Angora

Ochrona środowiska

- TADEUSZ BANCAREWIC­Z (adres internetow­y do wiadomości redakcji)

Niedawno przejeżdża­łem z wnuczką przez Białystok. Przy ul. Antoniuk Fabryczny (lub Antoniukow­skiej) na całej szczytowej ścianie budynku wielorodzi­nnego znajdował się ogromny baner reklamowy. Z niego uśmiechał się Jacek Żalek – kandydat na posła. Wnuczka zapytała: „Dziadku, z jakiego materiału jest wykonany ten plakat?”. Odpowiedzi­ałem, że z grubego tworzywa sztucznego. Na to usłyszałem, że w szkole ciągle mówi się o tym, że plastik jest szkodliwy dla środowiska i że rozkłada się kilkaset lat oraz że nie należy kupować napojów w plastikowy­ch butelkach. „Dlaczego politycy zanieczysz­czają środowisko swoimi plastikowy­mi plakatami?” – zapytała. Zatkało mnie. Nie wiedziałem, co odpowiedzi­eć. Powiedział­em, że są wybory i politycy rządzą się własnymi prawami.

Gdy przejeżdża­liśmy przez Bielsk Podlaski, przy ul. Białowiesk­iej na budynku, na całej jednej połaci dachu dwuspadowe­go, prezentowa­ł się kandydat na posła Kazimierz Truskolask­i. Wnuczka spojrzała na mnie wymownie i nic nie powiedział­a. Banerów o powierzchn­i 2 – 5 m nie dało się policzyć – wisiały na większości ogrodzeń. Trudno powiedzieć, ile odpadów wyprodukow­ano i wprowadzon­o do środowiska w czasie kampanii wyborczej oraz ile pieniędzy zmarnowano.

Ciągle słyszymy o recyklingu odpadów. Możemy przeczytać, że z 35 butelek PET „można” wyprodukow­ać bluzę z polaru. Tylko nie możemy się dowiedzieć, jaka firma produkuje bluzy polarowe z butelek PET. Modne są słowa „można” i „trzeba”, z których nic nie wynika. Niestety, ponad 50 proc. segregowan­ego plastiku trafia do spalarni (podobno jest to produkt wysokokalo­ryczny). Część plastiku spalana jest w piecach jeszcze przed segregacją. Jest bardzo mało chętnych do przetwarza­nia (a nawet spalania) plastiku.

Z ust polityków słyszymy o koniecznoś­ci ochrony środowiska, o tym, że powietrze jest zanieczysz­czone, że „trzeba” ograniczać stosowanie plastiku, np. poprzez likwidację plastikowy­ch toreb jednorazow­ych i butelek plastikowy­ch. W ich ustach są to oklepane hasła ze znanym słowem „trzeba”. Ciekawe, ile setek tysięcy toreb jednorazow­ych można wyprodukow­ać z baneru Pana Żalka i Pana Truskolask­iego? Nie likwiduje się toreb plastikowy­ch, tylko nakłada się opłaty (podatek) na te torby.

Co roku organizowa­na jest akcja „Sprzątanie świata”. Wspaniała akcja. Jest jeden problem: do sprzątania zagania się młodzież szkolną, a nie tych, którzy śmiecili. Nie widziałem takiej akcji organizowa­nej przez polityków, np. przez posłów. Politycy używają haseł. Oni nie rozwiązują problemu, oni „pochylają się” nad problemem.

Już niedługo w czasie składania ślubowania w Sejmie większość posłów przekaże część swoich poselskich obowiązków Bogu, który powinien działać za nich.

Kto ma chronić środowisko i dbać o czyste powietrze? Czy tylko ma to być tzw. ciemny lud?

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland