Konkurencja dla „Zniewolonej”?
Ukraiński serial z Pawłem Delągiem.
W scenerii XIX-wiecznego Lwowa rozkwita miłość żonatego szlachcica do młodziutkiej sieroty. Opowie o tym najnowszy polsko-ukraiński serial, w którym jedną z głównych ról zagra Paweł Deląg. Czy „Kawa z kardamonem” będzie odpowiedzią na telewizyjną opowieść o losach nieszczęśliwej Katii Wierbickiej?
– Ja czekał na tebe – mówi po ukraińsku Paweł Deląg, czyli filmowy Adam. – Na mene? – szepcze Ołena Ławreniuk, odtwórczyni roli Anny. – Na tebe! – słyszy w odpowiedzi. A dalej pałacowe wnętrza, wytworne stroje z epoki, bale i pościgi. I oczywiście sceny miłosne... Tyle pokazano na razie w nieco ponaddwuminutowym zwiastunie serialu, który we współpracy z Ukraińską Fundacją Kultury reżyseruje Stanisław Kaprałow.
Serial jest ekranizacją wydanej sześć lat temu bestselerowej powieści ukraińskiej pisarki Natalii Hurnickiej zatytułowanej „Melodia kawy i tonalności kardamonu”, którą krytycy określili mianem „sagi o lwowskiej miłości”. Jej akcja rozgrywa się właśnie w tym mieście w okolicach roku 1848, kiedy Cesarstwem Austro-Węgierskim, do którego należy Galicja, wstrząsa Wiosna Ludów. Ale to tylko malownicze tło, na którym rozgrywają się romantyczne wydarzenia – uczucie młodziutkiej córki zmarłego duchownego greckokatolickiego i znacznie od niej starszego polskiego szlachcica. „Anna i Adam zaczynają się spotykać. Dziewczyna zręcznie ukrywa swoje stosunki ze szlachcicem i nie na darmo: jest on żonaty i ma dzieci. Gdy chodzi o wzięcie rozwodu i ożenek z Anną, to Adam nie wykazuje takich chęci. I tak młoda i piękna Anna pozostaje zakładniczką sytuacji, w której się znalazła: miłości do Adama i splotu różnych okoliczności, które nakładają weto na przejawy jakiegokolwiek wolnomyślicielstwa” – tak opisywała fabułę powieści Katerina Chołod, autorka ukraińskiego portalu „Druh Czytacza”.
Teraz wszystkie te namiętności i dramaty zostaną przeniesione na ekran. 4 listopada ogłoszono to w kijowskim Muzeum Sztuki im. Bohdana i Warwary Chanenków w Kijowie, gdzie odbyła się publiczna prezentacja zwiastuna 8-odcinkowego serialu. Wziął w niej też udział Paweł Deląg, reklamowany na Ukrainie jako aktor, który debiutował w „Liście Schindlera” Stevena Spielberga. – Chyba jeszcze nie mamy takiego ukraińsko-polskiego projektu, gdzie będzie grać ukraińska aktorka i polski aktor. A to tak ważne dla współpracy naszych krajów. Tym bardziej że to taka ciekawa historia. Gram bohatera, który rozumie, że być może spotkał największą miłość w swoim życiu. Dla mnie to rzeczywiście rola, o której można marzyć – mówił podczas prezentacji 49-letni Deląg. Jego młodsza o 16 lat partnerka z planu, która wcieli się w postać Anny, zaczynała karierę na ekranie od funkcji pogodynki w telewizji TVI. Później zagrała mniej więcej w 10 filmach, a o swojej nowej roli mówiła tak: – Czytałam książkę, która stała się kanwą serialu. Wydaje mi się, że każda kobieta znajdzie coś z siebie w tej bohaterce. Ukraińska aktorka przyznała, że ma polskie korzenie i w dzieciństwie rozmawiała po polsku. Obiecała, że przed rozpoczęciem zdjęć do serialu podszlifuje wymowę, by lepiej wypaść podczas grania scen w tym języku.
Na to, jaki wynik przyniesie współpraca Ołeny Ławreniuk z „polskim sekssymbolem”, bo tak określają Deląga ukraińscy dziennikarze (czy raczej dziennikarki), trzeba będzie poczekać. Zdjęcia rozpoczną się wiosną, ale już w przyszłym roku ma się odbyć premiera „Kawy z kardamonem”. Czy serial zobaczymy w Polsce? Sukces „Zniewolonej” wskazuje, że to raczej retoryczne pytanie... (CEZ)