Na starość długi i wstyd
Pani Basia w tym roku kończy 60 lat i przechodzi na zasłużoną emeryturę. Przepracowała w jednym zakładzie „Pomorzanka” w Słupsku 45 lat, bo rozpoczęła pracę w wieku lat 15, jeszcze jako uczennica szkoły przyzakładowej. Emerytura będzie skromna i wyniesie jakieś 1700 – 1800 złotych. A zmartwienie pani Basi polega na tym, że ma liczne długi i boi się, że komornik zacznie jej dużą część świadczenia zabierać. Przy czym bardzo się wstydzi, że się tak zadłużyła. Na co, nie powiedziała. Wygląda jednak na to, że to jest jeden z tych nigdy niespłacalnych długów, w których główną rolę odgrywają wysokie odsetki oraz odsetki od odsetek. Taka kula śniegowa hodowanego przez lichwiarzy długu potrafi przygnieść niejednego emeryta. Bo to wyrok nie na lata, ale dożywotni. Już nigdy wielu seniorów nie dostanie pełnej emerytury, bo co najmniej jedną czwartą będzie zabierał komornik.
Zaproponowałem upadłość konsumencką. To chyba jedyna droga wyjścia z matni długów. Zapytałem też, czy pani Basia czuje się na siłach, aby jeszcze dorabiać do emerytury. Odpowiedziała, że nie może, bo obiecała córce, że będzie zajmować się wnukami, podczas gdy ich mama jest w pracy. Córce też nic nie mówiła o swoich długach. Powodem jest wstyd. Uświadomiłem jej, że gdyby bawiła cudze dzieci, to zarabiałaby dodatkowo prawie tyle, ile wyniesie emerytura. Byłoby przynajmniej na częściową spłatę długów. Świadczy więc córce darmową pracę wartą co najmniej półtora tysiąca, ale wstydzi się jej powiedzieć o swoich kłopotach finansowych. Lichwiarze, którzy jej pożyczyli na wysoki procent, się nie wstydzą. I zamierzają do końca jej życia czerpać z jej skromnej emerytury.
Nie wiem jeszcze, na co pani Basia zaciągała te pożyczki. Wiem jednak, że jest uczciwą, wspaniałą kobietą, która sumiennie przepracowała w Polsce 45 lat i której na stare lata grozi niedostatek. Po pierwsze, z powodu żenująco niskiej emerytury. Po drugie, dlatego że z jakiegoś powodu wpadła w łapy lichwiarzy. Moje główne zadanie, przynajmniej na poczatek, to przekonać ją, że nie tylko nie ma się czego wstydzić, ale powinna być dumna ze swego pracowitego życia. Biedni pożyczają i się wstydzą, lichwiarze nie mają litości ani wyrzutów sumienia.