150 lat „Nature”
Po raz pierwszy kieruje nim Polka!
„Nature” to jedno z najstarszych i najważniejszych czasopism naukowych uznawane – razem z „Science” – za najbardziej prestiżowe w międzynarodowym środowisku naukowym. Lubią je też zwykli czytelnicy. Ukazuje się od 4 listopada 1869 roku. Zajmuje się postępem i eksperymentami. Od początku istnienia publikuje artykuły o kluczowych odkryciach i teoriach, jak falowa natura cząstek, promienie X, klonowanie ssaka (owca Dolly) czy dziura ozonowa.
Minione 150 lat to dla nauki czas, kiedy przewartościowano i zaktualizowano niezliczoną ilość zagadnień. O prawie wszystkich można było coś wyczytać w „Nature”. W premierowym numerze znalazły się teksty o zapylaniu kwiatów kwitnących zimą, spotkaniu niemieckich przyrodników i lekarzy w Innsbrucku, całkowitym zaćmieniu Słońca i o różnicach zdań dotyczących właśnie inaugurowanego Kanału Sueskiego. Przez półtora wieku działalności „Nature” zyskało status najczęściej cytowanego magazynu na świecie oraz renomę wśród czytelników ceniących przystępnie serwowane informacje naukowe z wielu dziedzin. Z kolei dla naukowców liczy się, że tytuł nie tylko lansuje przełomowe badania, lecz także zapewnia analizy i komentarze, które pomagają umieścić te badania w odpowiednim kontekście.
Pod koniec XIX wieku „Nature” relacjonowało Międzynarodowy Kongres Zoologów i kierowało uwagę na problemy z pszenicą. W numerze 88 z 16 listopada 1911 roku informowało o nagrodzie Nobla przyznanej Marii Curie, a 106 lat później przytaczało ciekawostkę, jak to jej wizyta w Brazylii w 1926 roku przyspieszyła narodziny lokalnego ruchu feministycznego. Wydanie z lipca 1945 roku zawierało wnioski badawcze ze studiów nad poważnymi zaburzeniami funkcjonowania organizmu spowodowanymi drobnymi zmianami właściwości środowiska wewnętrznego (temperatura, pH). Ich autorką była Lina Stern, rosyjska biochemiczka i fizjolog, pierwsza kobieta przyjęta do Akademii Nauk ZSRR. Jej odkrycia medyczne uratowały tysiące ludzkich istnień podczas drugiej wojny światowej. Zasłynęła pionierską pracą nad barierą krew – mózg, którą nazwała i opisała w 1921 roku.
Stern i Curie to nie są jedyne kobiety, które zaznaczyły swą obecność na
łamach prestiżowego pisma przez 150 lat jego funkcjonowania. Było ich naprawdę dużo i chyba będzie coraz więcej za sprawą nowego szefa tygodnika. Otóż w ubiegłym roku edytorem naczelnym została dr Magdalena Skipper. Polski zapis imienia nie jest przypadkowy: z danych na stronie internetowej Uniwersytetu Waszyngtońskiego wynika, że edytor naczelna pochodzi z Polski. Do tego urodziła się w roku, w którym obchodzono okrągłą, setną rocznicę wydawania „Nature”...
Jest pierwszą kobietą szefową. Jej poprzednikami było siedmiu mężczyzn, ostatni z nich to astrofizyk Sir Philip Campbell, który kierował redakcją przez 22 lata, a potem przeszedł do „Springer Nature”. Wykształcenie zdobyła na uniwersytetach w Nottingham i Cambridge, potem związana była z Imperial Cancer Research Fund w Londynie (do tej monumentalnej organizacji charytatywnej finansującej walkę z nowotworami należy kilka instytutów badawczych). Jej specjalizacje to genetyka, genomika, terapia genowa, biotechnologia i ewolucja molekularna. Porzuciła jednak ścieżkę akademicką i dołączyła do Nature Publishing Group. Pytana w wywiadach o postać, która ją inspiruje, wskazała na Rositę Forbes, odkrywczynię i pisarkę podróżniczą. (ANS)