Podkoszulek, a nie podkoszulka
To, co wkładamy na siebie latem, gdy na dworze jest gorąco, lub pod spód w chłodne jesienne i zimowe dni, nazywa się w języku polskim podkoszulkiem. Na wersję z krótkimi rękawami i mniej wyciętą pod szyją mówi się z angielska T-shirt [wym. tiszert], gdyż po rozłożeniu ów podkoszulek wygląda jak wielka litera T. Odmiana bez rękawów, wyłącznie z ramiączkami i dość głębokim dekoltem pod szyją, nosi nazwę A-shirt [wym. ejszert], ponieważ kształtem przypomina trochę literę A. Niektórzy producenci odzieży i handlowcy używają niekiedy określenia T-shirt na koszulkę typu polo, tzn. z krótkimi rękawami i kołnierzykiem. Nie jest ono poprawne. T-shirt i A-shirt są podkoszulkami, ale kiedy dochodzi kołnierzyk (lub rzadziej stójka) z dwoma lub trzema guzikami, wówczas należy mówić (i pisać) koszulka polo. Polo dlatego, że w latach 20. upodobali sobie takie stroje zawodnicy uprawiający zawody w polo rozgrywane konno na trawiastym boisku.
Ale wróćmy do podkoszulka... Chodzi o rzeczownik rodzaju męskiego o zakończeniu - ek, gdyż właśnie on służy do tworzenia wyrazów wywodzących się z wyrażeń przyimkowych. I nie ma przy tym znaczenia to, czy owe wyrażenia zawierają rzeczowniki męskie czy żeńskie. Każdorazowo powstaje twór męski z wygłosowym -ek, jak właśnie podkoszulek (od wyrażenia pod koszulą). Mamy także np. podpiętek (od: pod piętą), podgłówek (od: pod głową), podbródek (od: pod brodą), podnóżek (od: pod nogą), podwieczorek (od: pod wieczór). Niestety, nie wszyscy odwołują się dzisiaj do tego wzorca słowotwórczego. W wypadku ( tej) podkoszulki słowem zasadniczym pozostaje dla wielu osób koszulka. – Skoro mówi się i pisze koszulka – myślą niektórzy – to także podkoszulka. A to błąd...
PS Macie pytania, napiszcie do mnie ( mlkinsow@angora.com.pl)