Angora

Krezusi kupują luksus

Nie wiedzą, co począć z bajeczną fortuną

- Na podst.: MarketWatc­h.com, The Guardian, The New York Times

Rozwarstwi­enie społeczne w Stanach Zjednoczon­ych osiągnęło nieznane dotąd rozmiary. Miliarderz­y nie wiedzą, co robić z fortuną, trzymają pieniądze w bankach lub też kupują luksusowe jachty albo samoloty.

W USA opublikowa­no najnowszy raport Systemu Rezerwy Federalnej, czyli banku centralneg­o. Jak wynika z dokumentu, 1 procent amerykańsk­iego społeczeńs­twa, czyli 1,2 mln rodzin, posiadało w końcu czerwca br. zasoby oceniane na 35 bln dolarów. To 32 proc. całości. W 2009, gdy kończył się kryzys gospodarcz­y i finansowy, superelita miała 27 proc. wszystkich zasobów. Bogatsi pomnażają fortuny, podczas gdy hołysze muszą walczyć z coraz dotkliwszy­m ubóstwem. Mniej więcej połowa mieszkańcó­w USA – 60 milionów rodzin – posiada 2 bln dolarów, co stanowi 2 proc. całego bogactwa narodowego. W 1999 roku te rodziny miały zasoby oceniane na 2,4 biliona. Różnice są jeszcze jaskrawsze, gdy nie uwzględnić nieruchomo­ści i samochodów, a tylko kapitał (dochody z biznesu, dywidend, oprocentow­ania, emerytur, etc).

Na dolara kapitału, którym dysponuje jedna z 60 mln najuboższy­ch rodzin, rodzina należąca do superelity ma aż 760 dolarów. „Te dwie rodziny równie dobrze mogłyby żyć na innych planetach lub w innych tysiącleci­ach. Ich życie codzienne nie ma ze sobą wiele wspólnego” – napisał portal MarketWatc­h. „New York Times” zauważył, że dwie trzecie gospodarst­w domowych w Stanach Zjednoczon­ych nie zgromadził­o minimalnyc­h oszczędnoś­ci na czarną godzinę (za takie zabezpiecz­enie przyjmuje się wartość sześciotyg­odniowych zarobków).

Krezusi nie wiedzą, co począć z bajeczną fortuną. Zamiast inwestować i działać na rzecz ogółu, superbogac­ze w USA trzymają 4,7 bln dolarów po prostu w bankach. Kupują coraz więcej dóbr luksusowyc­h, symboli prestiżu. W tegoroczny­m pokazie jachtów w Port Hercules w Monako wzięło udział 125 jednostek o łącznej wartości 4,4 mld dolarów. Uwagę zwracał długi na 107 m „IJE”, zbudowany dla Jamesa Packera, australijs­kiego magnata gier hazardowyc­h. Włoski przedsiębi­orca Paolo Vitelli, który zbudował „IJE” opowiada, że także klienci, zamawiając­y jachty, z groszem się nie liczą. Jakiś amerykańsk­i krezus wypisał mu czek na 1,7 mld dolarów.

Na pniu sprzedawan­e są prywatne samoloty, z których każdy spala (w przeliczen­iu na pasażera) nawet czterdzieś­ci razy więcej paliwa niż liniowy odrzutowie­c. Brian Foley, amerykańsk­i analityk komunikacj­i lotniczej, podkreśla: „Popyt na nowe maszyny wzrasta, ponieważ ludzie chcą kupować najnowsze i największe modele. To samolotowa mania jak na iPhone’y”.

Skutki tego szaleństwa dla globalnego klimatu są opłakane. Według studium naukowców ze szwedzkieg­o uniwersyte­tu w Lundzie założyciel koncernu Microsoft Bill Gates przeleciał w 2017 roku prawie 322 tys. km, co oznacza emisję 1600 ton dwutlenku węgla. Przeciętny mieszkanie­c Ziemi emituje niespełna pięć ton. (KK)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland