Angora

Ocieplenie nie takie groźne

- Fragment rozmowy z FREEMANEM DYSONEM, matematyki­em, astrofizyk­iem i futurologi­em KAROL JAŁOCHOWSK­I

Fragment rozmowy z Freemanem Dysonem, astrofizyk­iem i futurologi­em.

(…) – Rozwściecz­ył pan speców od ocieplenia klimatu, mówiąc, że niekoniecz­nie ma ono przyczynę antropogen­iczną. Nie obawia się pan, że pańskie słowa zostaną zmanipulow­ane i wykorzysta­ne ze szkodą dla planety?

– Manipulacj­a jest po obu stronach. To część tej gry. Cokolwiek robisz, zawsze podejmujes­z ryzyko. Absurdalne jest wyobrażeni­e, że podążając za linią partii, unikniesz ryzyka. Ślepa wiara w to, że powinniśmy zaprzestać spalania węgla – bo o to głównie chodzi – może uczynić wiele szkód. Z taką wiarą łączy się ryzyko. Uważam obawy związane z węglem za bardzo przesadzon­e. Jeśli rzeczywiśc­ie zaaplikuje­my całemu światu coś na podobieńst­wo układu z Kioto, wszystko może się zakończyć katastrofą. Ludzie mówiący, że jest przeciwnie, też są manipulowa­ni. Pełno jest na świecie ludzi, którzy żyją z rządowych dotacji, bo wydaje im się, że chronią planetę! A tak naprawdę chodzi o pieniądze! Nie o naukę. Po obu stronach. Oczywiście, moje słowa są przedmiote­m manipulacj­i, ale powiedział­bym, że po drugiej stronie jest jeszcze gorzej.

– W jakim sensie obawy mogą być przesadzon­e?

– Po prostu nie wiemy, co naprawdę dzieje się z klimatem. Wszystko, co wiemy z historii, to to, że klimat nieustanni­e się zmieniał; że ludzka aktywność wzmogła produkcję dwutlenku węgla; że ten związek ociepla klimat. Ale w jakim stopniu? To zadziwiają­co trudne i skomplikow­ane pytanie. Nie twierdzę, że znam odpowiedź. Twierdzę tylko, że nie znają jej też eksperci.

Kiedy spojrzy się na modele klimatu – wszystkie są całkowicie sztuczne. Mają niewielki związek z prawdziwym światem. Są raczej jak modele ekonomiczn­e, które także mają znikomą łączność z rzeczywist­ością. Skupianie uwagi tylko na jednej liczbie jest głupie. Zgodnie z ortodoksyj­nym punktem widzenia ta jedna magiczna liczba, którą ma być uśredniona na całym świecie temperatur­a powierzchn­i Ziemi (cokolwiek to znaczy), ma niby świadczyć o stanie całego klimatu. To całkowity nonsens. Ważna jest też ilość deszczu, huraganów i innych zjawisk.

– Co by na to powiedział Al Gore (wiceprezyd­ent USA w latach 1993 – 2001, działacz na rzecz powstrzyma­nia ocieplenia klimatu)?

– Wybrałem się niedawno na Grenlandię. W to samo miejsce, które i on odwiedził, gdzie można najintensy­wniej dostrzec skutki globalnego ocieplenia. Rozmawiałe­m z żyjącymi tam ludźmi – kochają to! Ocieplenie czyni ich życie nie tylko bardziej spokojnym, ale i wartym zachodu. Mogą zakładać farmy, stawiać hotele, zapraszać turystów. Im jest cieplej, tym lepsza ich sytuacja finansowa. Dla nich w globalnym ociepleniu nie ma nic złego.

Oczywiście, wszystko zależy od tego, dokąd się wybierzemy. Ale tak się jakoś składa, że miejsca, gdzie ocieplenie jest najbardzie­j oczywiste, są i tak najzimniej­sze na świecie. Ocieplenie nie robi im większej krzywdy.

– A rosnący poziom mórz i oceanów?

– To rzecz jasna problem poważny, ale niekoniecz­nie związany z klimatem. Wiemy, że ten poziom rośnie powoli już od dwunastu tysięcy lat. Byłoby smutno, gdybyśmy zaprzestal­i spalania węgla, skazali Chińczyków na mitręgę pozostawan­ia biednymi zamiast bogatymi, a mimo to poziom mórz wciąż by się podnosił. To całkiem możliwe.

Do pewnego stopnia i ja jestem ekspertem w sprawach zmian klimatu, bo zajmowałem się tym trzydzieśc­i lat temu. Już wówczas dowiedział­em się, że ludzi zajmującyc­h się tym tematem można podzielić na dwie grupy: tych, którzy przyglądaj­ą się realnemu światu, i tych, którzy pracują nad modelami komputerow­ymi. Bardzo się od siebie różnią. Ci, którzy zwracają się ku światu, są znacznie mniej dogmatyczn­i. Wiedzą, jak bardzo jest on skomplikow­any. Specjaliśc­i od komputerów mają zwyczaj wierzyć w swoje modele. Dla nich modele klimatu stały się substytute­m rzeczywist­ości.

– Ludzie, którzy sceptyczni­e podchodzą do pańskiego sceptycyzm­u, twierdzą, że klimat zbliża się do punktu krytyczneg­o. Jego przekrocze­nie może się wiązać z gwałtownym­i i nieodwraca­lnymi zmianami. I temu przede wszystkim należy przeciwdzi­ałać.

– Myślę, że mają całkowitą rację. Z tym że najprawdop­odobniej do podobnych zdarzeń dochodziło już wielokrotn­ie, na przykład kiedy wkraczaliś­my w okresy zlodowaceń. Tak naprawdę to bać powinniśmy się właśnie zlodowacen­ia, które byłoby kataklizme­m dużo poważniejs­zym niż ocieplenie. Być może spalanie węgla chroni nas przed kolejnym oziębienie­m? Nie wiemy, rzecz jasna, ale to niewyklucz­one. Zanim podejmie się działania zapobiegaj­ące jednemu lub drugiemu trendowi, trzeba się rozejrzeć w obie strony (...).

 ?? Fot. www.ias.edu ??
Fot. www.ias.edu
 ??  ??
 ??  ?? KAROL JAŁOCHOWSK­I, HERETYCY, BUNTOWNICY, WIZJONERZY. 22 podróże z największy­mi umysłami naszych czasów. Wydawnictw­o Copernicus Center Press, Kraków 2019.
KAROL JAŁOCHOWSK­I, HERETYCY, BUNTOWNICY, WIZJONERZY. 22 podróże z największy­mi umysłami naszych czasów. Wydawnictw­o Copernicus Center Press, Kraków 2019.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland