mikke kłamie (...)”.