Supereksfakty
Magdalena Adamowicz (47 l.) na swoim Twitterze regularnie krytykuje rządy Prawa i Sprawiedliwości oraz Andrzeja Dudy – czytamy w Super Expressie. „(...) Wdowa po Pawle Adamowiczu, na co dzień europosłanka Koalicji Obywatelskiej, dość nieoczekiwanie pochwaliła właśnie ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego oraz prezydenta. Wszystko dzięki... Aleksandrowi Łukaszence i wydarzeniom z Białorusi. – Bardzo dziękuję rządowi PiS i PAD za to, że wzywa Łukaszenkę, aby przestrzegał rządów prawa, nie używał policji przeciw społeczeństwu i nie fałszował wyborów. I za to, że prosi UE o solidarne działanie, w tym wprowadzenie sankcji wobec reżimu. To postawa godna szacunku. – Dziękuję Pani za ten zaskakujący i pozytywny komentarz, jakże odmienny w swojej formie i treści od wielu pozostałych Pani wpisów. Spierajmy się z klasą i szacunkiem, umiejąc podziękować i docenić politycznego adwersarza... – pisali zaskoczeni internauci (...)”.
W Mińsku przebywał Michał Szczerba (42 l.) z Koalicji Obywatelskiej. Poseł obserwował przebieg wyborów, a potem także walki na ulicach Mińska. – Wszyscy jesteśmy zmęczeni po dramatycznej nocy z niedzieli na poniedziałek, gdy władza na Białorusi użyła broni, gumowych pocisków, armatek wodnych, granatów i gazu łzawiącego wobec protestujących. Wobec tych wszystkich, którzy usłyszeli, że oficjalne wyniki wyborów prezydenckich dają Łukaszence ponad 80-proc. poparcie. A główna polityczka na Białorusi Swiatłana Cichanouska miałaby mieć mniej niż 10 proc. poparcia – mówi dla Fakt24 Szczerba (...). Białorusini wyszli więc na ulice, by zademonstrować, że nie wierzą w oficjalne wyniki, i by wyrazić swój gniew wobec dyktatora, który po raz kolejny zakpił z reguł demokracji. – Protestujący nie godzą się na to, by ktoś kradł ich wybór, kradł ich głosy. Po raz kolejny, od dwudziestu lat, Łukaszenka fałszuje wybory – mówi poseł”.
Fakt donosi, że ubyło nam 12 kg polityka i to nie jest jego ostatnie słowo. „Poseł Marcin Kulasek (44 l.) z Lewicy ważył 143 kg. Nie mógł sobie poradzić z nadwagą i poddał się operacji zmniejszenia żołądka. Teraz chce się zaangażować w walkę z otyłością wśród Polaków. – Już złożyłem u pani marszałek Elżbiety Witek (63 l.) wniosek o powołanie zespołu parlamentarnego do spraw walki z otyłością – mówi Kulasek (...). Operacja, której poddał się poseł, trwała ponad 2,5 godziny. – W ciele zrobiono mi 5 otworów, by wprowadzić odpowiednie narzędzia medyczne. Jednym z otworów wpuszcza się dwutlenek węgla, który zwiększa pojemność brzucha, by można było przeprowadzić zabieg i zmniejszyć żołądek o dwie trzecie. Co ważne – po dwóch dniach już byłem w domu – nie kryje satysfakcji poseł (...). Teraz jest na diecie. Głównie zupy kremy, poza tym określona ilość płynów. I tak będzie, dopóki wszystko się nie zagoi. – Największe niebezpieczeństwo to nieszczelność żołądka, dlatego nie można wprowadzać takich pokarmów, które mogłyby na to wpłynąć. Tak będzie jeszcze około tygodnia. Potem powoli zacznę jeść mięso i inne pokarmy w formie purée (...)”.
Lech Wałęsa (76 l.) wybrał się do uzdrowiska Solanki w Inowrocławiu – odkrył Super Express. Tam postanowił podreperować zdrowie, ale też wypocząć i odciąć się od codziennych spraw.
„(...) Wiadomo, że Wałęsa ma wiele na głowie: spotkania, wywiady, prowadzenie profili w mediach społecznościowych, a to pochłania czas i energię. Chwile odpoczynku są więc jak najbardziej wskazane. W inowrocławskim uzdrowisku były prezydent przejdzie szereg poprawiających kondycję zabiegów. Już ma za sobą krioterapię, czyli leczenie poprzez wykorzystanie reakcji obronnych organizmu na działanie bardzo niskich temperatur, a także chromoterapię (metoda uspokajająca i relaksująca), a także suchą kąpiel kwasowęglową. Zdjęciami z zabiegów Wałęsa pochwalił się na Facebooku. W uzdrowisku dbają nie tylko o ciało Wałęsy, ale i jego zmysł smaku. Na śniadanie zaserwowano legendzie «Solidarności» same rarytasy. Stół został zastawiony iście po królewsku! Była zupa mleczna, talerz z rybami, warzywa, nadziewane papryki, sery, twarożki, czyli zdrowo i kolorowo. Nie zabrakło nawet truskawkowego koktajlu i innych pyszności (...)”.
Jak donosi Super Express, Andrzej Duda (48 l.) miał wypadek na skuterze wodnym w Juracie! „(...) Upalny weekend, prezydencki ośrodek wypoczynkowy na Półwyspie Helskim. Prezydent najpierw siada sam za sterami potężnej maszyny. Z dużą prędkością wykonuje kilka rund. Później wraca na pomost, gdzie jego wyczyny podziwia kilka osób. Andrzej zmienia maszynę i na jej pokład zabiera pasażerkę. Ale tym razem nie idzie tak łatwo. W pewnej chwili maszyna gwałtownie przechyla się na bok, a pasażerowie lądują w wodzie, trzymając się kurczowo przewróconego skutera! Szczęśliwie tuż obok znajdowała się łódź Służby Ochrony Państwa. Funkcjonariusze błyskawicznie ruszyli na pomoc, podjęli pasażerów z wody i wzięli na hol skuter głowy państwa. Wypadek na skuterze, który można rozpędzić nawet do 120 km/godz. to nie przelewki. – Wypadki są groźne, nawet bardzo. Zdarzają się poważne potłuczenia, połamane żebra, a przy dużej prędkości można nawet stracić przytomność i utopić się – mówi Damian Jerszyński, prezes Zarządu Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Województwa Wielkopolskiego. Przypomina też, że powinno się bezwzględnie przestrzegać znaków na wodzie i pływać w kapoku oraz kasku na głowie (...)”.
Zebrała: EW