Angora

Chodzi o los pracującyc­h kobiet

- PIOTR IKONOWICZ

Byłem w Poznaniu na kolejnej odsłonie procesu, w którym spółka Amica Wronki żąda ode mnie zadośćuczy­nienia pieniężneg­o w kwocie 60 tys. zł za słowa o wyzysku i mobbingu, które wypowiedzi­ałem na wiecu we Wronkach pod ich fabryką. Na proces przyjechał­o ze mną kilkadzies­iąt osób, głównie naszych aktywistów, ale także klienci, którzy kiedyś zwracali się o pomoc do Kancelarii Sprawiedli­wości Społecznej i ją otrzymali.

Podczas procesu radca prawny reprezentu­jący Amikę zapytał mnie, ile ja płacę ludziom, którzy byli ze mną na wiecach pod zakładem i towarzyszą mi podczas procesu. Po tym pytaniu 50 osób wybuchnęło gromkim śmiechem. Ci ludzie wstali tego dnia o 2 w nocy, by o 4 wsiąść do autokaru i przyjechać na sprawę sądową do Poznania. Wszyscy (z wyjątkiem tych, którzy akurat nie mieli) zapłacili za swoją podróż z własnej kieszeni. Prawnik korporacji Amica tego nie rozumie, bo ma bardzo złe zdanie o ludziach. Sprawa Amiki i jej pracownikó­w, a w szczególno­ści pracownic, stała się głośna w całym kraju. Autorzy artykułu na ten temat, który pełen jest niezbitych dowodów na to, że w tym procesie to my, społecznic­y, a nie dyrekcja, mamy rację; zostali nominowani za swój tekst do prestiżowe­j nagrody. O wyzysku i złym traktowani­u pracownic napisano nawet w książce Olgi Gitkiewicz „Nie hańbi”. Cytat z tej książki przytoczył­em na rozprawie sądowej: – Tu w Wielkopols­ce jest rynek pracownika – usłyszałam w fabryce Amiki we Wronkach. – A ile płacicie? – Minimalną. Od tego czasu płace nieco wzrosły i tak się składa, że podnoszono je zaraz po kolejnych naszych demonstrac­jach pod zakładem. Na billboardz­ie wzywającym do zatrudnien­ia się w Amice widnieje już kwota 2900 zł brutto. Ale za ciężką pracę na taśmie to wciąż mniej niż na kasie w Biedronce. Na naszym wiecu skandowali­śmy hasło wzywające do zwolnienia majstra, który osobiście dręczył pracownicę, która targnęła się na swoje życie. Efekt jest: zwolniono go dyscyplina­rnie. Żądaliśmy wdrożenia w Amice szkoleń antymobbin­gowych. I ten skutek też osiągnęliś­my. Ale najważniej­sze jest to, że o sprawie wie cała Polska – że ani śmierci, ani mobbingu, ani wyzysku nie zdołano zamieść pod dywan.

Kolejna, ostatnia już, rozprawa odbędzie się 22 stycznia w Sądzie Okręgowym w Poznaniu. Poprosiliś­my o większą salę, bo zaintereso­wanie jest ogromne. Na szali jest coś ważniejsze­go niż wysoka kara pieniężna. Jest los, godność i prawa ludzi. Prawa pracującyc­h kobiet!

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland