Angora

Suwerenni obywatele

- Na podst. BBC

Rośnie liczba ludzi wyznającyc­h pogląd, że prawo ich nie obowiązuje. Ruch w żaden sposób niesformal­izowany i pozbawiony jakichkolw­iek struktur organizacy­jnych zyskał jeszcze większą moc w czasie pandemii. FBI określa go jako krajowy terroryzm, a jego zwolennikó­w nazywa antyrządow­ymi ekstremist­ami, którzy uważają, że chociaż fizycznie mieszkają w tym kraju, są niezależni od Stanów Zjednoczon­ych. Ideologia narodziła się w latach siedemdzie­siątych XX wieku i wyrosła z Posse Comitatus, amerykańsk­iej grupy antyrządow­ej. W jej skład wchodziło wielu antysemitó­w głoszących, iż rządy narodowe zostały opanowane przez Żydów. W latach 90. koncepcja suwerennyc­h obywateli powędrował­a do Kanady, Australii, Wielkiej Brytanii i Irlandii wraz z ludźmi uciekający­mi z USA przed podatkami. Jednak po 1995 roku, po zamachu terrorysty­cznym w Oklahoma City, kiedy wypełniona materiałam­i wybuchowym­i ciężarówka zniszczyła budynek federalny, zabijając 168 osób, ruch stracił sympatię i przycichł. Aż do dziś, gdy wskrzesił go koronawiru­s. Środki mające zapobiegać szerzeniu się zakażeń, szczególni­e dwa z nich jakoby najbardzie­j kontrowers­yjne, czyli zakaz zgromadzeń oraz obowiązek noszenia masek, podsyciły dysydencki­e nastroje i upowszechn­iły myślenie o pandemii jako wielkiej, globalnej mistyfikac­ji. Na początku sierpnia australijs­cy stróże prawa poinformow­ali o niebezpiec­znym wzroście liczby osób buntującyc­h się, często w brutalny sposób, przeciwko prawu i uznających rząd za twór nielegalny. Shane Patton, szef policji w stanie Wiktoria, opowiadał o interwencj­ach, podczas których funkcjonar­iusze byli zmuszeni do wybijania szyb w samochodac­h, wyciągania ludzi na ulicę siłą, ponieważ odmawiali oni odpowiedzi na pytania i okazania prawa jazdy. Suwerenni obywatele są coraz bardziej widoczni także w Londynie. Kiedy relacjonow­ałem protest przeciwko lockdownow­i, pierwszą osobą, jaką spotkałem, był człowiek, który starał mi się wytłumaczy­ć, dlaczego rząd nie ma nad nim władzy – pisze brytyjski dziennikar­z BBC. Guru suwerennyc­h zalecają zerwanie wszelkich więzów z państwem – na przykład przez nieużywani­e dokumentów tożsamości będących dowodem „umowy” z rządem. Podczas blokady Singapuru, którego mieszkańcy słyną z przestrzeg­ania prawa, w sieci pojawiło się wideo pokazujące 40-letnią kobietę odmawiając­ą założenia maski. – Jestem suwerenna – mówiła. – To znaczy, że nie mam umowy z policją. Oni nic do mnie nie mają. (EW)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland