Janusz Korwin-Mikke,
W 1920 roku Polska ocaliła siebie i całą Europę przed bolszewizmem – a proszę pamiętać, że w Niemczech już powstała Bawarska Republika Rad, we Francji Front Ludowy, w Hiszpanii komuniści i syndykaliści – wszyscy z utęsknieniem czekali na wkroczenie wojsk Lenina i Trockiego. Na szczęście genialny major, śp. Jan Kowalewski, rozgryzł szyfry bolszewickie, śp. gen. Tadeusz Jordan-Rozwadowski ułożył genialny plan bitwy, pewien niemiecki agent i operetkowy „Komendant”, który rozpoczął tę wojnę, oświadczył, że jest przegrana i usunął się od dowodzenia (pojechał pod Nowy Sącz pożegnać się z rodziną), ludzie nie uwierzyli bolszewikom, że będą rozdawać 500+ i jeszcze więcej, żołnierze nie przestrzegali nowoczesnych zasad, że najważniejsze jest bezpieczeństwo – i jakoś udało się tę Czerwoną Zarazę od kraju odrzucić.
Po to, by już w 1938 płk. Matuszewski oświadczył w Sejmie, że jeśli Sanacja nadal tak będzie rządzić, to za 10 lat Polska niczym nie będzie się różnić od Związku Sowieckiego...
Wykrakał! Potem żeśmy się mozolnie wygrzebywali spod opieki Sowietów – i jakoś się udało. Spełniło się moje marzenie: Związek Sowiecki rozpadł się i Polska na parę lat odzyskała niepodległość.
Tylko po to, by dobrowolnie – za obiadki w Brukseli, 200 zł od hektara i rozmaite dotacje dobrowolnie pozbyć się niepodległości, oddając się pod opiekę Związku Socjalistycznych Republik Europejskich.
A w Polsce do władzy doszło PiS – i zaczęło pracowicie przywracać w Polsce komunizm. Powiedziałem wtedy w Sejmie, że mijamy Epokę Gierka, Gomułki i wchodzimy w Epokę Bieruta. Wykrakałem. By być ścisłym: jest znacznie gorzej. Oto PiS zgłosiło projekt ustawy, której nie odważył się zaproponować ani Hitler, ani Stalin. Pod pretekstem walki z koronawirusem PiS proponuje (słowo daję!!):
„Nie popełnia przestępstwa, kto w celu przeciwdziałania COVID-19 narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli działa w interesie społecznym i bez naruszenia tych obowiązków lub przepisów podjęte działanie nie byłoby możliwe lub byłoby istotnie utrudnione”.
Czyli, w skrajnym przypadku: policjant nie chce pozwolić, by człowiek bez maseczki wszedł do pomieszczenia, gdzie są ludzie. A ten się pcha. Niestety: jest od policjanta silniejszy. Ten wyciąga pistolet, zabija delikwenta – i... nie popełnił przestępstwa!!!
Ta ustawa (mam nadzieję, że nie przejdzie – pod naciskiem opozycji, do której z pełną energią przyłączyła się tym razem i KONFEDERACJA) pozwala funkcjonariuszom państwowym robić z nami WSZYSTKO – pod pretekstem walki z CoV-19.
Co gorsza: jak wynika z publicznych wypowiedzi dygnitarzy PiSu (np. w czwartkowej dyskusji ze mną w PolSat NEWS), uważają oni, że ta ustawa oznacza, że będzie mogła być stosowana WSTECZ!!! Co gorsza – uznali, że jest to normalne!!
Otóż gdy 30 lat temu proponowałem wstawienie do Konstytucji zasady Lex Retro Non Agit, prawnicy zakrzyczeli mnie, że to nonsens, że to jest oczywiste, to wynika z samej istoty Prawa. Żyjemy pod opieką prawa – czyli z góry wiemy, co jest dozwolone, a co jest zakazane.
Gdyby „prawo” mogło działać do tyłu, nikt z nas nie byłby pewny dnia ani godziny. Prześpi się człowiek z 16-latką, za tydzień Sejm podniesie „wiek dostępności” do lat 17 – i idziemy siedzieć!!
Najzabawniejsze, że partia, która chce wprowadzić Lewo na miejsce Prawa, każe się nazywać „prawicową”!!!