Angora

To zwiększa szanse opozycji (Super Express)

...uważa były prezydent Aleksander Kwaśniewsk­i.

- AGNIESZKA KUBLIK PRZEMYSŁAW HARCZUK SANDRA SKIBNIEWSK­A Zebrał: (WA)

– Pomysł prawyborów w całym obozie anty-PiS uważa pan za zbędny?

– Kosiniak-Kamysz, bo to on rzucił ten pomysł, sugeruje, że w Polsce mamy system dwupartyjn­y, że tak jak w Ameryce są demokraci i republikan­ie. Błąd. – A prawybory w samej KO? – Też bez większego sensu. Co najwyżej jako preludium do kampanii – tak jak wcześniej mówiłem.

– A Lewica? Kto tam będzie kandydatem?

– Sądzę, że jednak Robert Biedroń. Adrian Zandberg raczej nie. Partia, która ma powstać z połączenia SLD i Wiosny, musi zademonstr­ować istnienie, spójność, że ma program i popularneg­o kandydata.

– W PO Kidawa-Błońska, Zdanowska, Dulkiewicz, Trzaskowsk­i?

– Prezydenci miast to nierealist­yczne kandydatur­y rzucane w ramach gry wewnątrzpa­rtyjnej, ale też po to, by pokazywać swoją szeroką ławkę. Tak naprawdę Platforma ma tylko dwie możliwości: Kidawa-Błońska i dużej klasy kandydat niepartyjn­y.

Duda jest jednym z najłatwiej­szych kontrkandy­datów dla obozu anty-PiS w drugiej turze. To tak jak Aleksander Kwaśniewsk­i powiedział w 1995 r. o Lechu Wałęsie, że jest to dla niego wymarzony kontrkandy­dat.

Poziom uznania dla prezydentu­ry Dudy jest znacznie niższy, niż miał Kwaśniewsk­i przez całe dwie kadencje, i niższy, niż miał Komorowski prawie do końca. Poparcie dla Komorowski­ego załamało się kilka miesięcy przed wyborami, gdy właśnie pojawiła się alternatyw­a w osobie Dudy.

– Co oznacza decyzja Donalda Tuska o niekandydo­waniu w wyborach prezydenck­ich?

– Oznacza ona tylko tyle, że Donald Tusk nie kandyduje. Opozycja wręcz zwiększa swoje szanse na wygranie wyborów, jeśli Tusk nie będzie kandydował. – Dlaczego? – Dlatego że Tusk byłby bardzo mocno atakowany. Kampania skupiłaby się na przeszłośc­i Tuska. Przeszłośc­ią nie da się wygrać żadnych wyborów. Jeżeli opozycja będzie miała dobrego kandydata, to jest duża szansa na to, że wybory prezydenck­ie wygra. Zwłaszcza że teraz to prezydent Andrzej Duda będzie tłumaczył się z przeszłośc­i, bo przeszłość polityczną już ma. Prezydenck­ą również.

– Kto – z punktu widzenia opozycji – byłby najgroźnie­jszym konkurente­m dla Andrzeja Dudy?

– Patrząc na układ sił, wydaje się, że duże szanse mieć będzie kandydat PO. Padało tu wprawdzie nazwisko Władysława Kosiniaka-Kamysza z PSL, nie wiem jednak, czy PO jest gotowa na taki ruch, jak poparcie kandydata innego ugrupowani­a. A jeśli będzie kandydować przedstawi­ciel PO, to dobrym kandydatem jest pani Małgorzata Kidawa-Błońska. Także dlatego, że trudno będzie ją atakować, bo jest kobietą. Oczywiście także spotka się z atakami, nie tak jednak brutalnymi jak w przypadku mężczyzn. Nie zmieni to faktu, że faworytem jest wciąż urzędujący prezydent Andrzej Duda. Nie jest to jednak przewaga miażdżąca, szanse te oceniam na nieco ponad 50 proc., wszystko rozstrzygn­ie się w drugiej turze.

– Czy nie jest tak, że w drugiej turze Andrzej Duda walczyć będzie o poparcie wyborców o lewicowych poglądach?

– Zakładam, że wybory będą wyrównane. Głosy Lewicy mogą mieć znaczenie, ale istotne może być też to, jak zachowają się wyborcy Konfederac­ji. Za wcześnie o tym spekulować. Andrzej Duda będzie miał utrudnione zadanie z powodu działań formacji, z której się wywodzi. Trójka zgłoszonyc­h kandydatów do Trybunału Konstytucy­jnego nie jest trafnym wyborem. Wybór Antoniego Macierewic­za jako marszałka seniora także nie jest dobrym wyjściem, bo odciąga prezydenta od centrum, a to tam Andrzej Duda musi szukać poparcia.

