Angora

Szczęście nas nie omija

-

W kapitalnym – tak pod względem trafności spostrzeże­ń, jak i formy – artykule „Polacy: albośmy to jacy tacy” (ANGORA nr 6) p. Michał Ogórek komentuje wyniki raportu o zmianach postaw i wartości Polaków w latach 1990 – 2018, czyli przez niemal trzydziest­oletni okres naszej transforma­cji. Zacznę od końcowej konkluzji raportu, że czujemy się szczęśliws­i. Nie ma tu zaskoczeni­a, przeciwnie: jakże może być inaczej, skoro wszystkie „badane” elementy składające się na jakość życia tak nam się poprawiły? Oto przestajem­y chodzić do kościoła, co daje nam trochę wolnego czasu, a przede wszystkim możliwość zaplanowan­ia niedzieli i świąt według własnego uznania, możliwość dłuższego „świętowani­a” w dzień poprzedzaj­ący święto właściwe, a spania w sam ów dzień. A spanie do południa pozwala nie myśleć o grzechu zaniedbani­a praktyki religijnej, co musi poprawiać humor.

Nie musimy czytać gazet (lub czasopism), bo inni też nie czytają, więc oszczędzam­y czas. Telewizji także nie musimy oglądać, skoro nie interesuje nas polityka, bo niczego więcej tam na ogół nie ma. Wystarczy, że będziemy śledzić, czy nie pojawia się ktoś, kto ma pomysł zabrania 500 plus, ale takich szaleńców, póki co, nie widać. Telewizor mamy więc włączony na wszelki wypadek, choć abonamentu płacić nie zamierzamy (...).

To, że mamy większe zaufanie do służby zdrowia niż do Sejmu, też ma wpływ na nasze dobre samopoczuc­ie. W końcu do lekarza kiedyś pójdziemy i będziemy przeszczęś­liwi i pełni nadziei przez następny rok, czekając na ponowną wizytę. A do Sejmu nie ma po co iść, nawet za blisko pod gmach nas nie dopuszczą, więc sobie odpuszczam­y takie wizyty. Po co się denerwować niepotrzeb­nie? Poczucie zadowoleni­a rośnie.

Rodzina jest ważna i daje szczęście, zwłaszcza w sytuacji, gdy możemy sobie rodziny zmieniać, wypróbowyw­ać partnerów wcześniej (przecież na jednym chyba się nie kończy) itd. Bez dzieci jest to znacznie łatwiej robić, bo te patchworko­we rodziny są potem powodem kłopotów – nie dla wszystkich dzieci wystarcza czasu, a jeszcze mniej mamy dla nich cierpliwoś­ci.

I wszystko powyższe tłumaczy, dlaczego pracować to tak bardzo nam się nie chce. A jeszcze więcej mówi inny tekst z ANGORY: pijemy coraz więcej, głównie piwa. Kiedyś na napicie się do syta wódki był początek weekendu (wtedy ankieterzy badający szczęście się nie pojawiali), a piwo pić można na okrągło, więc stopień szczęśliwo­ści odpowiadaj­ących musi być wyższy.

Ale tak zupełnie serio – czy ankietowan­i naprawdę rozumieli do końca treść pytań? NARCYZ WASZKIEWIC­Z (adres do wiadomości redakcji)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland