Herosi biznesu
Nazywają go najsłodszym polskim przedsiębiorcą. Jan Kolański, twórca i prezes spółki Colian, zaspokaja apetyty łasuchów od trzydziestu lat. Jego czekoladę Goplana, wafle Grześki, ciasteczka Jeżyki i oranżadę Hellena znają wszyscy. Ale zaczynał nie od słodyczy, a od przypraw. W 1990 roku nowo powstała firma musiała mierzyć się z brakiem kapitału, technologii, surowców. – To były zupełnie inne czasy. Wtedy wyprodukowanie czegoś było ogromnym problemem, natomiast sprzedaż – żadnym. Teraz to się raczej odwróciło – opowiada Kolański. Pod jednymi względami było gorzej, pod innymi lepiej. – Było ogromne zaangażowanie w społeczeństwie. Pracownicy nie liczyli, czy pracują osiem godzin, dwanaście, czy szesnaście. Było ogromne parcie na sukces, dążenie do czegoś, co dawałoby nam lepsze jutro, ale też satysfakcję. Poczucie, że zmieniamy ten świat, że dążymy do lepszej Polski. Wielu z tamtych pracowników jest zatrudnionych w Colianie do dziś, bo – jak mówi prezes – w epoce nadmiaru towarów warunkiem sukcesu są ludzie. – Na rynku jest około 400 tysięcy produktów. Najróżniejszych, nie mówimy tylko o słodyczach (...). A nam do życia potrzebnych jest około 400 produktów. Nietrudno policzyć, że to niewielki ułamek tego, co jest dostępne. I wszyscy o ten ułamek konkurują. Colianowi konkurencja wychodzi nadspodziewanie dobrze. Jest firmą rodzinną, która nie martwi się o sukcesję. Synowie Kolańskiego są gotowi poprowadzić przedsiębiorstwo, gdy on przejdzie na emeryturę. Córka wybrała studia na kierunku biznesowym. Sprzedaż rozszerza się na nowe obszary. Przyszedł właśnie czas na eksport. Na początek do Irlandii i Wielkiej Brytanii. – Polski rynek liczy 38 mln ludzi, rynek słodyczy ma wartość plus minus 10 mld zł. Natomiast cały świat to 8 mld ludzi. Konsumpcja słodyczy na rynku brytyjskim jest mniej więcej pięć i pół razy większa niż w Polsce – tłumaczy Kolański. Dla polskich firm eksport jest o tyle łatwy, że Zachód je docenia, ale już mniej ceni nasze produkty. Trzeba je ulepszać, by trafiały w zagraniczne gusty i spełniały europejskie standardy, choć kapitał, którym dysponują Polacy, jest nieporównywalnie mniejszy od możliwości finansowych wielkich koncernów spożywczych. – Dlatego musimy szukać własnych sposobów, by na te rynki międzynarodowe trafić. Starania dają efekty. Kolański został laureatem nagrody European Candy Kettle Award jako pierwszy polski biznesmen z branży cukierniczej.
Money.pl