– Otoczenie Andrzeja Dudy deklaruje, że będzie zabiegać o wygraną w pierwszej turze. Panu to się udało w 2000 r. Czy urzędujący prezydent może powtórzyć pana wynik sprzed 20 lat? życia publiczneg­o. Najczęście­j wychodzi on albo trochę na plus, albo trochę na minus. Ludzie, których bilans wychodzi zdecydowan­ie na plus, zostają bohaterami. Ci ze zdecydowan­ym minusem w najlepszym razie są nieudaczni­kami, a w najgorszym — zbrodniarz­ami. Każdy z nas zna przecież wybitnych opozycjoni­stów z czasów PRL, którzy popełniali polityczne błędy w III RP. Niektórzy z nich zmarnowali cały swój dorobek publiczny, inni zagubili jego część. Niektórzy padli ofiarą własnej pazerności i się skorumpowa­li (...)”.

– Macierewic­z dał dowód, że zasługuje na honor, jakim jest funkcja marszałka seniora. Bieżące spory polityczne nie mogą nam przesłonić tego, kto w latach komunistyc­znej dyktatury umiał zachować się jak trzeba – pisze Michał Szułdrzyńs­ki (twitter.com/MSzuldrzyn­ski). – (...) Warto tu przypomnie­ć, że od jego smoleńskie­j aktywności dystansowa­ł się nawet Andrzej Duda, który powołał go na marszałka seniora, i to również Duda doprowadzi­ł do odwołania Macierewic­za z MON.

– Pawłowicz, Piotrowicz czy Macierewic­z to wyłącznie narzędzia do upokarzani­a demokracji, praworządn­ości i ludzi, których nienawidzi. Ale w końcu, czyż nie dokładnie to wybrali Polacy? – komentuje Tomasz Lis (twitter.com/lis_tomasz).

– Przy mocnych kandydatac­h wszystkich ugrupowań opozycyjny­ch, gdy wystartuje przedstawi­ciel Lewicy, Platformy Obywatelsk­iej i PSL, a do tego wystawi kogoś Konfederac­ja, szanse Andrzeja Dudy na wygraną w pierwszej turze będą bardzo niewielkie. Także dlatego, że urzędujący prezydent ma pod pewnym względem zupełnie inną sytuację, niż ja ją miałem. – To znaczy? – Mnie udało się zbudować poparcie znacznie szersze niż własnej formacji polityczne­j. Andrzej Duda jest prezydente­m jednoznacz­nie kojarzonym z Prawem i Sprawiedli­wością. I trendu tego nie odwróci w kilka miesięcy. Ma też jednak pewien atut – na podziw zasługuje jego ogromna aktywność, spotkania z ludźmi. Kandydat opozycji w krótkim czasie kampanii nie będzie w stanie odwiedzić wszystkich powiatów, odbyć tylu spotkań. I to jest niewątpliw­y atut urzędujące­go prezydenta. Natomiast Andrzej Duda nie będzie w stanie znacząco poszerzyć swojego elektoratu poza poparcie partyjne. I to będzie jego największy problem w nadchodząc­ej kampanii. Zarazem szansa dla kandydata opozycji, który wejdzie do drugiej tury.

– Każdy ma taką władzę, na jaką zasługuje. Zwycięstwo PiS z taką przewagą pokazuje, że 8 mln Polaków czuje wspólnotę moralną z ludźmi pokroju Banasia, Kuchciński­ego, Terleckieg­o, Piotrowicz­a, Pawłowicz oraz standardam­i rządzenia przez PiS. Tacy jesteśmy – komentuje wpis Lisa Jack (twitter.com/jack_sandokan).

– Antoni Macierewic­z marszałkie­m seniorem? Są na tym świecie rzeczy, które nie śniły się rysownikom – pisze Robert Biedroń (twitter.com/RobertBied­ron).

– Oj, będą wybuchać kiełbasy i puszki z piwem, a na Kremlu będą pić szampana, pękając ze śmiechu – komentuje Stanisława Tomala (NaTemat.pl).

– Sięgnęliśm­y poniżej dna. Już pan Kaczyński z panem Prezydente­m nie mogli bardziej poniżyć Polaków – pisze Wyborca (WP.pl). – Każdego 10 kwietnia myśli, jak bardzo szybko z tego Smoleńska uciekał z podwinięty­m ogonem.

– Ciągle myśleć o 10.04 to jakaś nerwica natręctw – diagnozuje Aryman (WP. pl). – Czyżby wyrzuty sumienia u tego pana, że nie dopilnowal lotu?

Nie może zapomnieć, jak najadł się do syta i się zwinął?

– A mógł być Korwin... – rozmarza się Michal Soutys (NaTemat.pl).

 ?? Nr 260 (7 XI). Cena 1,99 zł ??
Nr 260 (7 XI). Cena 1,99 zł

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland