Konflikt w Pałacu
Rozłam u Windsorów?
Ze stołu w sali recepcyjnej Pałacu Buckingham zniknęło zdjęcie Harry’ego i Meghan. To dowód rozłamu w brytyjskiej monarchii – twierdzą eksperci. Królowa Elżbieta II jest oburzona zachowaniem księcia i księżnej Sussex. Ich fotografia stała na honorowym miejscu obok zdjęcia Williama i Kate, a usunięto ją tuż po emisji filmu dokumentalnego, który stał się początkiem dyskusji o przyszłości rodziny królewskiej.
Atmosfera w Pałacu była napięta od dawna. Meghan i Harry skupiali całą uwagę tłumów, odsuwając na dalszy plan innych royalsów. Zarzucano im, że monopolizują monarchię, robią wokół siebie zbyt dużo szumu i zrywają z tradycyjną dewizą: Nigdy nie narzekaj, nigdy nie wyjaśniaj, jaką w 1936 roku przyjęła matka Elżbiety, gdy została królewską małżonką. Od tego czasu hasło stało się zasadą obowiązującą. Obecna królowa przestrzega jej z całą stanowczością. W czasie swojego 67-letniego panowania nie udzieliła żadnego wywiadu, a podczas jej jedynego występu w telewizji w 2018 roku dziennikarzowi prowadzącemu rozmowę zabroniono zadawania pytań.
W przeciwieństwie do Harry’ego i Meghan, którzy idą niebezpieczną ścieżką szczerości wytyczoną przez księżną Dianę, królowa nie skarży się, nie zwierza z osobistych przeżyć i nie okazuje emocji. Język za zębami trzymają też inni członkowie rodu, więc otwartość księcia i księżnej Sussex jest przyjmowana bardzo niechętnie. Film z ich udziałem, pokazany przez stację ITV, wywołał w Pałacu wielką konsternację. Został nakręcony podczas 10-dniowej podróży pary po Afryce i chociaż ton dokumentu był z gruntu optymistyczny, to pod koniec wycieczki Harry i Meghan dali wyraz swojemu rozczarowaniu pałacowym rygorem oraz nieustannym zainteresowaniem mediów. Meghan wyznała, że oboje nie żyją, tylko istnieją, a ona chce się rozwijać i czuć szczęśliwa, tymczasem w trudnych chwilach nie dostała żadnego wsparcia od rodziny. Książę Harry natomiast potwierdził, że jego stosunki z księciem Williamem są skomplikowane – w tej chwili bracia podążają różnymi drogami oraz mają lepsze i gorsze dni.
Natychmiast po wyemitowaniu filmu monarchini zaprosiła wnuka i jego żonę na rozmowę. Oznajmiła, że nie przystoi im szczerość w stylu hollywoodzkim, ze swoimi uczuciami mają sobie radzić – jak wszyscy royalsi – prywatnie. Pojawiły się również informacje, że książę i księżna Sussex chcą uciec od ciągłego zainteresowania opinii publicznej. Zamierzają wziąć urlop i wyjechać do USA lub RPA. – Niech wyjeżdżają na zawsze! – wybuchnęła gniewem monarchini. Według tabloidów Elżbieta II zagroziła, że jeśli Meghan i Harry wyjadą, pozbawi ich tytułów i środków finansowych. Aż tak drastyczne kroki zapewne nie zostaną podjęte, co nie zmienia faktu, że w Pałacu toczy się ostry spór dzielący również fanów monarchii na całym świecie. Młodzi popierają Harry’ego i Meghan, starsi optują za utrzymaniem tradycji.
Richard Berthelsen, komentator kanadyjskiej stacji CTV, nie rozumie na czym polega strategia księcia i księżnej Sussex, zaprezentowana w filmie. – Albo są naiwni, albo przesadzają, albo wypowiadają się tak niejasno, że z ich odpowiedzi ludzie mogą wyczytać prawie wszystko, co chcą. Zachowanie Harry’ego i Meghan oraz napięta sytuacja w rodzinie rodzą obawy, że para może całkowicie opuścić dwór. Taki precedens już zaistniał. W 1936 roku król Edward VIII abdykował dla pani Simpson i oboje do końca swoich dni wiedli ponoć bardzo szczęśliwe życie z dala od Pałacu. Jeśli chodzi o przyszłość księcia i księżnej Sussex, royalsi zrobią wszystko, by nie dopuścić do rozłamu – tak twierdzą znawcy brytyjskiej monarchii. Harry i Meghan są zbyt ważni, zbyt wielu wielbicieli zyskują dla Korony, aby pozwolono im tak po prostu odejść. Wszyscy postarają się ich zatrzymać i zdyscyplinować. Richard Berthelsen przewiduje, że wkrótce do akcji wkroczy książę Karol. Tylko że ojciec Harry’ego również nie przestrzega zasady dyskrecji. Tuż po filmie z Afryki na antenie ITV ukazał się inny dokument, w którym Karol narzeka na nieustającą krytykę i karcenie, których doświadczył za poświęcanie się swojemu ekologicznemu projektowi tworzonemu w ciągu ostatnich 50 lat. (EW)