Igrzyska elektryków (Angora)
Elektryczny Peugeot 208 i SUV 3008 Hybrid4.
W pełni elektryczny miejski Peugeot 208 i kompaktowy SUV, oznaczony symbolem 3008 Hybrid4, były gwiazdami drugiego dnia prasowego zorganizowanego na początku lutego w Katalonii. Szeroka gama zelektryfikowanych modeli (w ofercie jest przecież także elektryczny 2008 i hybrydowy 508, opisywany w zeszłym tygodniu) to prawdziwa gratka dla fanów aut spod znaku lwa szukających ekologicznego pojazdu.
Poranek w położonym 40 kilometrów od Barcelony popularnym kurorcie Sitges był przepiękny. Kilkanaście kresek na plusie, do tego pełne słońce i lazur bijący od Morza Śródziemnego pozwoliły na kilka godzin zapomnieć o szarej scenerii, z którą przychodzi mierzyć się tej zimy w Polsce. Szczerze nienawidzę biegać, lecz gdy obserwowałem ludzi uprawiających poranny jogging wzdłuż rozległej piaszczystej plaży w otoczeniu zielonych palm, pomyślałem, że w takich warunkach nie trzeba byłoby mnie specjalnie namawiać, żebym sam włożył sportowe buty i dołączył do miejscowych biegaczy.
Moje rozważania skończyły się na teoretyzowaniu, bowiem czasu na biegi nie było. Za to czekała mnie motoryzacyjna uczta. Zaraz po śniadaniu przymierzyłem się do auta, które ma spore szanse, żeby zostać Samochodem Roku 2020. Chodzi o nowoczesnego i szalenie atrakcyjnego Peugeota 208. W europejskim plebiscycie „Car of the Year 2020” francuski maluch w wersji spalinowej dostał się do finałowej siódemki. Jego rywalami są: BMW serii 1, Renault Clio, Toyota Corolla, Ford Puma, Porsche Taycan i Tesla Model 3. Werdykt jurorów poznamy 2 marca podczas Salonu Samochodowego w Genewie. Choć nie miałem jeszcze okazji jeździć trzema ostatnimi autami, wydaje mi się, że Peugeot nie stoi w tej rywalizacji na straconej pozycji. Wręcz przeciwnie! Urzeka mnie jego awangardowa linia nadwozia (najbardziej atrakcyjna w klasie), lecz jeszcze bardziej podoba mi się futurystyczne, ale – co bardzo ważne – praktycznie zaprojektowane wnętrze. Poza tym świetnie jeździ i za sprawą niewielkiego gabarytu powinien doskonale sprawdzić się w miejskiej dżungli. Oczywiście, wygodny będzie dla dwójki podróżnych, gdyż na tylnej kanapie jest bardzo ciasno. Jednak ten problem dotyczy większości aut z tego segmentu.
Elektryki wyłącznie do miasta! Jestem zwolennikiem teorii, że tego typu pojazdy powinny służyć jedynie do poruszania się w obrębie dużych aglomeracji, gdzie mając naładowane wcześniej auto, nie będziemy się martwić o znikający w oczach zasięg. A i w razie potrzeby w dużym mieście łatwiej znajdziemy ładowarkę. Według danych technicznych, pełna bateria w e-208 ma pozwolić na pokonanie 340 kilometrów. Jeśli nawet spojrzymy na tę statystykę z przymrużeniem oka i odejmiemy kilkanaście procent, powinno wystarczyć. Elektryczny 208 jeździ bezszelestnie, a silnik o mocy 136 KM cechuje się zadowalającą dynamiką. Stosunkowo atrakcyjnie przedstawia się jego cena. Na pozór 124 900 złotych to mnóstwo pieniędzy, ale mały Peugeot łapie się u nas na 30-procentową rządową dopłatę do elektryków. Niestety, wokół szumnie ogłoszonych dotacji pojawia się coraz więcej znaków zapytania i czas pokaże, czy faktycznie tak potężne wsparcie finansowe będzie łatwe do uzyskania...
Z małego 208 przesiadłem się do eleganckiego i zarazem zadziornego SUV-a. 3008 Hybrid4 jest technologicznym bliźniakiem Opla Grandlanda X Hybrid4 (oba należą przecież do grupy PSA), którego testowałem kilka tygodni wcześniej. Z bratobójczego, francusko-niemieckiego pojedynku to Peugeot wychodzi zwycięsko. Oplowi zarzucałem nudny, wręcz nijaki wygląd. Z kolei po 3008 II generacji, który jest na rynku od 2016 roku, nie widać upływu czasu. Wciąż prezentuje się świetnie i sprawia nowoczesne wrażenie. Jeździ właściwie identycznie jak Opel, czyli... kapitalnie! Zaskakująco dobrze – lepiej niż mogłoby się wydawać, patrząc na jego bryłę – trzyma się drogi w szybko pokonywanych zakrętach, a hybrydowy napęd (zestaw benzynowego motoru i dwóch elektrycznych silników zapewnia 300 KM mocy) wręcz domaga się zdecydowanego wciskania pedału gazu. Oba auta pierwszą setkę osiągają w około 6 sekund (Peugeot jest ciut szybszy) i gwarantują dynamikę, jakiej nie powstydziłby się niejeden usportowiony wóz. Poza tym, dzięki przestronnemu wnętrzu, 3008 świetnie sprawdzi się jako kompan rodzinnych wypadów. Niestety, ale ma tę samą wadę co Grandland X. Cenę. Prawie 200 tysięcy złotych to wciąż zbyt wiele, jak na auto tej klasy.
Większość współczesnych SUV-ów ma niewiele wspólnego z autami o terenowych możliwościach. Napęd na obie osie, który jeszcze niedawno w tym segmencie był standardem, dziś staje się czymś wyjątkowym. 3008 Hybrid4 go ma. Peugeot postanowił udowodnić, że jego SUV da sobie radę poza asfaltem, zabierając mnie na... plac zabaw dla dorosłych! Jak się okazało, kilka kilometrów od Sitges znajduje się nieużywany już autodrom „Terramar”. Dawny tor wyścigowy ma historię sięgającą 1923 roku, kiedy odbyły się na nim pierwsze zawody. Dziś wygląda na lekko zapuszczony, ale mocno pochyłe betonowe zakręty, na których można osiągać bardzo wysokie prędkości, robiły fenomenalne wrażenie. Były na tyle strome, że kiedy wysiadłem z auta, żeby zrobić kilka zdjęć, ledwo utrzymywałem równowagę. Kawałek dalej przygotowano tor off-roadowy z prawdziwego zdarzenia. Dla takich wozów jak Land Rover Defender, czy chociażby Suzuki Jimny, nie byłby on większym wyzwaniem. Natomiast dla bezpośrednich rywali Peugeota 3008 z pewnością już tak. Tymczasem, na grząskich górkach i nierównych podjazdach, francuski SUV nie miał żadnych problemów. W drodze do hotelu, nawigacja nakazała mi kolejny raz zjechać z asfaltu i ruszyć przez park krajobrazowy. Szutrową drogą, często mocno pod górkę. Kilkukilometrowa trasa przypominała odcinek specjalny z rajdów samochodowych. Muszę przyznać, że również w takich okolicznościach pojazd poradził sobie rewelacyjnie. Wbity w podłogę pedał gazu, kurz i kamienie wypadające spod kół oraz pozbawione barierek górskie zakręty dały mi solidny zastrzyk adrenaliny.
To była jedna z najlepszych tras testowych, jakie spotkałem podczas międzynarodowych jazd prasowych. Francuzi nie martwili się o stan techniczny swoich pojazdów po zakończeniu testów. Zależało im, żeby pokazać pełnię możliwości swoich drapieżnych lwów. Brawo Peugeot i brawo 3008 Hybrid4, który podczas dwudniowej wyprawy do Katalonii dał mi najwięcej frajdy!