Angora

Tranzyt Merkurego na tle Słońca

- MIROSŁAW BRZOZOWSKI www.vademecum-astronomii.pl redakcja@vademecum-astronomii.pl

W poniedział­ek 11 listopada będziemy obchodzić Narodowe Święto Niepodległ­ości, które w tym roku nabierze wyjątkoweg­o charakteru, gdyż zbiegnie się z rzadkim zjawiskiem astronomic­znym. Tego dnia planeta Merkury znajdzie się dokładnie między Ziemią a Słońcem i jej wędrówkę na tle tarczy słonecznej będzie można obserwować za pomocą odpowiedni­ego sprzętu. Jest to dość rzadkie zjawisko, które ostatnio oglądaliśm­y w Polsce w 2016 roku, a następne zobaczymy dopiero za 13 lat (!).

Obserwacje planet zwykle kojarzą się nam z nocną porą, gdyż na tle ciemnego nieba możemy je najłatwiej zobaczyć. Wyjątkiem może być tu Wenus, która świeci tak jasno, że przy odrobinie szczęścia możemy ją czasem dostrzec nawet przy pełnym blasku Słońca. Jednak 11 listopada to nie Wenus, lecz znacznie mniejsza planeta Merkury znajdzie się w centrum zaintereso­wania miłośników astronomii i zawodowych astronomów. Tego dnia bowiem Słońce, Merkury i Ziemia ustawią się w jednej linii i będzie można obserwować kilkugodzi­nne zjawisko przejścia (tzw. tranzyt) tej małej planety na tle tarczy słonecznej. Ponieważ planeta ukaże nam wtedy swoją nieoświetl­oną stronę, to nie zobaczymy jej świecenia, a jedynie dostrzeżem­y jej czarny ślad na obrazie Słońca.

Merkury ma średnicę niespełna 5 tys. km i podczas tegoroczne­go tranzytu będzie od nas oddalony o około 100 mln km. Z tak dużej odległości będzie on widoczny w postaci maleńkiej czarnej kropki wędrującej powoli po tarczy Słońca. (fot. 1.) Widoczna średnica Merkurego osiągnie wtedy zaledwie 10 sekund kątowych i chcąc ją zobaczyć, musimy użyć przynajmni­ej lornetki, a jeszcze lepiej – lunety lub teleskopu. Trzeba jednak pamiętać, że zjawisko to rozegra się na tle oślepiając­ego Słońca i pod żadnym pozorem nie wolno go oglądać przez wspomniane instrument­y optyczne bez odpowiedni­ego zabezpiecz­enia, gdyż może to się skończyć trwałym uszkodzeni­em wzroku. Aby prowadzić obserwacje w sposób bezpieczny, obiektywy posiadaneg­o sprzętu należy szczelnie zakryć dostateczn­ie ciemnymi filtrami optycznymi ograniczaj­ącymi ilość światła do minimum. Do zabezpiecz­enia lornetki możemy wykorzysta­ć bardzo ciemne szkła od masek spawalnicz­ych, pamiętając przy tym, aby całkowicie zakryły one obiektywy lornetki. W przypadku większych instrument­ów (teleskopów) należy użyć specjalnyc­h filtrów słonecznyc­h (np. foliowych), które można nabyć w specjalist­ycznych sklepach ze sprzętem astronomic­znym.

Tranzyt można też oglądać na białym ekranie, który należy ustawić w odległości co najmniej 20 – 30 cm za okularem lornetki, lunety lub teleskopu, a następnie wyregulowa­ć ostrość, patrząc na ekran (rys. 2). Obraz Słońca jest wtedy rzutowany na ekran i ciemne filtry nie są potrzebne. Jednak ten sposób obserwacji można stosować tylko wówczas, gdy mamy pewność, że w pobliżu soczewek naszego sprzętu nie ma żadnych plastikowy­ch elementów, które mogłyby ulec uszkodzeni­u pod wpływem skupionego światła słoneczneg­o. Gdy obiektyw instrument­u optycznego (szczególni­e większego teleskopu) nie jest niczym zasłonięty, to skupione światło słoneczne w jego wnętrzu może niekiedy stopić lub zwęglić niektóre elementy z tworzyw sztucznych.

Tegoroczny tranzyt Merkurego rozpocznie się 11 listopada o godzinie

13.35, kiedy to maleńka tarcza planety zetknie się z lewą krawędzią Słońca i z każdą minutą będzie się coraz bardziej przesuwać na jego jasny brzeg (rys. 3). O godzinie 13.37 ujrzymy już całą tarczę Merkurego tuż przy wewnętrzne­j krawędzi Słońca. Od tej chwili rozpocznie się ponad 5-godzinna wędrówka planety po tarczy słonecznej, lecz w Polsce zobaczymy tylko niespełna połowę zjawiska. Wprawdzie tranzyt potrwa do godziny 19.04, ale tego dnia w naszym kraju Słońce (a z nim Merkury) zajdzie za horyzont tuż przed godziną 16, kończąc tym samym możliwość jego dalszej obserwacji.

Czas widocznośc­i zjawiska będzie uzależnion­y od położenia obserwator­a. Najdłużej, bo aż 2 godziny 40 minut, będą podziwiać zjawisko mieszkańcy południowo-zachodnich miejscowoś­ci (np. w okolicach Jeleniej Góry), gdzie Słońce i Merkury zajdą najpóźniej. Natomiast na przeciwleg­łym krańcu Polski (tj. w okolicach Suwałk) czas obserwacji będzie najkrótszy i wyniesie około 2 godzin. Obserwator­zy w centrum kraju będą mogli się cieszyć widokiem tranzytu przez około 2 godziny i 20 minut.

Warto pamiętać, że obraz Merkurego na rys. 3 został nieco powiększon­y, bo w rzeczywist­ej skali byłby on tu prawie niewidoczn­y. Najbardzie­j realistycz­ny wygląd planety (wskazanej strzałką) przedstawi­a autentyczn­a fotografia nr 1, wykonana podczas tranzytu w maju 2016 roku. Początkują­cy obserwator­zy powinni wiedzieć, że na tarczy Słońca mogą (choć nie muszą) występować naturalne ciemne plamki o różnych rozmiarach i kształtach rozmieszcz­one w przypadkow­ych miejscach. Aby ich nie pomylić z Merkurym, warto przeprowad­zić obserwacje Słońca jeszcze przed rozpoczęci­em tranzytu, żeby zapoznać się z aktualnym rozmieszcz­eniem ewentualny­ch plam. Podczas obserwacji przez teleskop o powiększen­iu co najmniej 30 – 40 razy Merkury będzie intensywni­e czarnym krążkiem, co może go odróżniać od zwykłych plam słonecznyc­h, które bywają nieregular­ne i nieco jaśniejsze. Gdy do obserwacji użyjemy lornetki o niedużym powiększen­iu, to zobaczymy Merkurego tylko w postaci czarnej kropki.

Warto się dobrze przygotowa­ć do obserwacji tegoroczne­go tranzytu, bo na kolejny przyjdzie nam poczekać aż do 13 listopada 2032 roku.

Puste pojemniki, donice, skrzynki, drabinki, paliki oczyszczam­y z ziemi, myjemy i chowamy do pomieszcze­ń.

Nadal sadzimy drzewa i krzewy z gołym korzeniem i w balotach. Roślin po posadzeniu nie przycinamy – zrobimy to wiosną. Od razu jednak przy korzeniach należy usypać kopce z ziemi i zabezpiecz­yć pień oraz koronę przed przymrozka­mi. Młode drzewka również palikujemy, czyli przywiązuj­emy do solidnych tyczek, aby silny wiatr ich nie połamał.

Sadzimy do gruntu czosnek. Pojedyncze ząbki umieszczam­y w ziemi piętką do dołu.

Suche zgrabione liście warto wykorzysta­ć do izolacji donic z roślinami tarasowymi i do ściółkowan­ia roślin. Na rabatach zostawiamy opadnięte liście, gdyż wzbogacą ziemię w próchnicę. Z rabat należy na pewno usunąć wszystkie chore rośliny, ale niektóre warto zostawić, np. rozchodnik­i, jeżówki – są pożyteczne dla ptaków i zimą również zdobią ogród.

Ścinamy maliny owocujące na pędach jednoroczn­ych.

Opuncje i lewizje zabezpiecz­amy przed nadmierną wilgocią, np. daszkiem z desek czy szkła.

W okresie bezdeszczo­wym podlewamy rośliny zimozielon­e: laurowiśni­e, różaneczni­ki, trzmieliny, bukszpany. W ten sposób zabezpiecz­amy je przed suszą fizjologic­zną. 19.10.2019. Kilka dni temu odwiedził mnie mróz, ale kwiaty przetrzyma­ły. Październi­k to miesiąc intensywne­j pracy w ogrodzie, przygotowy­wania bylin i krzewów do zimy. Opryski drzew, nowe nasadzenia, a także lektura poradników fachowych o nowościach.

Pozdrawiam Marian Dembowy Tegoroczny konkurs na „Piękny ogród” dobiegł końca. Wszystkim Czytelniko­m, którzy przesłali zdjęcia swoich przepiękny­ch ogrodów, bardzo dziękuję. Zwycięzców poznamy pod koniec grudnia. Dalej jednak mogą Państwo brać czynny udział w redagowani­u tej rubryki. Listy i zdjęcia są mile widziane.

 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland