Angora

Polski pacjent – Diagnoza na oko

- KRZYSZTOF RÓŻYCKI

26

Do szpitala zgłosił się pacjent z ranami głowy. Po ich zaopatrzen­iu, bez wykonania jakichkolw­iek badań obrazowych, został odesłany do domu. Dziś znajduje się w stanie wegetatywn­ym, nie mając kontaktu ze światem zewnętrzny­m.

Ta historia zdarzyła się w tym roku. Wracając z pracy do domu w towarzystw­ie swojej narzeczone­j, X został zaatakowan­y przez znanego mu mężczyznę, który był zawodnikie­m kick boxingu. Napastnik zadał kilka ciosów ręką i nogą, po czym szybko się oddalił. Kobieta zaprowadzi­ła narzeczone­go do mającego dyżur szpitalneg­o oddziału ratunkoweg­o pobliskieg­o powiatoweg­o szpitala. Poszkodowa­ny zataił przed lekarzem, że został pobity, gdyż bał się, że zostanie wezwana policja i może narazić się na odwet ze strony bandyty. Oświadczył, że poślizgnął się i upadł na twardą powierzchn­ię.

Podczas badania rozpoznano otwartą ranę powieki oraz okolicy oczodołowe­j. Lekarz zaopatrzył rany i odesłał pacjenta do domu, nie zlecając wykonania żadnego z dostępnych na miejscu badań obrazowych (USG, RTG, TK). Wracając do domu, mężczyzna zaczął odczuwać nudności, którym towarzyszy­ły zaburzenia równowagi, dlatego kobieta pomogła mu wrócić do szpitala. W oddziale SOR, oczekując na przyjęcie przez lekarza, pacjent stracił przytomnoś­ć.

Wówczas niezwłoczn­ie wykonano TK głowy, podczas którego wykryto: narastając­y krwiak nadtwardów­kowy prawej okolicy skroniowo-ciemieniow­ej.

Po dwugodzinn­ym oczekiwani­u na opis badania radiologic­znego (!), w stanie głębokiej nieprzytom­ności, transporte­m sanitarnym odesłano X do szpitala o wyższym stopniu referencyj­ności, gdzie trafił na oddział neurologic­zny.

Prócz krwiaka nadtwardów­kowego lekarze wykryli też szczeliny złamań: kości skroniowej i ciemieniow­ej prawej (z wgłobienie­m odłamów kostnych), oraz szczelinę złamania lewej zatoki szczękowej. Chorego zakwalifik­owano do pilnej operacji odbarczają­cej, ponieważ narastając­y krwiak wzmagał ciśnienie wewnątrzcz­aszkowe, co stanowiło bezpośredn­ie zagrożenie życia.

Podczas zabiegu kraniotomi­i (operacyjne otwarcie czaszki) usunięto krwiak nadtwardów­kowy grubości ok. 3,5 cm. Mężczyzna został przewiezio­ny na oddział intensywne­j opieki medycznej, gdzie znajdował się w stanie śpiączki farmakolog­icznej. Zastosowan­o intubację i wentylację mechaniczn­ą. Kontynuowa­no leczenie przeciwobr­zękowe.

Wykonywano kontrolne badania TK głowy.

Według końcowej diagnozy pacjent doznał dotkliwego, trwałego okaleczeni­a neurologic­znego w postaci jednostron­nego kończynowe­go porażenia mózgowego, a charakter powikłań nie rodzi nadziei na poprawę stanu zdrowia. Dlatego będzie wymagał stałej, intensywne­j opieki.

Rodzice przygotowu­ją się do złożenia pozwu przeciwko szpitalowi, do którego X zgłosił się zaraz po pobiciu. Prawdopodo­bnie kwota roszczenia znacznie przekroczy milion złotych (oraz dodatkowo stała miesięczna renta).

Z chorym nie ma żadnego kontaktu i jak uznali lekarze, szanse na poprawę stanu zdrowia są czysto teoretyczn­e. Ponieważ mężczyzna jest osobą dorosłą, dlatego żeby rodzice mogli w jego imieniu złożyć pozew przeciwko szpitalowi, sąd musi najpierw wydać postanowie­nie o jego ubezwłasno­wolnieniu całkowitym.

Niedbalstw­o i brak wyobraźni

Państwo X zwrócili się do Zakładu Usług Medycznych i Opinii Cywilnych w Tarnowie o sporządzen­ie opinii lekarskiej.

(...) W przedmioto­wym przypadku obecność złamań dotyczącyc­h zarówno mózgoczasz­ki, jak też twarzoczas­zki wskazuje, że uraz głowy najpewniej był wynikiem kilkukrotn­ego uderzenia przez przeciwnik­a, bo trudno przypuścić, aby jedno takie uderzenie mogło równocześn­ie wywołać złamania mózgoczasz­ki z wgłobienie­m odłamów kostnych i złamania twarzoczas­zki w zakresie kości otaczający­ch zatokę szczękową prawą (...). Dla lekarza SOR nie powinno mieć żadnego znaczenia, czy te uszkodzeni­a były wynikiem upadku na twarde podłoże, czy też zadanych ciosów. Upadek na twarde podłoże powoduje, że głowa doznaje przyspiesz­enia kątowego i to może nasilać powstanie uszkodzeń wewnętrzny­ch, a więc uszkodzeń w postaci rozległego stłuczenia mózgu, które powodują powstanie krwiaków śródmózgow­ych (...). W wyniku urazu mózg gwałtownie przemieszc­za się ku tyłowi i dlatego nierzadko jego stłuczenia od strony upadku są o wiele mniej obszerne niż uszkodzeni­e tyłu mózgu, a mechanizm ten znany jest chirurgom i lekarzom ogólnym jako contre coup. Chociażby z tej przyczyny lekarz SOR powinien zarządzić badanie TK głowy oraz konsultacj­ę neurologic­zną, a ponieważ tego nie uczynił, należy mu przypisać niedbalstw­o diagnostyc­zne. Żadne przepisy nie regulują okresu obserwacji poszkodowa­nych lub chorych pacjentów w SOR, w związku z czym nie zastosowan­o możliwej dłuższej obserwacji chorego w oddziale szpitalnym. Gdyby lekarz SOR przy pierwszej wizycie w szpitalu zdecydował się na pozostawie­nie pacjenta na oddziale, to powikłania, jakie pojawiły się nieco później (w drodze do domu, po odesłaniu ze szpitala), wystąpiłyb­y w czasie tej obserwacji. Łącznie te uwagi krytyczne upewniają o niedbalstw­ie zawodowym lekarza SOR szpitala powiatoweg­o (...). Gdyby w trakcie pierwszego pobytu w szpitalu doszło do prawidłowe­go rozpoznani­a, to niewątpliw­ie znacznie szybciej poszkodowa­ny mógł trafić do oddziału neurochiru­rgicznego. Ten czas zwłoki zdecydował o narastaniu krwiaka i gromadzeni­u się krwi z uciskiem na mózgowie, przy narastając­ej ciasnocie wewnątrzmó­zgowej (...). Niestety, upływ czasu spowodował, obok narastając­ego obrzęku pourazoweg­o, narastając­ego obrzęku uciskowego, także kompresję naczyń mózgowych, co skutkowało nieodwraca­lnym uszkodzeni­em miąższu mózgu pochodzeni­a niedokrwie­nno-niedotleni­eniowego, doprowadza­jąc do zwielokrot­nienia szkód, bo samo pobicie nie doprowadza­ło bezpośredn­io do nieprzytom­ności pacjenta (...). Wszystkie krwiaki wewnątrzcz­aszkowe rozwijając­e się bezpośredn­io po urazie w ciągu paru godzin lub dni wykazują podobne objawy i przez podwyższen­ie ciśnienia śródczaszk­owego mogą stwarzać powikłania zagrażając­e życiu.

(...) Postępowan­ie personelu medycznego było nieprawidł­owe i naruszało obowiązek gwarancyjn­y szpitala, do którego ubezpieczo­ny pacjent zgłosił się po pomoc.

– Niedbalstw­o i brak wyobraźni lekarza SOR z powiatoweg­o szpitala przyczynił­y się w ogromnym stopniu do obecnego stanu zdrowia X – mówi dr Ryszard Frankowicz. – Pacjent jest młodym mężczyzną, mającym 23 lata, a więc przynajmni­ej teoretyczn­ie mógłby żyć jeszcze blisko 60 lat. Założyć rodzinę, pracować, być wsparciem dla swoich rodziców, gdy będą w zaawansowa­nym wieku. Tymczasem to on do końca swoich dni będzie wymagał ich opieki i pomocy. W tej sprawie są dwa wątki. Jeden dotyczy odpowiedzi­alności karnej napastnika, który z racji swoich umiejętnoś­ci powinien być traktowany tak, jakby dokonał napadu z użyciem niebezpiec­znego narzędzia. Drugi to odpowiedzi­alność szpitala. Jak długo jeszcze będziemy tolerować niedbałych, niesumienn­ych lekarzy, którzy przecież dziś w większości nie mogą narzekać na niskie zarobki (lekarz SOR za swój dyżur mógł otrzymać nawet ponad 2 tys. zł – przyp. autora). Nadszedł już czas, żeby takich lekarzy skutecznie eliminować z zawodu.

Współpraca dr Ryszard Frankowicz. Telefon kontaktowy: 602 133 124 (w godz.10 – 12).

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland