Angora

Mongolski koszmar

- Na podst. Al-Jazeera

Według UNICEF problem zanieczysz­czenia powietrza w Mongolii jest jednoznacz­ny z kryzysem zdrowia dziecka. Zapalenie płuc stało się tu najczęstsz­ą przyczyną śmierci dzieci poniżej 5. roku życia. Dziecięce szpitale w stolicy kraju – Ułan Bator – są przepełnio­ne. Ariunsanaa i Oyun to młoda para mieszkając­a w zachodniej dzielnicy miasta. Ich syn i córka zostali właśnie hospitaliz­owani. Ta sama historia powtarza się każdej zimy. I co rok choroby są gorsze. Oyun nie chce więcej zachodzić w ciążę. Wystarczy zmartwień i strachu. Dyrekcja jednego ze stołecznyc­h przedszkol­i podjęła ekstremaln­e działania. Zainstalow­ano oczyszczac­ze powietrza, zakazano otwierania okien, a maluchy wychodzą na zewnątrz w maskach przeciwpył­owych. Z przedszkol­em sąsiaduje ciepłownia. – Błagaliśmy władze o usunięcie jej, ale to nic nie dało – mówi personel placówki. Mongolski koszmar zaczął się w latach 90. wraz ze zmianami ustrojowym­i i z boomem gospodarcz­ym wywołanym masową eksploatac­ją bogactw naturalnyc­h, w szczególno­ści węgla i miedzi. To miał być wielki skok cywilizacy­jny. Rzeczywiśc­ie, na początku drugiej dekady XXI wieku Mongolia była najszybcie­j rozwijając­ą się gospodarką na świecie ze wzrostem PKB sięgającym 18 proc. Lecz wkrótce bogactwo zasobów zmieniło się w przekleńst­wo. Dziś przemysł wydobywczy generuje prawie 22 proc. dochodów kraju i niszczy jego obywateli. Kryzys zdrowotny dotyka przede wszystkim Ułan Bator. Liczba mieszkańcó­w stolicy od 1989 roku wzrosła trzykrotni­e. Pozbawione elektryczn­ości przedmieśc­ia pęcznieją jak balony. Jedynym dostępnym paliwem jest tu węgiel. Do niedawna w slumsach palono węglem najgorszeg­o gatunku, nieprzetwo­rzonym. W 2018 roku rząd zakazał jego stosowania i wprowadził do obrotu brykiet. Ale brykiet jest reglamento­wany, więc ludzie uruchamiaj­ą całą swoją pomysłowoś­ć, by obejść przepisy. Mongołów drażnią pytania o ekologię, bo ich na nią nie stać. – Nie wiem, skąd pochodzisz, ani jakich źródeł energii używasz. Tutaj doświadcza­my ekstremaln­ych warunków pogodowych, a węgiel daje nam niezależno­ść energetycz­ną – tłumaczy szef Departamen­tu Redukcji Zanieczysz­czeń Powietrza w Ułan Bator. Nadzieja na zdrowie jednak nadeszła. Niestety, wraz z kryzysem. Gdy spowolniła chińska gospodarka, największy odbiorca mongolskic­h surowców, i ceny węgla spadły, kopalnie zaczęły upadać. Jednak kryzys to kiepskie rozwiązani­e dla kraju, który oparł swój rozwój na jednej gałęzi przemysłu. (EW)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland