TELEWIZOR POD GRUSZĄ
Raport Macierewicza ja widzę OGROMNY! Wiem, co mówię, gdyż sobie tylko znanym sposobem dotarłem do niego. Wprawdzie go nie czytałem, ale dane mi było zerknąć na owo dzieło. Zaiste, jest ono pokaźne! Tak wielkie, że nie można przykładać do niego zwykłej miary i wagi! Tak zresztą jak do wszystkiego, co Antek zrobił przez 30 lat dla Przenajświętszej Rzeczypospolitej! Ogromu dobra, jakie uczynił, nie da się bez emocji i twardych, męskich słów opisać. Polacy mu nigdy tego nie zapomną. Ale nie o wyrazach wdzięczności, jakimi rodacy obrzucają Antoniego, jest w tym felietonie mowa, tylko o jego ostatnim, wieloletnim i trwającym do dziś śledczym wyczynie. Termin opublikowania raportu podkomisji smoleńskiej – najważniejszego dokumentu – owiany jest ścisłą tajemnicą. Nikt poza Macierewiczem nie wie, kiedy stanie się on powszechnie dostępny, kiedy będziemy mogli się z nim zapoznać. Może to mieć miejsce już za miesiąc, a równie dobrze za rok, dziesięć, sto lat. Wszak to ważna, mająca międzynarodowe skutki decyzja, dlatego Antoni podejmie ją rozważnie, we właściwym, korzystnym dla Polski i Polaków momencie! Tego możemy być pewni. Znamy Antka również z tej strony! Tajemnicą, także dobrze strzeżoną, jest skład i wynagrodzenie członków podkomisji. Nawet najlepsi dziennikarze śledczy nie są w stanie ustalić, z kim konkretnie, po nazwisku, współpracuje Macierewicz. Kiedy, gdzie się ta sławna komisja spotyka, co robi i ile nas – podatników – jej utrzymanie kosztuje! Widocznie polska racja stanu wymaga, aby te informacje zachować w głębokiej tajemnicy. Z tego, co ja wiem, co kaczyści na mieście gadają, Macierewicz wespół w zespół z podkomisją smoleńską DOSZLI DO PRAWDY, na moment się przy niej zatrzymali, po czym ruszyli dalej, nie zmniejszając nawet na jotę tempa marszu. W jakim kierunku zmierza ta niezmordowana podkomisja?! Zapewne we właściwym. Innego sobie nie wyobrażam, choć totalna opozycja twierdzi, że Macierewicz wraz z załogą paszoł w PiSdu, zgodnie z wytycznymi Komitetu Centralnego z Nowogrodzkiej!