Absurdalne przepisy na osiedlach
Nie bez powodu mówi się, że papier przyjmie wszystko. Oto najdziwniejsze zakazy, nakazy i rozporządzenia na polskich osiedlach, o jakich informowały media.
W tworzeniu nieżyciowych nakazów i zakazów przodują zwłaszcza zarządcy budynków oraz osiedli. Na ironię zakrawa fakt, że wynika to często z dobrych chęci – spółdzielnia czy wspólnota mieszkaniowa zazwyczaj chce rozwiązać za pomocą kontrowersyjnych przepisów jakiś dokuczający mieszkańcom problem. Absurdalnych pomysłów nie brakuje...
Opłata za chodnik
Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej „Kisielin” w Zielonej Górze zaczął jakiś czas temu naliczać niektórym mieszkańcom opłatę za korzystanie z osiedlowego chodnika. Osoby zamieszkujące osiedle otrzymały wezwania do zapłaty nawet do kilku tysięcy złotych. Opłata została wprowadzona po tym, jak jeden z bloków odłączył się od spółdzielni i stworzył własną wspólnotę. Zdaniem mieszkańców ma to być „kara” za pozbawienie spółdzielni istotnego źródła przychodu. Z kolei spółdzielnia argumentuje, że utrzymanie przestrzeni wspólnych kosztuje, więc powinni się do tego dokładać wszyscy, którzy z nich korzystają.
Zakaz remontów i sprzątania
Małopolska Spółdzielnia Mieszkaniowa „Podwawelska” zasłynęła tym, że w swoim regulaminie zabroniła hałasowania po określonej godzinie. Nie chodziło jednak o zwykłą ciszę nocną. Punkt regulaminu głosił bowiem, że używanie urządzeń generujących hałas, w tym m.in. wiertarek i sprzętu AGD, jest zabronione w godzinach 19 – 7 w tygodniu oraz w godzinach 16 – 8 w weekendy. Przepis miał na celu umożliwienie mieszkańcom spokojnego wypoczynku po pracy. Spotkał się jednak z protestami osób, które argumentowały, że w myśl nowego regulaminu nie mogą po powrocie z pracy np. wstawić prania czy poodkurzać mieszkania. Koniec końców spółdzielnia wycofała się z tego przepisu i przeprosiła za jego wprowadzenie.
Utrata mieszkania za palenie
Rzeszowska Spółdzielnia Mieszkaniowa „Nowe Miasto” – na wniosek mieszkańców – jako jedna z pierwszych w Polsce wprowadziła całkowity zakaz palenia na balkonach. Palenie było również zabronione w częściach wspólnych, takich jak klatki schodowe, suszarnie na strychach itp. Jak donosiły media, za