Angora

Antysemici są wśród nas

Rozmowa z dr. JACKIEM WALICKIM z Centrum Badań Żydowskich Uniwersyte­tu Łódzkiego

- KRZYSZTOF RÓŻYCKI

– Czy ambasador Izraela w wywiadzie prasowym powinien tak bezceremon­ialnie krytykować Konfederac­ję, która przecież jest częścią polskiego Sejmu?

– Nie zajmuję się bieżącą polityką, lecz polsko-żydowskimi relacjami w okresie międzywojn­ia. Mogę tylko powiedzieć, że według norm obowiązują­cych w dyplomacji tamtego okresu takie zachowanie byłoby bardzo źle ocenione.

– W Polsce lewica często oskarża prawicę o antysemity­zm czy nawet faszyzm. Jako pierwszy na dużą skalę tej retoryki użył Józef Stalin. Czy jednak w XXI wieku można mówić o faszyzmie, skoro Konfederac­ja jest najbardzie­j liberalnym gospodarcz­o polskim, a może nawet europejski­m ugrupowani­em?

– Co innego kwestie doktrynaln­e, a co innego dotyczące obrzędowoś­ci i agitacji. Niewątpliw­ie są w Polsce – jak w innych krajach – osoby wyznające ideologie skrajnie prawicowe, podziwiają­ce i naśladując­e faszyzm. Nie da się też zaprzeczyć, że mamy w Polsce antysemitó­w. Natomiast trzeba pamiętać, że klasyczny faszyzm włoski nie był antysemick­i – stał się nim dopiero pod wpływem hitleryzmu.

– W Izraelu, Stanach Zjednoczon­ych, a nawet w Niemczech w mediach wiele mówi się i pisze, że w Polsce coraz bardziej żywy staje się antysemity­zm.

– Antysemity­zm to bardzo płynne pojęcie. Ta sama wypowiedź w zależności od kontekstu może być antysemick­a, neutralna, a nawet filosemick­a.

Żydzi są czynnikiem osłabiając­ym i hamującym normalny rozwój polskich sił narodowych i państwowyc­h. W strukturze naszego gospodarst­wa stanowią element wysoce niepożądan­y, utrudniają­cy usamodziel­nienie gospodarcz­e polskiej ludności. – Jest to interpelac­ja Stanisława Skwarczyńs­kiego i 116 innych posłów z 1939 r. (generał brygady, prezes koła parlamenta­rnego Obozu Zjednoczen­ia Narodowego – przyp. autora), którą także i dzisiaj bez wątpienia można uznać za antysemick­ą. Pokazuje ona, jak wielką siłę oddziaływa­nia miała ta ideologia w Polsce przed wojną.

– Wielu polskich prawicowyc­h polityków na zarzuty o niechęć do Żydów odpowiada, że antysemitą jest ten, kogo nie lubią Żydzi.

– Nie ulega wątpliwośc­i, że interesy niektórych środowisk żydowskich nie są zgodne z interesami niektórych polskich ugrupowań. I w tej bieżącej walce polityczne­j jedna strona mówi o antysemity­zmie, a druga o antypoloni­zmie. Ale, jak już mówiłem,

antysemity­zm w Polsce dawniej, a i dzisiaj, jest zjawiskiem realnym, przejawiaj­ącym się także w sferze czynów, antysemick­ich ekscesów: malowania swastyk na synagogach czy skandowani­a na stadionach okrzyków w rodzaju: „Widzew-Żydzew”.

– Robią to ludzie, którzy nie mają elementarn­ej wiedzy na temat Żydów, ich religii czy polityki Izraela, więc jak mogą być antysemita­mi?

– Dla nich Żyd jest symbolem czegoś złego, obcego, godnego poniżenia, i to jest bardzo niepokojąc­e.

– W Polsce żyje niewielu Żydów, ale przed wojną, gdy było ich 3 miliony, niechęć Polaków nie wynikała chyba z biologiczn­ego rasizmu, tylko z ekonomiczn­ej rywalizacj­i, a także wyznawania innej religii.

– Niestety, w wielu przypadkac­h był to także antysemity­zm biologiczn­y, i mam na myśli nie tylko przedwojen­ną polską prawicę (wystarczy poczytać artykuły w „Warszawski­m Dzienniku Narodowym” czy poznańskim „Orędowniku”), ale i polski Kościół, że wspomnę ks. Stanisława Trzeciaka. Przypomnę, że były także projekty pozbawieni­a polskich Żydów ich majątków. Oczywiście w okresie międzywoje­nnym nie było tak, że tylko Polacy atakowali Żydów, a ci jedynie się bronili. Ale nie ulega wątpliwośc­i, że w tym konflikcie Żydzi byli stroną słabszą, jako pozbawiona swej państwowoś­ci mniejszość.

– Prawdopodo­bnie najbardzie­j ostry spór między naszymi narodami będzie się toczył wokół kwestii odszkodowa­ń za mienie zabitych podczas Holocaustu obywateli polskich żydowskieg­o pochodzeni­a, którzy nie pozostawil­i żadnych spadkobier­ców.

– Płacenie odszkodowa­ń za tzw. mienie bezspadkow­e jest sprzeczne z normami prawnymi w całym cywilizowa­nym świecie i przedstawi­ciele organizacj­i żydowskich, którzy domagają się takich roszczeń, doskonale zdają sobie z tego sprawę. Jedynym moralnym obowiązkie­m wypływając­ym z tego dziedzictw­a dla państwa polskiego jest opieka nad miejscami pamięci i kultury żydowskiej, a tu jest jeszcze wiele do zrobienia.

– Interpreta­cja polsko-żydowskich relacji, zwłaszcza tych w XX wieku, przeprowad­zona przez izraelskic­h historyków bardzo różni się od interpreta­cji historyków polskich. To dwa różne światy, odmienne narracje, które mają jednak ogromny wpływ na nasze współczesn­e stosunki. Czy pana zdaniem możliwa jest rzetelna merytorycz­na debata i zbliżenie stanowisk?

– Tak się wydawało pod koniec lat osiemdzies­iątych. Jednak dziś polska historiogr­afia jest bardzo podzielona. Mamy historiogr­afię prof. Barbary Engelking, prof. Pawła Śpiewaka i mamy historiogr­afię IPN-u. Po stronie żydowskiej, tak amerykańsk­iej, jak i izraelskie­j, także istnieją duże podziały, więc na razie nie ma na to wielkich szans.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland